Pojawienie się ostatniego tomu opowiadającego o burzliwej miłości Tessy i Hardina ponownie wywołało burzę czytelniczą. Jedni prześcigają się w negatywnych ocenach, a inni nie szczędzą pochwał. Powieść Anny Todd była sensacją wattpad.com, bo postać głównego bohatera była inspirowana jednym z członków sławnego zespołu One Direction. Jaka jest zatem moja ocena?

Ich historia miłosna rozpoczęła się całkiem niewinnie i niemalże w harlequinowym stylu. Ceniąca porządek i planowanie Tessa po przyjeździe na uczelnię poznaje Hardina. Z początku traktuje go jako typowego niegrzecznego chłopca z mnóstwem tatuaży. Zafascynowana jego innością i swobodnym trybem życia dziewczyna zakochuje się. Nawet nie podejrzewa, że jej uporządkowane, niemalże idealne życie tak szybko legnie w gruzach z powodu tego uczucia. Będzie musiała walczyć z rodziną, własnymi uprzedzeniami, a nawet być zdolna do porzucenia marzeń, by móc zostać z przystojnym, ale nieszczęśliwym chłopakiem. Z kolei Hardin będzie musiał zwalczyć wewnętrzne demony i zmierzyć się z tajemnicami dotyczącymi jego rodziny i przyjaciół. Z poprzednich tomów wiemy, że miłość tych dwojga przypominała emocjonalny rollercoaster przeplatany kłótniami, rozstaniami i powrotami. Pierwszy tom skupiał się na seksualnej edukacji Tessy. Tomy drugi i trzeci przedstawiały ich związek z perspektyw obojga zakochanych. Na przestrzeni tych książek widoczna jest ewolucja uczucia Tessy i Hardina oraz jego próba stania się godnym jej miłości. Niestety wysiłki chłopaka zawsze niweczyły jego wybuchy złości i skłonność do alkoholu. Drugoplanowymi postaciami tej dziwnej i nieco pokręconej historii miłosnej była rodzina obojga oraz przyjaciele Hardina, którzy mieli na niego zły wpływ.

Część czwarta, a zarazem ostatnia (hurra!), poświęcona jest kolejnemu rozpadowi związku. Po poznaniu tajemnicy z przeszłości Hardin znów popadł w zachowania autodestrukcyjne, czym ponownie skrzywdził Tessę. Na domiar złego dziewczynę dotknęła śmierć ojca, którego niedawno odnalazła. Tessa popada w depresję i swoiste odrętwienie, z którego wyrywa ją Hardin. Niewidząc sensu w kontynuowaniu toksycznego związku, który coraz bardziej krzywdzi ich oboje dziewczyna postanawia definitywnie zakończyć ich znajomość. Choć oboje ponownie cierpią nie chcą pierwsi wyciągać ręki na zgodę. Czy znajdą w sobie siłę, by wytrwać razem?

Czwarta część zmagań z uczuciami i przeciwnościami losu ukazuje ogromne zmiany jakie zaszły w obojgu. Dziewiętnastoletnia Tessa choć wybierała się na studia i uznawała za osobę odpowiedzialną okazała się za młoda na decydowanie o sobie i swojej przyszłości. Dopiero po przeżyciu niemalże traumatycznych wydarzeń napędzających jej związek z Hardinem, mogła zrozumieć błędy jakie popełniała. Niestabilny emocjonalnie Hardin również zmienił się i to diametralnie. Po zerwaniu stosunków z ,,przyjaciółmi" poświęcił się terapii agresji i dojrzał do przejęcia odpowiedzialności za własne czyny.

Chociaż książka kończy się tak bardzo pożądanym przez czytelnika happy endem, to jest to zakończenie przemyślane pod każdym względem. ,,Koniec" nadszedł po swoistej wewnętrznej przemianie bohaterów, którzy musieli dorosnąć, a co za tym idzie pogodzić się ze swymi wadami i zaletami, by móc stworzyć wartościowy związek oparty nie tylko na miłość i seksie. Oboje musieli przebyć trudna i pełną wybojów drogę ku dorosłości, aby osiągnąć szczęście i satysfakcję w życiu z drugim człowiekiem.

Ogromnym plusem tej części jest mniejsze operowanie przez autorkę scenami erotycznymi, których nagromadzenie w pierwszym tomie przypominało młodzieżową wersję ,,50 twarzy Grey'a". Zaskakujący okazał się dla mnie wątek pisarskiej kariery Hardina, który w ramach terapii zapisywał zdarzenia z życia swojego i Tessy. Niemniej ta część serii wydaje się bardziej interesująca i z pewnością jest o wiele dojrzalsza pod względem psychiki bohaterów. Pozwala na ukazanie wagi decyzji, które nieraz należy podjąć, choć mogą one skrzywdzić ludzi, których kochamy oraz nas samych. Książka porusza również takie tematy jak dojrzewanie do samodzielnego życia i podejmowania decyzji, czy poznawanie samego siebie.

Niestety cała seria After nieprzedstawia szczególnych walorów literackich. Jest to ciąg swoistego grafomaństwa, które cechuje powieści młodych i niedoświadczonych pisarzy. Sama historia wydawać się może banalna czytelnikowi przywykłemu do czytania dobrych powieści obyczajowych, czy tzw. klasyki literatury. Niektórzy uważają, że After to historia miłosna na miarę XXI wieku. Jeśli patologiczna relacja łącząca Tessę i Hardina można nazwać uosobieniem miłości. Ich związek jest pełen zawirowań i jego dziwnego zachowania, które przypomina osobowości chore na rozdwojenie jaźni. Wydawać by się mogło, że tych dwoje łączy jednie niemalże zwierzęcy seks uprawiany w wielu miejscach i w różnych pozycjach. Może to taki podręcznik dla młodzieży rodem z Cosmopolitana?

Niestety po pozycji nazywanej bestsellerem spodziewałabym się nieco większego poziomu literackiego, w tym rozwinięcia fabuły i opisu stanów wewnętrznych bohaterów. Nieco ubolewam także nad potraktowaniem po macoszemu postaci drugoplanowych. Miałam nadzieję na poznanie losów m.in. przyjaciół Hardina. Poza tym za swoistą profanację uważam umieszczenie cytatów z takich dzieł jak ,,Wichrowe wzgórza", czy ,, Rozważna i romantyczna" jako odwołań do sytuacji Tessy i Hardina. Ich chory, patologiczny związek nie ma nic wspólnego z rozterkami bohaterek moich ulubionych powieści Jane Austen.

Niemniej książkę czyta się szybko i z niejakim zainteresowaniem śledzi się kolejne przeszkody na drodze do szczęścia Tessy i jej ukochanego. Polecam tylko zagorzałym wielbicielom tego typu serii.

Pojawienie się ostatniego tomu opowiadającego o burzliwej miłości Tessy i Hardina ponownie wywołało burzę czytelniczą. Jedni prześcigają się w negatywnych ocenach, a inni nie szczędzą pochwał. Powieść Anny Todd była sensacją wattpad.com, bo postać głównego bohatera była inspirowana jednym z członków sławnego zespołu One Direction. Jaka jest zatem moja ocena?

Ich historia...