Rainer Strecker opisuje swoje wrażenia z pobytu w LA.Kazdy rozdział poświecony jest odrębnemu zagadnieniu. Próbuje obalić fałszywe wyobrażenia i mity o La jako kraju szczęśliwości. Miał wiele pomysłów, jak zainstneć w showbiznesie. Przedstawia początki miasta, które koncentrowały się wokół dwórców i samochodu, bez którego nie sposób poruszać sę po mieście.
Jak to w Ameryce, kupując nieruchomośc, kupujesz sprzęgnięty z nią styl życia. Specyficzne jest, że w dobie ogromnych korków więcej czasu spędza się w samochodzie typu SUV, niż w mieszkaniu, dlatego wielu mieszkańców praktycznie mieszka w samochodach, które trzeba regularnie przeparkowywać, by nie dostać słonego mandatu. sPECJALNY PAS DLA CARPOOLING, ALE NIE JEST TO SPRAWDZANE. Plątanina klilku linii komunikacyjnych, specyfika DOntown. Problem z Skid ow, skupiskiem ludzi bezdomnych. Autor zalicza też liczne sposoby na wkręcenie się na przesłuchania, nawet w ktegorii cattle calls- czyli statystów. Zony przemysłowe, zminimalizowane tereny zielone- horrendalne ceny działek/ ziemi. Zwiedza z góry w helikopterze policyjnym okoliczne wzgórza, namierza dom Cornelii Funke. Bajeczne opowieści o singlach, narkotykowym eldorado, społeczna działalnośc N=Billa Pullmanna, któy promuje antymodel życia konsumpcyjnego i kieruje projektem Hollywood Orchard- ludzie sami uprawiają i wytwarzają żywność. Spacer i joga z celebrytami,kulisy Oscarów, imprez hollywoodzkich gwiazd. Z polotem, werwą, przekazuje wiele ciekawostek i rzetelnie opisuje bolączki tego miasta.

Rainer Strecker opisuje swoje wrażenia z pobytu w LA.Kazdy rozdział poświecony jest odrębnemu zagadnieniu. Próbuje obalić fałszywe wyobrażenia i mity o La jako kraju szczęśliwości. Miał wiele pomysłów, jak zainstneć w showbiznesie. Przedstawia początki miasta, które koncentrowały się wokół dwórców i samochodu, bez którego nie sposób poruszać sę po mieście.
Jak to w...

Doskonała książka! Bardzo polecam :)

Doskonała książka! Bardzo polecam :)

Jakże inne jest Los Angeles i zachodnie wybrzeże od miast wybrzeża wschodniego.
Rainer Strecker zabiera nas po mieście pełnym kontrastów, które lubuje się w powierzchowności i show biznesie. W Los Angeles oszałamiające bogactwo sąsiaduje z przerażającą biedą, parki narodowe z aglomeracją miejską a brutalne gangi z gwiazdami Hollywood. Jak przekonuje autor każdy odkryje w mieście to, co chce zobaczyć.
Książki nie należy traktować jak typowy przewodnik. Rainer Strecker sam jest aktorem, pokazuje nam te aspekty, które jego najbardziej interesują, w dość luźny gawędziarski sposób. W LA nie sposób przemieszczać się bez auta, pewnie dlatego dygresje Streckera są jakby fragmentami widzianymi zza szyby samochodu, chwilowymi obserwacjami nacechowanymi dużą dozą subiektywizmu i zafascynowania miastem.
Samą książkę czyta się bardzo dobrze i zdecydowanie warto po nią sięgnąć.

Jakże inne jest Los Angeles i zachodnie wybrzeże od miast wybrzeża wschodniego.
Rainer Strecker zabiera nas po mieście pełnym kontrastów, które lubuje się w powierzchowności i show biznesie. W Los Angeles oszałamiające bogactwo sąsiaduje z przerażającą biedą, parki narodowe z aglomeracją miejską a brutalne gangi z gwiazdami Hollywood. Jak przekonuje autor każdy odkryje w...

Bardzo fajna, z dużą ilością ciekawostek,napisana przyjemnym i lekkim językiem.
Polecam!

Bardzo fajna, z dużą ilością ciekawostek,napisana przyjemnym i lekkim językiem.
Polecam!

Na hasło ,,Los Angeles" pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w głowie to ogromny napis Hollywood oraz ogromny fikcyjny świat jaki tworzy przed widzem Fabryka Snów, to Gwiazdy i gwiazdeczki. Jednak Los Angeles to coś więcej niż przemysł filmowy, który definiuje ogromną część miasta i zapewnia prace wielu tysiącom ludzi. L.A. to miasto, które ma wiele obliczy a kilka postanowił przedstawić w swojej książce Rainer Strecker.

Strecker jest Niemcem, który tylko małą część swojego życia spędził w USA. Bawił tam gościnnie u znanej pisarki Cornelii Funcke, mimo to ciekawość oraz ogromna fascynacja Miastem Aniołów zmusiła go do zagłębienia w rejony, które są niedostępne dla zwykłego turysty. Przemierzył znaczną część miasta, spotykał się z różnymi ludźmi, poznawał wiele zjawisk, doświadczył różnorodności by móc stwierdzić, że choć trochę zna i rozumie ten ogromny, wielokulturowy konglomerat jakim jest Los Angeles. A jest to miasto fascynujące, tętniące życiem, pełne sprzeczności i nieustannie się zmieniające. Trendy i zjawiska pojawiają się by zaraz zniknąć. Strecker wyłapał zaledwie kilka charakterystycznych elementów, dający znikomy posmak tego co decyduje o wyjątkowości L.A.

Zdaję sobie sprawę, że książka Streckera to zaledwie promil z tego co określa Los Angeles. Jednak ciekawy, napisany z humorem, ironią i niekwestionowaną sympatią. Zaledwie sygnalizuje pewne zjawiska oraz wypunktowuje to z punktu widzenia autora jest warte uwagi. Jest trochę o przestrzeni miejskiej, trochę o jedzeniu, trochę o historii i ludziach, wspomina się o mentalności Angelenos i ich podejściu do kwestii duchowości czy związków. To wszystko zaledwie górna warstwa bo chyba by lepiej poznać i zrozumieć to miasto trzeba by je na własne oczy zobaczyć.

Na hasło ,,Los Angeles" pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w głowie to ogromny napis Hollywood oraz ogromny fikcyjny świat jaki tworzy przed widzem Fabryka Snów, to Gwiazdy i gwiazdeczki. Jednak Los Angeles to coś więcej niż przemysł filmowy, który definiuje ogromną część miasta i zapewnia prace wielu tysiącom ludzi. L.A. to miasto, które ma wiele obliczy a kilka...

Książka Rainera Streckera to połączenie osobistych refleksji i wspomnień autora z wskazówkami rodem z przewodników Lonely Planet.
Każdy, kto czytał kiedyś przewodnik LP po jakimkolwiek mieście wie, co go czeka: wielokulturowa metropolia, która zmienia się praktycznie na naszych oczach, jest w ciągłym ruchu, można tu spotkać wszelkie skrajności, biedę i bogactwo, dzielnice biedoty sąsiadują z domami celebrytów, mieszkają tu przedstawiciele różnych nacji, możemy posmakować egzotycznych potraw ich lokalnej kuchni. Czy jeśli wstawimy Londyn, Nowy Jork, Paryż, Tel Aviv to nadal będzie pasować? A jakże. Czyli te fragmenty można równie dobrze pominąć.
Strecker kilka razy porusza tematy bardzo ciekawe - problem bezdomności (i spychania bezdomnych do jednej dzielnicy, tworzenia getta),gangów (szkoda, że w dużej mierze jest to opis komercyjnej wycieczki śladami gangów, ale zawsze coś),czy historii rzeki LA. Niestety, te tematy są zaledwie zasygnalizowane. Autor opisuje również swoje wysiłki zagrania w filmie, a także ciekawostki dotyczące gali rozdania Oscarów, lokalne atrakcje w rodzaju wróżbiarzy i masaży (czy te ostatnie są tak bardzo charakterystyczne dla miasta? no cóż, trudno powiedzieć). Ostatni rozdział poświęcony jest wymienionym w podtytule singlom: Strecker przedstawia tu randkowanie w Internecie jako zjawisko charakterystyczne dla LA oraz podaje lokalne "zasady": mężczyzna musi wykazać inicjatywę, kobieta musi udawać niezainteresowaną. Patrząc na to, jak mało oryginalne i staroświeckie są te pomysły, wątpię, aby naprawdę obowiązywały.
Książkę czyta się szybko, zawiera wiele ciekawostek (np. o niszczeniu transportu publicznego),jeśli jednak ktoś liczy na kompleksowy obraz miasta, z historią, architekturą, pejzażem społecznym w tle, najprawdopodobniej się zawiedzie.

Książka Rainera Streckera to połączenie osobistych refleksji i wspomnień autora z wskazówkami rodem z przewodników Lonely Planet.
Każdy, kto czytał kiedyś przewodnik LP po jakimkolwiek mieście wie, co go czeka: wielokulturowa metropolia, która zmienia się praktycznie na naszych oczach, jest w ciągłym ruchu, można tu spotkać wszelkie skrajności, biedę i bogactwo, dzielnice...

Dużo ciekawych uwag o Los Angeles i mieszkających w nim ludziach, a wszystko to napisane przystępnym i barwnym językiem. Na końcu zamieszczony subiektywny wybór filmów zawiązanych z L.A. Nie należy jednak tego traktować jako kompletnej naukowej monografii Los Angeles, a raczej jako pewien zbiór wrażeń i ciekawostek z miasta oglądanego oczami przybysza z Niemiec. Pewne rzeczy znałem już z innych publikacji o USA (np. kult samochodu i związane z nimi przybytki drive in: kina, sklepy, a nawet kościoły, miłość do fast foodów, korki itp.). Inne były dla mnie nowością (np. sponsorowanie przez armię USA filmów wojennych i związana z tym cenzura ich treści oraz nachalny patriotyzm, co w bardzo złym świetle stawia większość takich produkcji made in Hollywood). Spory plus za krytycyzm i pokazanie również ciemnych stron opisywanej społeczności (przestępczość, zanieczyszczenie środowiska, w szczególności dewastacja rzek, żebracy, przepełnione więzienia itp.). Dzięki temu książka nie jest lukrowanym przewodnikiem dla turysty odwiedzającego USA.

Dużo ciekawych uwag o Los Angeles i mieszkających w nim ludziach, a wszystko to napisane przystępnym i barwnym językiem. Na końcu zamieszczony subiektywny wybór filmów zawiązanych z L.A. Nie należy jednak tego traktować jako kompletnej naukowej monografii Los Angeles, a raczej jako pewien zbiór wrażeń i ciekawostek z miasta oglądanego oczami przybysza z Niemiec. Pewne...

Długo stała na półce zanim zaczęłam ją czytać. Nie była to dla mnie lektura pasjonująca, ale też nienużąca, gdzieś po środku z pewnymi ciekawostkami i zaskoczeniami, interesującymi informacjami i danymi oraz nic nie znaczącymi treściami.
Autor (niemiecki aktor) przybywa do Los Angeles i przygląda się miastu z różnych poziomów, czasami nawet wznosi się ponad miastem.
Robi to czasami chaotycznie albo z niewiadomych pobudek, ale każdy ma swoją wizję i pomysł.

Trochę historii, architektury, urbanistyki, trochę specyfiki w różnych aspektach, oczywiście trochę o gwiazdach, gangach, samochodach, bogatych i biednych.
Autor przybliża historię miasta, jego specyfikę urbanistyczną, założenia, kłopoty z wodą, nadmierne rozbudowanie i zasiedlenie. Podział na strefy dla białych i czarnych, które z czasem i napływem nowych emigrantów przybrały nowy wygląd a i ten cały czas ulega zmianom. Los Angeles to miasto aut z własną infrastrukturą i kulturą; obecnie zapychają miasto w nieprzewidywalny sposób. To miasto gangów i zaskakującej ilości więźniów, niewyobrażalnie bogatych i biedaków, zepchniętych do Skid Row, gdzie żyją w skrajnym bagienku nędzy. W tym mieście kwitnie wszelkiego rodzaju duchowość, zaś wróżbici, guru jogi, terapeuci i trenerzy rządzą duszami. To miasto niemalże niczym nie ograniczanych artystów.

Nawiązuje do historii branży filmowej, wszechwładnych rządów właścicieli wytwórni, Screen Actors Guild, specyfiki castingów. Przygląda się pokrótce branży filmowej tej masowej i bardziej niszowej - pornograficznej. Ze szczegółami przybliża kulisy około Oscarowe i rolę członków Akademii, napomyka o wpływie Pentagonu na filmy o tematyce militarnej.
Autor nie pominął także strony kulinarnej miasta, street food-ów, kawiarni, restauracji z całego świata, podał też kilka przepisów.
Próbował też scharakteryzować sposób bycia mieszkańców, ich zachowanie, komunikowanie się, podejście do innych, życia i różnej maści spraw.
Poznajemy też listę filmów wg Rainer'a Strecker'a.

Podsumowując jest to książka poglądowa, taki rodzaj pamiętnika z podróży i opis miejsc w których się aktor/autor pojawił, choć czasami miałam wrażenie, że na siłę albo nie wiadomo po co.

Długo stała na półce zanim zaczęłam ją czytać. Nie była to dla mnie lektura pasjonująca, ale też nienużąca, gdzieś po środku z pewnymi ciekawostkami i zaskoczeniami, interesującymi informacjami i danymi oraz nic nie znaczącymi treściami.
Autor (niemiecki aktor) przybywa do Los Angeles i przygląda się miastu z różnych poziomów, czasami nawet wznosi się ponad miastem.
Robi...

Ciekawa książka, szczególnie dla miłośników i pasjonatów LA, Hollywood, filmów. Garść historii miasta, ciekawostek urbanistycznych i społecznych. Trochę o branży filmowej, gwiazdach, a trochę o zwykłym życiu, które w LA nabiera zupełnie innego znaczenia.

Ciekawa książka, szczególnie dla miłośników i pasjonatów LA, Hollywood, filmów. Garść historii miasta, ciekawostek urbanistycznych i społecznych. Trochę o branży filmowej, gwiazdach, a trochę o zwykłym życiu, które w LA nabiera zupełnie innego znaczenia.