Z mgły zrodzony

Okładka książki Z mgły zrodzony
Brandon Sanderson Wydawnictwo: Mag Cykl: Z Mgły Zrodzony (tom 1) Seria: Cosmere fantasy, science fiction
689 str. 11 godz. 29 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Z Mgły Zrodzony (tom 1)
Seria:
Cosmere
Tytuł oryginału:
Mistborn
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2015-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2008-03-21
Data 1. wydania:
2006-07-17
Liczba stron:
689
Czas czytania
11 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374805537
Tłumacz:
Aleksandra Jagiełowicz
Tagi:
Z mgły zrodzony mgła ostatnie imperium

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Lux Steven Bohls, Brandon Sanderson
Ocena 7,0
Lux Steven Bohls, Brand...
Okładka książki Pomruki Burzy Robert Jordan, Brandon Sanderson
Ocena 8,2
Pomruki Burzy Robert Jordan, Bran...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Opinia

avatar
183
17

Na półkach: , , , , , , , , ,

zapraszam na tumblr (z obrazkami!)
https://biegampoksiazkiiczekolade.tumblr.com/post/164405205154/mendelejew-w-fantastyce-czyli-z-mg%C5%82y-zrodzony

Mendelejew w fantastyce, czyli “Z Mgły Zrodzony” Brandona Sandersona

Opis tej książki to… hmmm, um, to bardzo zbijający z pantałyku skrót wydarzeń i ciężko mi się do niego odnieść bez zbytniej krytyki autora. Nie przepadam za przedramatyzowanymi opisami, zwłaszcza, gdy dramatyzm doprowadza do przekłamania.

Zacznijmy od tego, że Ostatni Imperator nie jest niezwyciężony jak bóg - on jest bogiem. Teokracja ma się świetnie i kwitnie, szlachta chleje i baluje, a grupą uciskaną są ludzie zwani skaa. Niewolnicy, którzy istnieją tylko po to, by wysoko urodzeni nie musieli brudzić sobie rąk popiołem. Traktowani okrutnie, nieludzko, są jednocześnie pozbawieni silnej woli oraz nadziei, że ich życie mogłoby być inne.

Kelsier, wyżej wymieniony "pokryty bliznami pół-skaa ze złamanym sercem” nie jest głównym bohaterem jak sugeruje opis. Jego nienawiść do systemu oraz samego Ostatniego Imperatora jest siłą napędową, owszem, ale główną bohaterką jest Vin, dziewczyna ze slumsów, która z dnia na dzień zostaje wplątana w intrygę mającą na celu wyzwolenie skaa. Vin, która nie jest w stanie nikomu zaufać, powoli uczy się życia w zgodzie z innymi i dzięki nim powoli poznaje siebie oraz to, na co ją stać. A stać ją na bardzo, bardzo wiele.


Gdy mowa jest o Brandonie Sandersonie, za każdym razem muszę przyznać, że tym, co go wyróżnia na tle innych autorów fantasy, jest jego ogromna wyobraźnia oraz zdolność kreowania niespotykanych wcześniej systemów magicznych. W “Rozjemcy” mieliśmy magię czerpaną z kolorów. W świecie “Zrodzonego z mgły” siła czerpana jest z dziesięciu metali - oraz z jedenastego, legendarnego. Połykasz metal i jeśli jesteś kimś, kto może go spalać, czerpiesz z niego określone korzyści. Cyna z ołowiem wzmacnia twoje ciało i dodaje sił. Brąz pozwala ci ukryć się przed innymi, którzy spalają metale. Stal odpycha metale. Każdy człowiek obdarzony tak zwaną Allomancją - czyli zdolnością spalania metali - może spalać jedynie jeden typ. Poza Zrodzonymi z Mgły, którzy mogą spalać je wszystkie i odpowiednio dobierając metale, a także stosując się do ograniczeń i zasad, wykorzystują je, by być idealnymi wojownikami lub szpiegami.

W systemie magicznym pełnym obostrzeń oraz regulaminów bardzo łatwo można się pogubić. Czytając pierwszą część bezustannie zerkałam na legendę z tyłu książki, by upewnić się który metal za co odpowiada. Sanderson zebrał to wszystko w piękną całość i nie znalazłam ani jednej niespójności logicznej w pojedynkach, w których pełno było przyciągania i odpychania metali.

Zwykle sceny walki pisane są tak, jakby autor tworzył jeden piękny gobelin, delikatnie wszywając kilka typów nici w konkretne miejsca. Sceny walk w “Zrodzonym z mgły” są jak kilka gobelinów tkanych jednocześnie przy użyciu jedynie dwóch rąk, za to z setką nici, które mogą łatwo się poplątać. Za to należą mu się ogromne brawa.


Interesująca jest sama postać Vin, a także historie postaci pobocznych, o których dowiadujemy się z czasem coraz więcej. Istniało ryzyko stworzenia Vin jako typowej bohaterki literatury young adult - wyjątkowej, docenianej przez wszystkich, która z brzydkiego kaczątka rozkwita w pięknego łabędzia i szybko jej głowę zaprząta nie konflikt polityczny, a różnorakie miłostki. Na szczęście oszczędzono nam kolejnej Mary Sue. Vin przez większą część czasu jest niepewna, nieufna, wycofana, a jednocześnie ciekawa i bardzo, bardzo twarda. Ten typ siły ducha powstał na wskutek ciężkiego dzieciństwa w slumsach, gdzie bardzo łatwo można stracić życie i sam fakt, że przeżyła tak długo, dużo o niej mówi.

Kelsier jest postacią, którą można łatwo polubić, choć ma się co do niego mnóstwo wątpliwości. Jego wiara w ludzi - całkowite przeciwieństwo postawy Vin - jest tym, co trzyma czytelnika w niepewności, bo jak bardzo można ufać innym? Skoro do porażki - a w konsekwencji śmierci wielu skaa - wystarczy jedna osoba, a zaangażowane jest kilka, jak daleko sięga zaufanie?

Przez pierwszy tom sagi przewija się mnóstwo interesujących postaci pobocznych - filozofujący Ham, spokojny Dox, tajemniczy Marsh, ponury Clubs, jowialny Breeze (mój absolutny faworyt) a także idealista Elend, jedna z niewielu pozytywnych postaci ze szlacheckiej kasty, który powoduje, że Vin odkrywa w sobie element osobowości, o który nigdy wcześniej siebie nie podejrzewała.



Jednak pomimo dużej ilości ciekawych postaci, a także nieprawdopodobnej złożoności świata przedstawionego, przeczytanie “Z Mgły Zrodzonego” zajęło mi prawie tydzień. Całość ogromnie się dłużyła, wszystkie narady, spotkania, rozmowy… To wszystko być może było potrzebne z fabularnego punktu widzenia, ale ogromnie nużyło. Postacie poboczne zostały potraktowane po macoszemu, w wielu przypadkach był to najzwyczajniej w świecie zmarnowany potencjał. Sceny akcji były wartkie i interesujące, wciągały, ale po nich następowały przydługie rozmowy o strategii, życiu, filozofii, religii i swoim miejscu w świecie.

Już same te rozmowy są powodem, dla którego tak ciężko szło mi czytanie. Nie lubię mieć opinii i teorii serwowanych na talerzu, pod sam nos. Uwielbiam, gdy kąski światopoglądowe przewijają się przez fabułę, przez postacie i wynikają z ogólnej złożoności świata. W chwili, gdy dwie lub więce osoby siadają i dyskutują nad istotą religii w życiu lub zastanawiają się jaki jest sens istnienia oraz czy istnienie bez bliskich relacji z innymi jest w ogóle istnieniem… W takiej chwili mam ochotę walnąć książką o ścianę, bo to jest droga na skróty, za którą nie przepadam.

Nie mogę jednak odmówić mądrości przedstawianym poglądom. Wiele z komentarzy bohaterów można łatwo przenieść na naszą rzeczywistość - obecnie targaną konfliktami natury religijnej - i przyznać im rację. Z wieloma innymi można się nie zgodzić i zrzucić je na karb filozofii świata przedstawionego, która sama w sobie jest intrygująca, ale nie na tyle, by się nad nią głębiej pochylać. Jednak jeśli nawet się nie zgadzamy - jest to wysokiej klasy dysputa teologiczno-ontologiczna i samo czytanie jej może przynieść radość, w zależności od gustu.



Gdyby nie fakt, że po “Zrodzonym z Mgły” następują kolejne tomy, byłaby to kolejna pozycja na liście zatytułowanej “takie se, może być”. Jednak teraz - po przeczytaniu następnych dwóch części - muszę przyznać, że “Zrodzony z Mgły” ma wiele ukrytych wątków, które ciągną się długo, długo, aż do trzeciego tomu. Tak dobrze zaplanowana fabuła, wybiegająca myślą setki stron wprzód, to majstersztyk i coś, co jest moim literackim fetyszem.

Wartkie sceny akcji, bardzo mocna bohaterka i świat przedstawiony są wystarczającym powodem, by sięgnąć po “Zrodzonego z Mgły”, nawet jeśli nieco się dłuży.

Przy pierwszym czytaniu ocena była 4/10. Teraz daję jej spokojne 6/10.

BONUSY:

Dziwny jest ten świat - Ale jak złożony! Mamy wcześniej nie spotykany system magiczny, zasady i warunki, nowe kasty społeczne oraz rasy i gatunki. Samo poznanie idei spalania metali powinno być wystarczającym powodem, by zacząć czytać.

Nie mów do mnie Mary Sue - Nawet nie próbuj. Vin nie jest kolejną och-jakże-potężną łamagą, która sama twierdzi, że jest twardą wojowniczką, ale przy pierwszej okazji zabicia kogoś płacze w rękaw i ślini się na widok najbliżej położonego przedstawiciela płci przeciwnej. Jest twarda, konkretna i niejednym cię zaskoczy.

Mam wszystkie puzzle! - Nie brakuje ani jednego kawałka. W tak złożonym systemie magicznym bardzo łatwo można przeoczyć logikę i narobić tylu dziur, że ser szwajcarski poczułby się zazdrosny. Sanderson wykonał kawał naprawdę dobrej roboty, wszystko trzyma się kupy i nie bierze się znikąd. Wierzcie mi, nawet jeśli wydaje się inaczej.

Gratka dla nerdów - Filozoficznych. “Z Mgły Zrodzony” ma od groma rozważań nad sensem życia, istnienia, religii oraz relacji międzyludzkich. Można by pomyśleć, że Sanderson pisał tę książkę z myślą o zrobieniu kopiuj-wklej na doktorat z filozofii. Mądre i przekonujące.

zapraszam na tumblr (z obrazkami!)
https://biegampoksiazkiiczekolade.tumblr.com/post/164405205154/mendelejew-w-fantastyce-czyli-z-mg%C5%82y-zrodzony

Mendelejew w fantastyce, czyli “Z Mgły Zrodzony” Brandona Sandersona

Opis tej książki to… hmmm, um, to bardzo zbijający z pantałyku skrót wydarzeń i ciężko mi się do niego odnieść bez zbytniej krytyki autora. Nie przepadam za...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9 616
  • Chcę przeczytać
    6 675
  • Posiadam
    2 161
  • Ulubione
    660
  • Fantastyka
    300
  • Teraz czytam
    267
  • Fantasy
    230
  • Chcę w prezencie
    112
  • 2018
    78
  • 2023
    76

Cytaty

Więcej
Brandon Sanderson Z mgły zrodzony Zobacz więcej
Brandon Sanderson Z mgły zrodzony Zobacz więcej
Brandon Sanderson Z mgły zrodzony Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także