Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast
Miasto Archipelag to projekt reporterskiej podróży Filipa Springera przez mniejsze miasta, które były kiedyś stolicami województw. To jednocześnie pierwszy w Polsce dokumentalny eksperyment, który wykorzystuje internet, serwisy społecznościowe, szeroką kooperację z dużym tytułem prasowym i rozgłośnią radiową. Jego kulminację stanowi publikacja reporterskiej książki, której powstawanie wszyscy mogą śledzić niemalże w czasie rzeczywistym, od samego początku.
W najmniejszym z byłych miast wojewódzkich – Białej Podlaskiej, żyje dziś 26 tysięcy ludzi, w największym – Częstochowie – prawie dziesięć razy więcej. Stolicami regionów były przez 24 lata. Dziś wiele z nich boryka się z wyludnieniem, problemami gospodarczymi, bezrobociem i narastającą stagnacją. Wracają wspomnienia sprzed lat, gdy wszystkie te ośrodki dynamicznie się rozwijały: powstawały fabryki, osiedla, domy kultury i obiekty sportowe. Na potrzeby urzędów wojewódzkich wznoszono kilkunastopiętrowe bloki aspirujące do statusu lokalnych drapaczy chmur. Do pracy w administracji i przemyśle, edukacji i kulturze napływali nowi mieszkańcy.
Co robić w Koninie, Radomiu, Lesznie, Siedlcach, Pile? To pytanie zadają sobie blisko trzy miliony Polaków (tylu mieszka w byłych miastach wojewódzkich). Odpowiedź, której udzielają, nie jest jednak w większych miastach wysłuchana z należytą uwagą. Wałbrzych ciągle jest synonimem zapaści, mimo, że miasto to architektoniczna perła w sercu jednego z najpiękniejszych regionów Polski i teatralne zagłębie promieniujące na cały kraj. Jelenia Góra notorycznie jest mylona z Zieloną Górą, choć miasta te dzieli 150 kilometrów. O największej na świecie kolekcji prac Witkacego w Słupsku słyszeli tylko krytycy sztuki i koneserzy. Konin ze swoimi nadrzecznymi bulwarami mógłby być zaś pokazywany za przykład jak traktować rzeki: większość większych miast ma z nimi wielki problem.
Byłe miasta wojewódzkie nadal są ważnymi centrami życia gospodarczego i kulturalnego. Poszukiwania własnej, niezależnej drogi rozwoju często przynoszą tu nieoczekiwane i fascynujące rezultaty, którym poświęca się zbyt mało uwagi w mediach skupionych na stolicy. Trzydzieści jeden ośrodków tworzy archipelag możliwości, szans, frustracji i rozczarowań. Pozytywna energia i determinacja mieszają się tu ze zwątpieniem i rezygnacją. Miasto Archipelag często zamieszkują ludzie przekonani, że miejsce, w którym żyją jest najlepsze na świecie. Opuszczają je ci, którym tę wiarę odebrała brutalna rzeczywistość.
Warto poznać jednych i drugich.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 436
- 2 026
- 539
- 87
- 61
- 43
- 41
- 27
- 22
- 19
Opinia
Reporterską podróż Filipa Springera śledziłam od początku kiedy tylko o niej poinformował. Relacja z niej zawierała wszystko co współcześnie można sobie wymarzyć - krótsze i dłuższe wpisy i zdjęcia, o których dowiadywałam się z kanałów social media, świetna platforma i teksty korespondentów, aż wreszcie - dla mnie uwieńczenie poszczególnych etapów - audycje w radiowej Trójce. Docierały też felietony z dzienników i czasopism. I będąc na bieżąco - wciąż było mi mało i miałam nadzieję, że to poczucie niezaspokojenia wypełni książka - tak jednak się nie stało, przez nią/dzięki niej (nie mogę zdecydować) chcę więcej.
Temat zainteresował mnie osobiście nie tylko ze względu na novum w reportażu, które przejawiało się w tej różnorakości przekazu, nie ze względu na autora, którego podziwiam, ale głównie dlatego, że w 1999 roku miałam 10 lat i pamiętam jak wielkim wydarzeniem w mojej szkole była zmiana województwa - dla nas dzieciaków - z dnia na dzień Nowy Sącz przestał być najważniejszym miastem w okolicy, a najważniejszy stał się Kraków. Pamiętam te lekcje, pamiętam te emocje. Dziwiło, że to się dzieje tak z dnia na dzień, że leżąc pomiędzy tymi miastami, już nie oba będą ważne, a tylko to jedno najważniejsze i ten Kraków - taki wielki, a jednocześnie przez to stał się bliższy. Tuż przed reformą - pierwszy paszport wyrabiali mi rodzice jeszcze w Sączu. I tak ten zbiór wspomnień i pamięć tych emocji sprawiło, że zainteresował mnie geniusz tego reportażu - ta Polska mniejszych miast i życia tam, gdzie czasami się wydaje diabeł o nich nawet zapomniał. A to nie tylko tak jest - przecież są jeszcze wsie ;)
Mnie ten reportaż zachwyca, jego konstrukcja, wielowątkowość, ale stały temat przewodni. A niektóre wnioski na zawsze pozostaną w pamięci - jak te o czym może świadczyć kupowanie smalcu, co zrobiłby Król Rynku z wygraną pieniężną, te o czasie i te o niebyciu. Najbliższe stały mi się fragmenty o Chełmie, Płocku i Bielsku-Białej.
Całość najpiękniej podsumowuje rozdział "Dwa uczucia", którego zakończenie określa idealnie wspólną cechę wszystkich 31 miast: "A więc fabryka i urząd - bieguny, pomiędzy którymi rozpinają się cała krzywda i tęsknota miast Archipelagu. A tak naprawdę chodzi tylko o to by nie znikać w cieniu tych większych."
Reporterską podróż Filipa Springera śledziłam od początku kiedy tylko o niej poinformował. Relacja z niej zawierała wszystko co współcześnie można sobie wymarzyć - krótsze i dłuższe wpisy i zdjęcia, o których dowiadywałam się z kanałów social media, świetna platforma i teksty korespondentów, aż wreszcie - dla mnie uwieńczenie poszczególnych etapów - audycje w radiowej...
więcej Pokaż mimo to