cytaty z książki "Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) studiowałam w Warszawie. Miałam tam kompleksy. Wmówiłam sobie, że muszę chodzić na te wszystkie spektakle i wernisaże, być ze wszystkim na bieżąco, żeby mi siano z butów nie wystawało. No więc chodziłam, bywałam. Ale mnie to miasto przywaliło, za duże było. I do tego, co było najgorsze, strasznie mnie tam irytowało, że cokolwiek zrobisz, nikt tam tego nie zauważy, nic to nie znaczy. A dla człowieka jest ważne, żeby cokolwiek znaczyć.
Wiesz, czego najbardziej nie lubię? (...) Jak ktoś nie chce zapierdalać tak jak ja. Uważam, że jak człowiek zapierdala, to ma do siebie szacunek.
Lubię oglądać biegi narciarskie, ale wyłączam tuż przed metą. Wyniki podawane w tysięcznych sekundy, mnie to jakoś obraża.
Bo dzielenie czasu na coraz mniejsze części wcale nie sprawia, że jest go więcej.
Moc map tkwi w tym, że nie zaznaczono na nich ludzi. Przestrzeń jest w nich sprowadzona do dwóch wymiarów, ale można ją sobie przynajmniej wyobrażać bez przeszkód. Nikt nie zaburza obrazu. Drogi, ulice, place, całe wsie, a nawet miasta są idealnie puste, a przez to czytelne. Obcowanie z mapą to obcowanie z przestrzenią, którą ma się całkowicie na własność. Można z nią zrobić, co się chce. Mapa łudzi wolnością, obiecuje swobodę, zwalnia z obowiązków. Im jest dokładniejsza, tym trudniej w nią uwierzyć.
Jest tylko jeden problem - wszystkie mapy kłamią. Tak było od ich samego początku.
- Pan przypierdoli z buta - mówi kierowca, zapalając papierosa, mimo że nikt jeszcze nie wysiadł. Autobus ma swoje lata, pneumatycznym drzwiom trzeba pomóc.
Najbardziej to mnie wkurwiają ludzie, którym ciągle coś nie pasuje i nic nie robią, tylko czekają, aż im zacznie pasować.
Musimy myśleć o tym, co jest dziś, o tym, co będzie jutro -(...)- Ale trudno zapomnieć o tym, co było wczoraj. Nie wolno.