Kiedy na mnie patrzysz
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2015-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-01
- Liczba stron:
- 487
- Czas czytania
- 8 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379427031
- Tagi:
- new adult young adult miłość pies zaufanie strach bół
Karina i Aleksander poznają się przypadkiem w deszczowy wakacyjny dzień, ratując potrąconego psa. Oboje są młodzi i straszliwie samotni. Szybko rodzi się między nimi intensywne, namiętne uczucie, ale na jego drodze stoi tragiczna przeszłość Kariny, tajemnica Aleksandra i ogromna odległość – ona na stałe mieszka w Polsce, on w Kanadzie.
„Kiedy na mnie patrzysz” to poruszająca opowieść o uzdrawiającej mocy miłości, która jest najlepszym lekarstwem na głębokie psychiczne rany, a także o intymności i erotycznej bliskości pomiędzy dwojgiem ludzi.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Motylki w brzuchu, czyli pierwsza miłość
Dwoje ludzi spotyka się ze sobą i od tej chwili czują, że nic nie jest tak jak dawniej. Zbieg okoliczności, przypadek? A może przeznaczenie? Nagle wszystko nabiera znaczenia, a przypadkowe wydarzenia układają się w całość. W prawdziwą życiową układankę. Ostatni element to czyjeś serce. Gra, w której stawką jest życie.
Karina, krucha, delikatna, niewinna, a zarazem zmysłowa i kobieca młoda dziewczyna to osoba, która przeszła w życiu wiele. Zbyt wiele. Jest piękna na zewnątrz, ale również od środka. Skrzywdzona i bardzo samotna. Od dwóch lat ucieka przed tym na co skazał ją los. Ucieka od rozmów, od uczuć, od ludzi. Nie krzyczy, nie płacze, ucieka. Ukrywa swoje uczucia. Czuje w sobie ciągły strach. Wybudowała wokół siebie gruby mur, broniąc się przed światem, przed ludźmi, przed przeszłością. Przeszłe wydarzenia sprawiły, że z wiecznie roześmianej, beztroskiej dziewczyny stała się zamkniętą w sobie osobą, której odebrano radość życia. Zapomniała już jak to jest być szczęśliwą. Nie cieszą ją już te wszystkie rzeczy, które kiedyś kochała.
Aleksander to inteligentny, zabawny, przystojny Polak na stałe mieszkający w Kanadzie, który przyjechał do Polski na ślub swojej siostry Anny. Podoba się kobietom. Pod pewnym siebie zawadiackim chłopakiem ukrywa czułość i nieśmiałość, a pod przyciągającymi uwagę, pokrywającymi duże fragmenty jego ciała tatuażami smutną tajemnicę. Nie potrafi zaangażować się w żaden związek, rozkochuje kobiety i odchodzi. Szuka kogoś, kto przywróciłby go do życia. Chce zacząć wszystko od nowa. Jest wiele rzeczy, o których chciałby zapomnieć, o których nigdy nie chciałby się dowiedzieć.
Początek lata. Po ukończeniu roku akademickiego Karina wraca do rodzinnego miasta na Lubelszczyźnie na upragnione wakacje. Po drodze, podczas wielkiej ulewy ratuje potrąconego przez samochód psa. Los sprawia, że znajduje człowieka, który jej w tym pomaga. Ten chłopak to Aleksander. Sympatyczny kundel staje się pretekstem i początkiem ich rozwijającej się w bardzo szybkim tempie znajomości. Jedna chwila zmienia ich życie. Od tego dnia zaczynają budzić się do życia.
Otwórz oczy. Popatrz na mnie. Kiedy na mnie patrzysz, wiem, że żyję.*
Głównym wątkiem książki jest pierwsza, najszczersza miłość głównych bohaterów. Pojawiają się wielkie nieznane wcześniej emocje. Mamy tu pierwsze niewinne spojrzenia, pierwsze uniesienia, bliskość, szczęście i pierwsze łzy. Książka przedstawia wielką samotność w tłumie ludzi i problemy, które czasami może uleczyć tylko miłość. Uczucie, które daje bezpieczeństwo, leczy ze przykrych wspomnieć i ogrzewa. To również książka o śmierci i strachu, o siebie i bliskich.
Ktoś powie, że taka miłość się nie zdarza, że to szaleństwo i za chwilę spadną z chmur i odbiją się o rzeczywistość z wielkim hukiem. Ktoś drugi powie, że przez całą książkę nic tylko wpatrują się w siebie i zasłaniają przez to całą akcję. Ale pewnie każdy kiedyś przeżył pierwszą miłość i motylki w brzuchu. Moment, w którym nie widzimy nic oprócz tej drugiej osoby i moment w którym człowiek staje się najszczęśliwszy na ziemi. Ta powieść, to pełna emocji historia o dwóch samotnych istnieniach szukających siebie. To historia o tej pierwszej, ale chyba jednak prawdziwej miłości, którą czasami uda nam się spotkać na dłużej. Czasami szukamy jej przez całe życie.
Magdalena Wentrys
*Cytat pochodzi z recenzowanej książki „Kiedy na mnie patrzysz”, Novae Res, 2015
Oceny
Książka na półkach
- 695
- 665
- 105
- 52
- 20
- 18
- 13
- 9
- 9
- 7
Opinia
Książka jest debiutem autorki, i choć muszę powiedzieć, że nie jest bez wad, to przyznaję, że znalazła się wśród książek, które zapadły mi głęboko w serce.
Wykreowani bohaterowie są jak najbardziej rzeczywiści i nie sposób ich nie polubić. Ona, to krucha i delikatna dziewczyna, skrzywdzona przez los, który sprawił, że boi się rozmowy z ludźmi, boi się okazywania im uczuć, a jedyną drogą ratunku przed tymi wydarzeniami jest ciągła ucieczka. Tylko czy można całe życie uciekać przed tym co nieuniknione? Czy zamknięcie się w sobie, może wyjść jej na dobre?
On, przystojny, ale całe życie samotny. Jego życie od dzieciństwa nie było usłane różami, a żeby o nim zapomnieć wdawał się w przelotne romanse, które nic dla niego nie znaczyły. Nie był zdolny okazywać jakichkolwiek uczuć.
Ich życie się zmienia w momencie, w którym ratują potrąconego psa. I już tutaj autorka zdobyła moje serce. Szkoda, że w rzeczywistym świecie jest tak mało osób podobnych do tutejszych bohaterów, które chcą nieść pomoc pokrzywdzonym zwierzętom. Nie mogę patrzeć na krzywdę tych bezbronnych istot, które nie są niczemu winne. Całe życie okazują swoje serce ludziom, a oni mimo wszystko potrafią być dla nich tacy okrutni. Niejednokrotnie byłam naocznym świadkiem potrącenia psa przez samochód i ucieknięcia z miejsca wypadku. Raz nawet sama uratowałam takiemu biedakowi życie, dzięki czemu do dzisiaj cieszy się życiem.
Książka ukazuje nam, że rodzicielska miłość w obliczu tragedii jaka spotkała ich własne dziecko, już nigdy, nie będzie spokojna o dalsze życie swego dziecka. Rodzice, niestety nie zawsze wiedzą, jak mają się później w takich sytuacjach zachować, co nie zawsze jest dobrze odbierane przez ich pociechy, które nie potrafią zrozumieć, że oni się po prostu o nich troszczą.
Znajdziemy tutaj również przepiękną przyjaźń, taką o której mógłby pomarzyć każdy z nas. Przyjaźń, która w momencie tragedii nie obraca się na pięcie i nie odchodzi, lecz pozostaje na miejscu i wspiera w najtrudniejszych chwilach naszego życia.
Karina i Aleksander to postacie, które polubiłam od samego początku. Z przejęciem śledziłam opowieści o ich życiu. Niejednokrotnie z mojego oka uroniła się łezka. Byli niczym dwoje ludzi, którzy spotykają się przypadkiem, a okazuje się, że było im to pisane.
Przeszłość, niezależnie jak bardzo pragnęlibyśmy od niej uciec, ona zawsze nas dogoni. Czasem trzeba umieć się z nią pogodzić, by móc kroczyć w przyszłość nie oglądając się za siebie. Kara i Alek, oboje w swym życiu przeszli bardzo wiele, a im bardziej się poznawali, tym bardziej zaczynali rozumieć, że jedno drugiego potrzebuje do życia.
"Była niesamowicie piękna, ale nie tylko na zewnątrz, była też piękna w środku. Tyle w życiu przeszła, a wciąż potrafiła się uśmiechać. Tak bardzo bała się ludzi i uczuć, a zaufała mu. Nie prosiła o nic i niczego nie oczekiwała, a był gotów oddać jej wszystko, co tylko miał. Nigdy nie spotkał kogoś takiego jak ona i wiedział, że już nigdy nie spotka. Cokolwiek się wydarzy, miał pewność, że nigdy już nie poczuje czegoś podobnego."
Życia nie da się zaplanować, trzeba umieć przyjąć to co los dla nas niesie. Ona i on, pomimo bólu i cierpienia w swym życiu, można by powiedzieć, że odrodzili się od nowa w swoim towarzystwie.
Bardzo przypadły mi do gustu smsy, które bohaterowie wymieniali między sobą. Dodało to lekturze uroku. Niestety co mi się nie spodobało w książce, to brak tłumaczenia tekstów, które zostały napisane w języku angielskim. Ja ucząc się w szkole tego języka, nie miałam problemu w zrozumieniu nieprzetłumaczonego tekstu . Jednak nie oszukujmy się, nie wszyscy znają ten język, więc mimo wszystko tłumaczenie powinno się znaleźć. Zabrakło mi również pikanterii w scenach erotycznych. A notoryczne przygryzanie wargi, sprawiało, że czasem miałam wrażenie iż czytam o Anie z Pięćdziesiąt twarzy Greya. Powieść jest opasłym tomiskiem, które zdecydowanie można było trochę skrócić.
Reasumując, fabuła powieści chwyciła mnie za serducho. Zdecydowanie książka, mimo kilku niedoskonałości przypadła mi do gustu. Czytało się lekko i przyjemnie, wprost nie mogłam uwierzyć, że tak szybko ją przeczytałam. A zakończenie? Cóż, zaskoczyło mnie totalnie.... kompletnie się go nie spodziewałam. Nie ukrywam, że wywołało u mnie łzy, ale nie były to łzy w negatywnym znaczeniu. I jeszcze jedno - liczę, że i ja kiedyś otrzymam taki telefon jaki otrzymała Karina - dlaczego? Tego dowiecie się, kiedy sięgniecie po tę niezwykłą lekturę.
Książka jest debiutem autorki, i choć muszę powiedzieć, że nie jest bez wad, to przyznaję, że znalazła się wśród książek, które zapadły mi głęboko w serce.
więcej Pokaż mimo toWykreowani bohaterowie są jak najbardziej rzeczywiści i nie sposób ich nie polubić. Ona, to krucha i delikatna dziewczyna, skrzywdzona przez los, który sprawił, że boi się rozmowy z ludźmi, boi się okazywania im uczuć,...