Zacznę od tego, że to jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałam. Wydaję się to zwykła historia zagubionej nastolatki. Takiej porzuconej i samotnej. Ale ta książka to coś więcej. Pożyczyła mi ją przyjaciółka, która była zachwycona. Czytając pierwsze strony nie mogłam zrozumieć co na niej wywarło takie wrażenie. Z czasem zdałam sobie sprawę, że to książka jest niezwykle inteligentna oraz że niesie za sobą przesłanie. Dodatkowo podobał mi się pomysł pisania listów do zmarłych legend m.in Kurta Cobaina. Chwilami książka mnie naprawdę poruszyła, a po przeczytaniu jej poczułam się okropnie, bo zrozumiałam, że to koniec tej historii. Niesamowicie zżyłam się z główną bohaterką, nie potrafiłam się z nią rozstać. A książka była tak niesamowita, że jeszcze długo po przeczytaniu miałam ją w głowie. Myślałam o wszystkim czego mnie nauczyła i o wszystkim co mnie poruszyło. Nie była to kolejna historia o głupiutkiej zakochanej nastolatce. Tutaj jest jakiś przekaz. Książka skłania do refleksji, a takie lubię. Reasumując poleciłabym tą książkę nawet osobie dorosłej, ponieważ to taka książka, której się nie zapomina :)

Zacznę od tego, że to jedna z najlepszych książek jakie w życiu czytałam. Wydaję się to zwykła historia zagubionej nastolatki. Takiej porzuconej i samotnej. Ale ta książka to coś więcej. Pożyczyła mi ją przyjaciółka, która była zachwycona. Czytając pierwsze strony nie mogłam zrozumieć co na niej wywarło takie wrażenie. Z czasem zdałam sobie sprawę, że to książka jest...