Historia polskiego kabaretu
- Kategoria:
- teatr
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2014-10-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-08
- Liczba stron:
- 410
- Czas czytania
- 6 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788371779176
- Tagi:
- kabaret
Od Zielonego Balonika do Mumio. Między laboratorium artystycznym a towarzyską biesiadą. Od kabaretu literackiego do rewii. Po radio i telewizję. To pierwsza, pełna biografia polskiego kabaretu. Jest to historia śmiechu, żartu i ironii, przedstawiona jak opowieść podsłuchana w jednej z zadymionych i ciasnych kawiarni. Dalej jest tylko ciekawiej, a zabawne anegdoty sprawiają, że humor książki staje się najlepszym towarzyszem kabaretowych spektakli. Jest to bowiem historia pełna uroku, ciepła i wspomnień.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 47
- 42
- 19
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Świetną akustykę zawdzięczał teatrzyk szczególnemu pomysłowi zrealizowanemu podczas prac nad budową kanału dla orkiestry. Ponieważ betonowa podłoga w podziemiach Galerii tłumiła dźwięki, grupa konstruktorów zdecydowała, by wesprzeć przygotowane do ułożenia parkietu deski podstawą ze szkła. Stanowiło ją... kilkadziesiąt butelek po szampanie w pustych przestrzeniach umocnionych ...
Rozwiń
Opinia
Cokolwiek bym nie napisał o książce Izoldy Kiec, to i tak będzie zbyt krótko i zbyt pobieżnie. Bo od razu trzeba stwierdzić, że pojawiła się praca wyjątkowa i bardzo ważna. Chcę też dodać, że bez wątpienia da jej się wytknąć błędy i niedociągnięcia, ale nie mam na to ochoty. A powód jest banalny - książka mi się podoba. To kategoria z tych, których się nie udowadnia. Ale po kolei.
Książkę dostałem w prezencie jako nowość równo dwa miesiące temu. A ponieważ kabarety lubię, zacząłem czytać od razu. Chociaż lepiej byłoby powiedzieć - smakować. Nie jest to bowiem praca schematyczna i typowa. jako zawodowy historyk słowo historia kojarzy mi się w tytule z chronologicznym i uporządkowanym przekazem podstawowych informacji. I to w książce Izoldy Kiec oczywiście jest. Ale jak podane! Mam przed sobą dzieje polskiego kabaretu, kolejnych wydarzeń artystycznych i zespołów, prezentujących często odmienne formy, ale zawsze w nurcie lekko podkasanej muzy. Bardzo dobry język, konkretność i porządek w przedstawianiu historii kabaretu, lecz jednocześnie wszechobecna refleksja i ocena. I właśnie tę część pracy uważam za najbardziej istotną i wartościową. Bo w historii odpowiedzi na pytania: kto?, co? gdzie?, kiedy? są oczywiście ważne, lecz najbardziej znaczące jest pytanie: dlaczego? i wszystkie z niego wynikające. I w książce "Historia polskiego kabaretu" autorka stara się na tak postawione pytanie i na pytania o kształt zespołu czy programu, o cel działalności, o wizję artystyczną - odpowiedzieć. Mamy oto przed sobą pracę zarówno syntetyczną, jak i analityczną, mamy nie tylko przekaz merytoryczny, ale i ocenę.
Można się spierać o proporcje - o to, czy niektórym kabaretom nie poświęcono nadmiernie dużo, a innym zbyt mało miejsca. Nie o to wszakże chodzi. Bogata bibliografia, w tym prac z ostatniej dekady, pozwala sięgnąć głębiej, szukać szczegółowych informacji. A tu dostaliśmy punkt odniesienia i wizję całości twórczości.
Początkowo miałem wątpliwości co do cytowania całych fragmentów utworów kabaretowych. Jednakże lektura całej książki przekonała mnie o zasadności takiej koncepcji. Dodanie źródeł jako egzemplum znakomicie ilustruje, a zarazem uwiarygodnia sądy i stanowiska autorki. Dodam, że bodaj ze wszystkimi się zgadzałem. A już bardzo krytyczny rozdział "Ku nowym formom kabaretu" i cytowana wypowiedź Dariusza Kamysa (s. 387-388) jako ocena obecnego stanu kabaretu powinna dać wiele do myślenia - nie, nie decydentom czy telewizji, ale odbiorcom papki kabaretowej.
Właśnie wypowiedzi ludzi kultury, nie tylko kabaretu, stanowią znakomite uzupełnienie wykładu i to kolejny plus książki badaczki. A przy tym całość nie nuży, nie jest napuszonym referatem na temat, lecz lekko napisaną książką do czytania. Może do smakowania?
Osobnym tematem jest strona graficzna pracy. Już okładka zwraca uwagę na ważne postacie kabaretu (i dobrze, wszak w historii najważniejszy jest człowiek), ale w bardzo stylizowanej formie. Mnie to się bardzo podoba. Podobnie jak ilustracje, które są przeróżne, bo i fotogramy twórców i wykonawców, i strony gazet, i plakaty. Dodatkowo pojawiające się rysunki zawsze odnoszą się do tekstu. A już podpisy... A podpisy, którymi są niemal wyłącznie wytłuszczone fragmenty tekstu, koloryzowane, z kropkami jednoznacznie wskazującymi fotografię - rewelacja! Aż się boję, że ten mój opis nawet w części nie oddaje fantastycznej formy graficznej książki. To najlepiej samemu zobaczyć.
Sięgajcie po "Historię polskiego kabaretu", czytajcie, niekoniecznie w całości i po kolei (bo można wybierać fragmenty, stanowiące część pracy, a zarazem zamknięty rozdział), oglądajcie (bo graficznie książka znakomita) i niech was bawi kabaret. Chylę czoła przed panią profesor (nie lubię nowomodnych profesorek, to takie dyskredytujące...) Izoldą Kiec, bo nieprędko równie dobra synteza pojawi się na rynku księgarskim.
PS. Jeszcze żadnej książce nie przydzieliłem tylu gwiazdek, co "Historii...", a i osiem też było niewiele. Może kiedyś jakąś książkę uznam za arcydzieło. Może.
Cokolwiek bym nie napisał o książce Izoldy Kiec, to i tak będzie zbyt krótko i zbyt pobieżnie. Bo od razu trzeba stwierdzić, że pojawiła się praca wyjątkowa i bardzo ważna. Chcę też dodać, że bez wątpienia da jej się wytknąć błędy i niedociągnięcia, ale nie mam na to ochoty. A powód jest banalny - książka mi się podoba. To kategoria z tych, których się nie udowadnia. Ale po...
więcej Pokaż mimo to