Tak wiele już o nim powiedziano...
Więc moje słowa niczego wielkiego nie zmienią..., tym bardziej jeśli owiana tak wielką sławą legenda wcale nie jest wyssana z palca, a wręcz przeciw, słusznie o niej, tak zacne słowa wszyscy głoszą...

Analityczny umysł, któremu nie straszne jest żadne wyzwanie. Strzeżcie się wszyscy złoczyńcy, bo gdy Sherlock Holmes uruchomi swoją nadzwyczajną mózgownicę, żadna zagadka nie jest mu straszna.
Także uważajcie, bo jak wpadnie na wasz trop, przewidzi każda wasz krok, każdy wasz ruch, z takim wyprzedzeniem, że nie będziecie wiedzieli, jak wybrnąć z sytuacji na całe mnóstwo hipotetycznych sposobów.
Jego umysł działa z tak wielką precyzją, jest tak drobiazgowy, tak dokładny, tak przewidujący...
Mógłby nim się trochę ze mną podzielić...:)

Czytając, od razu porównywałem książkę z filmem, gdzie główną rolę zagrał Robert Downey Jr. Moim zdaniem idealnie oddał postać, którą wymyślił sobie kiedyś Arthur Conan Doyle. Według mnie jest on stworzony dla tej roli, jakby Conan Doyle powołując swojego czasu Sherlocka do życia, wiedział, że ktoś taki, jak Downy Jr. się urodzi...

Obawiałem się trochę tego, że książka literacko będzie podobna trochę do kryminałów Agathy Christie, która nie przypadła mi za bardzo do gusta. Lecz na szczęście nie... Mimo obaw, postać Sherlocka Holmesa jest tak kultowa, tak legendarna, że nie mogłem sobie pozwolić, żeby okazja do przeczytania przeszła mi koło nosa. Podobieństwa można znaleźć, ale w przypadku tej książki, nie miały większego znaczenia. Myślę, że mogę się pokusić o stwierdzenie, że pozostałe części, stoją na podobnym poziomie, a może nawet i jeszcze lepszym...
Niesamowite jest to, że zapoczątkował postać Sherlocka Holmesa dokładnie 100 lat przed moimi urodzinami, a mianowicie 1888 r. Biorąc to pod uwagę, nie sposób jest nie być pod wrażeniem, tego w jak fajny, lekki, inteligentny i charyzmatyczny sposób przerobił historię tego niezwykłego detektywa na słowa...

W tej książce zagadka nie powala na kolana, nie jest zła, ale z nóg nie zwala. Jednak to wszystko rekompensuje osobowość i charyzma Sherlocka i Watsona, duetu nie do podrobienia. Zaskoczyła mnie trochę narracja, bowiem była prowadzona z perspketywy Watsona. On relacjonuje praktycznie większość zdarzeń, a tego się niespodziewałem. Co nie znaczy, że źle to wyszło...

Z wielką ciekawością zapatruje się na kolejną część jego przygód. Mam nadzieję, że "Pies Baskervillów" mocno mnie nie pogryzie...:)

Tak wiele już o nim powiedziano...
Więc moje słowa niczego wielkiego nie zmienią..., tym bardziej jeśli owiana tak wielką sławą legenda wcale nie jest wyssana z palca, a wręcz przeciw, słusznie o niej, tak zacne słowa wszyscy głoszą...

Analityczny umysł, któremu nie straszne jest żadne wyzwanie. Strzeżcie się wszyscy złoczyńcy, bo gdy Sherlock Holmes uruchomi swoją...