Na granicy zmysłów

Okładka książki Na granicy zmysłów Przemek Kossakowski
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Na granicy zmysłów
Przemek Kossakowski Wydawnictwo: Otwarte literatura piękna
403 str. 6 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2014-11-19
Data 1. wyd. pol.:
2014-11-19
Liczba stron:
403
Czas czytania
6 godz. 43 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375153262
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Paragon z podróży. Poradnik taniego podróżowania. Wydanie 2 Patryk Świątek, Bartłomiej Szaro
Ocena 7,0
Paragon z podr... Patryk Świątek, Bar...
Okładka książki Idiota za granicą Ricky Gervais, Stephen Merchant, Karl Pilkington
Ocena 6,7
Idiota za granicą Ricky Gervais, Step...
Okładka książki Chcę żyć Izabela Bartosz, Michał Piróg
Ocena 6,7
Chcę żyć Izabela Bartosz, Mi...

Oficjalne recenzje i

Poszukiwanie granicy



65 9 63

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
774 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1002
124

Na półkach: , , ,

Kiedy myślę o Kossakowskim, pierwsze co widzę, to kadry z jego "porodu". To w sumie moje pierwsze spotkanie z tym panem. Jako osoba, która nie ogląda telewizji, gdyż wychodzi z założenia, że telewizja ogłupia, kontaktu z nim nie miałam. Któregoś razu siostra opowiadała mi właśnie o tym jak podjął się próby wytrwania bólów porodowych. Zachęcała mnie do tego, bym sama to obejrzała, sprawdziła jego reakcję. Po tym seansie na długo o nim "zapomniałam", dopiero gdy trafiłam na jego książkę, stwierdziłam, że mogłabym ją przeczytać. Prawdopodobnie zaintrygował mnie jej opis, który można znaleźć na niemal każdej stronie książkom poświęconej. Mam tu na myśli zdanie, które zdobyło moje serce:

"Jest przewodnikiem po świecie, w którym nie ma prostych odpowiedzi."

Gdy robiłam sobie pewną listę z podpunktami, które chciałabym poruszyć, zapisałam punkt o jakże kuriozalnej nazwie: "Życie bibliofila, czyli jak go zdobyłam". Dlatego właśnie w tym miejscu będzie krótka opowieść o tym, jak los ludzki potrafi być przewrotny.
Piszę tak, gdyż nie sądziłam, że dnia, w którym cały dzień musiałam wytrzymać w butach na wysokim obcasie (jestem osobą lubującą się w różnego rodzaju pseudo conversach lub pseudo vansach), z idealną fryzurą, w sukience itp., będzie moment na coś przyjemnego. I tak po pysznym obiedzie składającym się z kawałka łososia i genialnej sałatki, kulturalnie podreptałam do biblioteczki, podczas gdy gospodarz usilnie próbował szybko posprzątać po posiłku. Jednocześnie była prowadzona rozmowa. Koniec końców zasiadłam w fotelu z własną książką, czytając ją leniwie. Gdy zacny gospodarz w osobie Panny D. do mnie dołączył, zaśmiał się, że nie można mnie zostawić samej na pięć minut. Racja. Nie można. Jednak od słowa do słowa doszłyśmy do Schmitta oraz Kossakowskiego i dziwnym trafem okazało się, że obie książki, o których była mowa, były w posiadaniu Panny D. Po zrobieniu psich oczek otrzymałam obie. Pointa jest taka, że jeśli jest się bibliofilem i spotyka się drugiego bibliofila, do tematu książek dojdzie się prędzej czy później.

Przechodząc już do książki, opowiem o tym, jak mi się ją czytało. Można uznać to za dość nieistotną kwestię, gdyż nikomu nic nie daje fakt, iż drugiej osobie, której się kompletnie nie zna, daną książkę czytało się szybko bądź jakkolwiek inaczej. Jednak w tym wypadku jest pewna kwestia, którą należy tu opisać.
Jest to powieść, którą czyta się... szybko. Najzwyczajniej w świecie wciąga jak mało co, napędza do czytania kolejnej strony, kolejnego rozdziału, kolejnej części. To jedna z tych książek, która walczy z sennością i potrzebą snu, gdy takowego brakuje. Z drugiej jednak strony jest to opowieść tak fascynująca, tak frapująca, tak interesująca, tak tajemnicza, iż nie da się czytać jej całymi częściami. Początkowo miałam wrażenie, że tak właśnie podzielę sobie tę lekturę, jednak ostatecznie okazało się, że nie jestem w stanie, gdyż były fragmenty, które musiałam zwyczajnie przetrawić. Które tego potrzebowały, a raczej wymagały. O ile opowieści o zaklętych autach jakoś mnie nie porwały, o tyle samotna szeptunka, która cieszyła się z każdego pyłku kurzu - niesamowicie wprawiły w nastrój a'la myśliciel. To niesamowite, gdy książki skłaniają do takiego zachowania w tak intensywny sposób. W moim mniemaniu każda tak powinna działać, co niestety nie zawsze się sprawdza.

"Człowiek potrzebuje pewności, jakiegoś rodzaju przewidywalności. Kotwiczy w nich, daje mu to punkt odniesienia, żeby mógł ocenić siebie i miejsce, w którym się znajduje." [19]

Po upłynięciu dłuższego czasu od zakończenia czytania tejże opowieści, dociera do mnie, że podobało mi się absolutnie wszystko. Nawet ta wcześniej wspomniana historia z zaklętym autem. Każda najkrótsza opowieść miała swój urok, gdyż przedstawiona była w dość specyficzny sposób. Zdania były niepozbawione dużej dawki ironii oraz sarkazmu. I tego cudownego poczucia humoru, które posiada autor. Taki mam wniosek: książka całkowicie przesiąknięta autorem. I dobrze.
Jednak było coś, co w pewien sposób się wyróżniało, a mam na myśli początki rozdziałów. Gdy wracam myślami do "Na granicy zmysłów", od razu myślę o początkach rozdziałów, które były tak naprawdę ich końcami. Zabieg ten tak strasznie mi się spodobał, iż potrafiłam z wielkim przejęciem czytać sam początek będący końcem, odłożyć książkę i zastanawiać się długo nad tym, czym może mnie Koska zaskoczyć. A zaskakiwał niemal na każdej stronie.

"Mówi się, że im starszy człowiek, tym więcej wie. To nieprawda! Życie uczy co najwyżej, jak nie dać się zaskoczyć i udawać, że coś, co odbiega od normy, jest normalne i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego." [35]

Na samym początku, autor opowiada o swojej "karierze". Może nie zaznaczał tego w ten sam sposób co ja, ale wydaje mi się, że wiele się nie pomyliłam, robiąc to. To takie moje wolne gdybanie, ale uważam, iż sam Kossakowski za wielką karierę tej pracy nie uważał. Jasne - osiągnął coś niesamowitego. Jasne - pracował pod pewnym względem artystycznie. Jasne - rozwijał się i spełniał. Ale czy to jest dokładnie to, o czym marzył? Być może chciał otwierać ludziom oczy, ale czy właśnie w ten sposób? Karierą bym tego nie nazwała. Raczej... skutecznym dążeniem do pewnego celu, w którym to co robił było tylko epizodem całej drogi. Czego tak naprawdę pragnie? Nie mam pojęcia. Ale kiedyś na pewno to osiągnie.

"Wszystko, co dobre, nieuchronnie się zazwyczaj kończy i oniryczny czas spędzony w świecie energii i duchów też właśnie dobiegł końca." [112]

We wspominanej wyżej liście zaznaczyłam sobie w kółeczku stronę, do której pewnie miałam się odwołać. Jest to strona 187, a po spojrzeniu w książkę dociera do mnie, iż jest to króciutki fragment o szeptunce z Ukrainy. Całość ma może stronę, ale dla mnie jest to bardzo ważna strona. Nie będę się skupiać nad tym, co zostało napisane. Bo tekst w sam sobie po prostu tam jest. Jednak Kossakowski zwrócił uwagę na coś niezwykle cudownego, a co występuje tylko w trakcie życia. W trakcie opowiadania o rytuałach, jakie każda szeptunka wykonuje nad "pacjentem", nakreślił wizerunek starszej kobiety, zmęczonej życiem, wierzącej w to co robi, ale... samotnej. Straszliwie samotnej. Uderzyło mnie to tym bardziej, że akurat gdy to czytałam, dostałam wiadomość od znajomej. W głowie zaś miałam obraz babuni, która uśmiecha się, gdyż dostała telefon, z którego nie będzie korzystać, ale będzie dzięki niemu bliżej całego świata, gdyż go po prostu posiada. Pewien most łączący ją ze światem zawieszonym pomiędzy rzeczywistością a nierealnością. Oraz zachowanie całej grupy, która w ciszy i z delikatnością wychodzi z domu szeptunki, wycofuje się, cichutko przymykając drzwi.

"(...) przerośniesz lękiem i w końcu lęk nad tobą zapanuje, a pamiętaj, i pamiętaj o tym nie tylko tu, pamiętaj przez całe życie: wolny człowiek się nie boi. Więc teraz nie bój się i idź." [148]
"
Gdyby ktokolwiek zapytał mnie o to, o czym dokładnie jest ta książka, bez zastanowienia odpowiedziałabym, że o samotności każdego człowieka. Prawdopodobnie byłoby to dziwne, gdyż każdą z podróży jaką odbył Kossakowski, prowadził z grupą ludzi. Nie był w każdym razie samotny. Jednak... opowiadał o tym, iż każde doświadczenie sprowadzało się prędzej czy później do odosobnienia od wszystkich, do pozostania samemu. Najdotkliwiej doświadczył tego podczas leżenia w swoim drugim grobie, kiedy to samotność stała się dla niego czymś przerażającym. Nie był w stanie nad tym zapanować. Nad strachem, iż tak już pozostanie. Jednocześnie brutalnie dotarło do niego, iż tak naprawdę samotny jest cały czas. Niezależnie od tego w jak licznej grupie się znajdywał. Samotny w tłumie.

Kiedy myślę o Kossakowskim, pierwsze co widzę, to kadry z jego "porodu". To w sumie moje pierwsze spotkanie z tym panem. Jako osoba, która nie ogląda telewizji, gdyż wychodzi z założenia, że telewizja ogłupia, kontaktu z nim nie miałam. Któregoś razu siostra opowiadała mi właśnie o tym jak podjął się próby wytrwania bólów porodowych. Zachęcała mnie do tego, bym sama to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    969
  • Chcę przeczytać
    879
  • Posiadam
    352
  • Teraz czytam
    53
  • Ulubione
    34
  • Chcę w prezencie
    31
  • 2015
    15
  • 2014
    11
  • 2015
    11
  • Literatura faktu
    7

Cytaty

Więcej
Przemek Kossakowski Na granicy zmysłów Zobacz więcej
Przemek Kossakowski Na granicy zmysłów Zobacz więcej
Przemek Kossakowski Na granicy zmysłów Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także