Marika to młoda, piękna kobieta, z ogromnym bagażem niezbyt miłych doświadczeń. To była policjantka, która nagminnie nadużywa przemocy. W chwili obecnej przebywa, nie bez powodów, w zakładzie psychiatrycznym. Pewnego dnia odwiedza ją dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest zmęczony życiem glina, drugim ambitny funkcjonariusz ABW. W zamian z pomoc w śledztwie, które wspólnie prowadzą, oferują Marice możliwość opuszczenia szpitala dla obłąkanych, przyjemne lokum oraz właśnie udział, na zasadzie konsultacji, w śledztwie, które powinno kobietę zainteresować.

W krótkich odstępach czasu dochodzi do brutalnych morderstw młodych kobiet. Jak się okazuje wszystkie je łączy praca w modelingu. To jednak nie jedyna styczna wszystkich ofiar. Wydaje się, że wszystkie też parały się ekskluzywną prostytucją. Jednak nie tylko zabójstwa powinny Marikę zainteresować. Wśród dziewczyn, które były blisko obu biznesów jest jeszcze Olga, przyjaciółka byłej policjantki. Tylko jej ciała nie odnaleziono. Jest duża szansa, że dziewczyna nadal żyje a Marika jest jedyna osobą, która może ruszyć śledztwo z miejsca i dotrzeć do potwora, który brutalnie morduje młode dziewczyny. Morderca wydaje się jednak nieuchwytny…

Twardziela to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mariusza Zielke i niestety nie mogę go zaliczyć do szczególnie udanych. Przyznam, że początkowo powieść zaintrygowała mnie i wciągnęła. Niestety im bardziej fabuła posuwała się do przodu, tym mniej mnie ona interesowała. Bohaterowie zdawali się przerysowani do granic możliwości. Superbohaterka, która ma niby jakieś swoje problemy i dramaty, ale tak w rzeczywistości jest bardzo jednowymiarowa i bez wyrazu, bardzo mnie drażniła. Policjanci, którzy nie robią nic, wpisywali się idealnie w najgorsze stereotypy o polskiej policji. Morderca, który nie przeraża, nie fascynuje, momentami mnie po prostu śmieszył. Polski show-biznes… no cóż? Ani on barwny, ani ciekawy, ani szokujący. Nie wciągnęło mnie poszukiwanie mordercy, które w zasadzie nie ma w sobie żadnych zwrotów akcji, niespodzianek, czegoś co mocno by mną wstrząsnęło. Nie polubiłam bohaterów. Nie zostałam przekonana. Nie dałam się nabrać. Nie znaczy to, że nie wrócę do twórczości Mariusza Zielke. Czytałam sporo pozytywnych opinii o innych jego książkach. Może po prostu z tą nie wyszło…

http://www.krzywaprosta.pl/2015/02/05/twardzielka-mariusz-zielke/

Marika to młoda, piękna kobieta, z ogromnym bagażem niezbyt miłych doświadczeń. To była policjantka, która nagminnie nadużywa przemocy. W chwili obecnej przebywa, nie bez powodów, w zakładzie psychiatrycznym. Pewnego dnia odwiedza ją dwóch mężczyzn. Jednym z nich jest zmęczony życiem glina, drugim ambitny funkcjonariusz ABW. W zamian z pomoc w śledztwie, które wspólnie...