Kolejna manga, za którą się zabrałam. Trzy wygrane tomy czekały w kolejce i się doczekały. Nie miałam oczywiście zbyt wielkich oczekiwań względem tej mangi. Czy faktycznie warta jest uwagi? A może się na niej przejechałam?

Przyznaję, że dość miło spędziłam czas z tym tomem. Jakoś nie bardzo przepadam za średniowiecznym klimatem, ale tej mangi nie wyobrażam sobie w żadnym innym, bo to właśnie jej urok!

Głównym bohaterem jest Guts (tytułowy Berserk). Już na samym początku odniosłam wrażenie, że jest to typ człowieka, który został wykreowany, żeby irytować czytelnika swoim zachowaniem i chamskimi odzywkami. Powinnam go przynajmniej znienawidzić, jak pewnie zakłada plan autora, a później, ze stopniowym poznawaniem go, bardziej polubić. Mimo tego ja już go polubiłam. Pomimo, że nie pochwalam jego niektórych zachowań i uważam, że jego chamskie odzywki nie są potrzebne, ale jest w nich sporo racji. Wiem, że jest to czymś uwarunkowane. Jest niezwykle silny i tajemniczy. Wydaje się, że nie odczuwa strachu, morduje bez mrugnięcia okiem. Przypadkiem ratuje pewnego elfa imieniem Puck. To małe stworzenie postanawia zostać towarzyszem podróży Gutsa. Jest jego totalnym przeciwieństwem! Puck to pyskaty elf, który jest równie niezdarny, co zabawny. Choć jest niewielkim stworzeniem, ma cięty język, przez co grabi sobie u silniejszych od siebie. Ma poczucie odpowiedzialności i dobre serce. Nawet, jeśli wydaje się głuptaskiem i słabeuszem, według mnie miarą siły nie tylko jest ta fizyczna, ale też charakteru. Tej pierwszej maluszek nie posiada, ale drugą już tak. Wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają. I tak zaczyna się nasza przygoda z tymi bohaterami. Oczywiście klimat jest niezwykle ciężki. Mamy dużo walk, rozlewu krwi i różnych potworności. Otóż nasz Guts poluje na "Apostołów", o których nie będę się rozpisywać, żeby nie spoilerować. Ścigają go różne demony, więc wspólna podróż z nim okazuje się skrajnie niebezpieczna, ale nie odstrasza to naszego elfa. Wprowadza on humor, który pomaga rozładować napięcie. To naprawdę barwna postać, przez którą płakałam ze śmiechu.

Rysunki są niezwykle piękne. Niemal płynie się wśród nich, aż ciężko wzrok oderwać, dlatego czytałam tę mangę dłużej, ponieważ każdemu z obrazków długo się przyglądałam nie mogąc nadziwić kunsztowi pana Miury.

Manga jest przeznaczona dla osób dorosłych i tutaj przyznaję, że jest to jak najbardziej adekwatne. Przez sceny występujące na stroniczkach Berserka powinna to czytać osoba dorosła, gdyż dla młodego czytelnika to może być wstrząs. Tutaj mamy natłok wszystkiego tyczącego się dorosłych spraw.

Czy ją polecam? Najzupełniej, to pozycja obowiązkowa! To miłe zaskoczenie, które skutkuje tym, że trzeba szykować miejsce na półkach i kołować tutaj jakieś fundusze na kolejne tomy! Nie można się oderwać od tej historii, mroczna, tajemnicza i piękna zarazem!

Kolejna manga, za którą się zabrałam. Trzy wygrane tomy czekały w kolejce i się doczekały. Nie miałam oczywiście zbyt wielkich oczekiwań względem tej mangi. Czy faktycznie warta jest uwagi? A może się na niej przejechałam?

Przyznaję, że dość miło spędziłam czas z tym tomem. Jakoś nie bardzo przepadam za średniowiecznym klimatem, ale tej mangi nie wyobrażam sobie w żadnym...