Wojna świrów

Okładka książki Wojna świrów Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr
Okładka książki Wojna świrów
Dawid KainKazimierz Kyrcz jr Wydawnictwo: Studio Truso horror
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Studio Truso
Data wydania:
2014-06-27
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-27
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363966171
Tagi:
wojna świrów dawid kain kazimierz kyrcz jr studio truso
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Żertwa. Antologia słowiańskiego horroru Dagmara Adwentowska, Jakub Bielawski, Piotr Borowiec, Bartłomiej Fitas, Artur Grzelak, Wojciech Gunia, Radosław Jarosiński, Dawid Kain, Maciej Kaźmierczak, Tomasz Krzywik, Agnieszka Kwiatkowska, Kazimierz Kyrcz jr, Michał Stonawski, Maciej Szymczak, Mariusz Wojteczek, Anna Maria Wybraniec, Marek Zychla
Ocena 6,8
Żertwa. Antolo... Dagmara Adwentowska...
Okładka książki Dekady w cieniu Krzysztof Biliński, Edward Bulwer-Lytton, Norbert Góra, Wojciech Gunia, Łukasz Gwiżdż, Dawid Kain, Jarosław Klonowski, Tobiasz Kruk, Łukasz Krukowski, Tadeusz Miciński, Anna Musiałowicz, Joanna Pypłacz, Juliusz Wojciechowicz, Marek Zychla
Ocena 8,9
Dekady w cieniu Krzysztof Biliński,...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Miasteczko Robert Cichowlas, Łukasz Radecki
Ocena 6,1
Miasteczko Robert Cichowlas, Ł...
Okładka książki Oblicza grozy Sylwia Błach, Robert Cichowlas, Tomasz Czarny, Krzysztof T. Dąbrowski, Łukasz Henel, Karolina Kaczkowska, Dawid Kain, Krzysztof Maciejewski, Graham Masterton, Paweł Mateja, Piotr Mirski, Łukasz Orbitowski, Jacek Piekiełko, Łukasz Radecki, Jacek M. Rostocki, Tomasz Siwiec, Michał Stonawski, Paweł Waśkiewicz
Ocena 5,9
Oblicza grozy Sylwia Błach, Rober...
Okładka książki City 3. Antologia polskich opowiadań grozy Dariusz Barczewski, Marek Grzywacz, Dawid Kain, Agnieszka Kwiatkowska, Kazimierz Kyrcz jr, Artur Daniel Liskowacki, Krzysztof Maciejewski, Kornel Mikołajczyk, Dariusz Muszer, Artur Olchowy, Bartosz Orlewski, Tadeusz Oszubski, Piotr Roemer, Anna Szczęsna, Izabela Szolc, Jarosław Turowski, Michał J. Walczak, Juliusz Wojciechowicz, Marek Zychla, Maciej Żytowiecki
Ocena 8,3
City 3. Antolo... Dariusz Barczewski,...
Okładka książki Chory, chorszy, trup Dawid Kain, Kazimierz Kyrcz jr
Ocena 6,2
Chory, chorszy... Dawid Kain, Kazimie...
Okładka książki City 2. Antologia polskich opowiadań grozy Robert Cichowlas, Bartosz Czartoryski, Paweł Deptuch, Michał Gacek, Krzysztof Gedroyć, Kazimierz Kyrcz jr, Krzysztof Maciejewski, Paweł Paliński, Piotr Roemer, Radosław Scheller, Mateusz Spychała, Michał Stonawski, Krzysztof Wasilonek, Robert Ziębiński, Aleksandra Zielińska, Mateusz Zieliński
Ocena 8,3
City 2. Antolo... Robert Cichowlas, B...

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
662
594

Na półkach:

Błogosławiony Mastertonie dopomóż, czyli rzecz o psychofanach

Tego dokładnie było mi trzeba. Ta książka ewidentnie – nie ważcie się zaprzeczać! - powstała specjalnie dla mnie! Absurd i groza, to moje największe namiętności. A właśnie one, stanowią filary „Wojny świrów”.

Powieść zaczyna się niewinnie, o ile niewinna może być opowieść heteryka udającego dla pieniędzy homoseksualistę, który – cóż za złośliwy chichot losu - zakochuje się w spotkanej gejowskim klubie dziewczynie, która okazuje się być jakby mężczyzną, ale jednak nie. I niech wam się nie wydaje, że jeśli przyszła wam w tym momencie do głowy Conchita Wurst, to znaleźliście rozwiązanie tej łamigłówki. Ani Kyrcz, ani Kain nie zadowolili by się tak prostym rozwiązaniem. Wykreowany przez nich świat jest o wiele bardziej zakręcony i porąbany. Jeśli więc wydaje się wam, że nadążacie – porzućcie złudzenia.

I wierzcie mi, niczego wam jeszcze o tej książce nie zdradziłam.

Trzeba jednak przyznać, że ów „miłosny” fikołek myślowy, to dosyć wysoki próg wejścia – nawet ja, zagłębiając się w tę historię, miałam głupią minę, gdy brwi przeorały mi czoło w niemym grymasie zdziwienia. Zdradzę wam jednak, że ów zabieg jest jak najbardziej celowy, bo jeśli nie odpadniecie po tym malowniczym wstępie, to znaczy, że macie wystarczający poziom tolerancji na niedorzeczne wygibasy fabularne i będziecie ich natężeniem, zachwyceni. Tak samo jak ja.

Po wspomnianej już miłosnej rozgrzewce i uwikłanej w nią nieszczęśliwej parze, przychodzi czas na kolejnych bohaterów, m.in. uwielbiającego ciasteczka, masażystę, pozostające w wyjątkowo niezdrowej relacji rodzeństwo, a także pisarza, o diabelnie rozbuchanym ego. Pozornie są nudni i nijacy, pozornie nic ich nie łączy. A jednak mają swoje tajemnice i należą do tajnego klubu. Żadna to na szczęście Liga Sprawiedliwych ani X- meni – mogliby im co najwyżej czyścić podeszwy butów. Bliżej im raczej do przypadkowej zbieraniny przegrywów o niekoniecznie krystalicznej moralności. Ich do bólu przeciętne żywota, przedstawione z parodystycznym zacięciem, zaczynają wisieć na włosku, gdy za cel obiera ich sobie owładnięty artystycznym szałem świr. Jednym zdaniem: z dnia na dzień, zaczynają mieć przerąbane, jak Pinokio w krainie korników.

Jak na bizarro shlasher (chociaż to pierwsze zdecydowanie przyćmiewa to drugie) przystało, ze strony na stronę akcja nabiera rozpędu, by po chwili pędzić z impetem ku szczytom absurdu - na literacki Mont Blanc niedorzeczności. „Wojna świrów”, to również, bez dwóch zdań, brawurowa, napisana z nerwem parodia. A jak to z parodią bywa ma nas omotać i uwieść, nie tylko tym, co stanowi oczywistą rozrywkę, ale także tym, co pod spodem. Bo tak, oj tak, jest tutaj drugie dno i możliwość zabawy interpretacyjnej. To tekst mocno autoironiczny, o naszym grozowym grajdołku, o akcie tworzenia, mało szlachetnym szaleństwie, o konsumpcji kultury – tak pulpy, jak i patosu – a także o tym, co z tej konsumpcji może wynikać. I jest w tym coś bezczelnie zawłaszczającego. Nie przypadkowo.

Książka skierowana jest do czytelników o dosyć radykalnej wyobraźni. Takich, którzy mają dystans do braku poprawności politycznej i dostrzegą w postaciach coś więcej niż groteskę, wulgarność i ironię. Koniecznie kochających się w absurdzie, takich, którym nie przeszkadza czarne poczucie humoru i jego odmiany mogące wywołać uśmiech zażenowania. Chociaż mocne wrażenia mamy tutaj gwarantowane, to niekoniecznie takie, jak nam się na pierwszy rzut oka wydaje - ci, którzy nie przepadają za krwią i flakami, nie muszą się więc ich obawiać, wcale tak dużo ich tutaj nie ma.

„Wojna świrów”, to także wentyl przypominający nam o czymś szalenie ważnym: nie dajmy sobie narzucać sposobu mówienia o literaturze. Róbmy, jak czujemy, ale z głową. Wiem, trudne.

P.S. Książka po raz pierwszy pojawiła się w 2014 roku w Studio Truso. Obecnie, po liftingu, została wydana przez Dlaczemu w formie e-booka. Po cichu liczę, że pojawi się też papier.

[współpraca barterowa]

Błogosławiony Mastertonie dopomóż, czyli rzecz o psychofanach

Tego dokładnie było mi trzeba. Ta książka ewidentnie – nie ważcie się zaprzeczać! - powstała specjalnie dla mnie! Absurd i groza, to moje największe namiętności. A właśnie one, stanowią filary „Wojny świrów”.

Powieść zaczyna się niewinnie, o ile niewinna może być opowieść heteryka udającego dla pieniędzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
148

Na półkach:

Bohaterowie szukają osoby, która morduje członków bractwa OWNS, do którego należą. Dochodzą do wniosku, że nie może to być nikt obcy, tak więc koniecznością staje się znalezienie osoby zdolnej do zabijania tych wyjątkowych istot. Czy naszym bohaterom uda się znaleźć mordercę, i przeżyć?

"Wojna Świrów" pierwotnie została wydana w 2014 roku i cieszę się, że wydawnictwo wraz z autorami postanowili ją wskrzesić obecnie, nawet jeśli tylko w formie ebooka. Ta historia jest naprawdę świetna i oryginalna! Postaci są wulgarne, pewne siebie, zadziorne. Akcja jest naszpikowana ciętymi hasełkami, czarnym humorem, barwnymi wydarzeniami. Jest dość krótko, nudy jednak nie uświadczyłam. Autorzy wspominają tu nawet o kilku innych pisarzach: Grahamie Mastertonie, Łukaszu Orbitowskim, Robercie Cichowlas, choć przedstawiają ich w wersji dopasowanej do całej opowieści.

Mimo że nie spodziewałam się czegoś innego, to i tak zaskakująco dobrze się ją czytało! Akcja trwa od pierwszych stron i ani na chwile nie zwalnia tempa. Cały czas coś się dzieje! Humoru też nie brakuje. Co jakiś czas to chichrałam sie pod nosem, to zaśmiewałam w głos. Dawid i Kazik potrafią w grozę, jak również w cięty humor. Kupując ich książki mamy gwarancję dobrej lektury.

Ja bawiłam się przednio, i liczę po cichu, że nie skończy się to tylko w ebooku, bo Panowie zasługują znowu na papier, i jeszcze większy rozgłos!!

Bohaterowie szukają osoby, która morduje członków bractwa OWNS, do którego należą. Dochodzą do wniosku, że nie może to być nikt obcy, tak więc koniecznością staje się znalezienie osoby zdolnej do zabijania tych wyjątkowych istot. Czy naszym bohaterom uda się znaleźć mordercę, i przeżyć?

"Wojna Świrów" pierwotnie została wydana w 2014 roku i cieszę się, że wydawnictwo wraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
433

Na półkach: , ,

Wydawnictwo Szare Dlaczemu wznawia Wojnę Świrów z 2014 roku.

Utwór jest z gatunku bizarro fiction. Jest to typ literatury w której autorzy używają takich środków wyrazu jak absurd, groteska czy satyra w celu stworzenia wyłamującej się ze schematów prozy. W tym wszystkim dzieją się rzeczy nierealne, magiczne, oderwane od rzeczywistości.

Z pozoru może brzmieć to bardzo delikatnie, jednak tak nie jest. W Wojnie Świrów przekraczane są granice dobrego stylu i gustu. Tutaj powiedzenie, że człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce totalnie nie działa. Kiedy zaczynasz rozumieć co autorzy mieli na myśli oni wykonują taki plot twist, że wyrywa z butów. Oczywiście w dobrym znaczeniu. W tej książce nie ma tematów tabu czy rzeczy zakazanych. W sposób bezczelny a wręcz wulgarny dostaje się wszystkim.

Czy aby czytać taką książkę trzeba mieć zpaczone poczucie humoru? Hmmm, tego już musicie się przekonać sami. Jeżeli macie dystans do otaczającego was świata, nie macie przysłowiowego kija w d***ie i potraficie się dobrze bawić to ta książka jest idealnie dla was. Osobiście nie radze brać życia za bardzo na poważnie, gdyż i tak nie nie wyjdziemy z tego żywi 😊

Wydawnictwo Szare Dlaczemu wznawia Wojnę Świrów z 2014 roku.

Utwór jest z gatunku bizarro fiction. Jest to typ literatury w której autorzy używają takich środków wyrazu jak absurd, groteska czy satyra w celu stworzenia wyłamującej się ze schematów prozy. W tym wszystkim dzieją się rzeczy nierealne, magiczne, oderwane od rzeczywistości.

Z pozoru może brzmieć to bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
365

Na półkach:

Kochani macie dość szarej codzienności? Potrzebujecie chwili psychicznego oderwania się od problemów? Zapinajcie więc pasy i zapraszam Was na prawdziwą jazdę bez trzymanki. A to za sprawą dwójki autorów, których wyobraźnia nie zna granic co zaskutkowało powstaniem "Wojny świrów". Książki, która aż kipi od absurdu i groteski a czarny humor wywoła ból brzucha. Obiecuję będzie krwawo miejscami wręcz obrzydliwie nie zabraknie również podtekstów seksualnych.
Akcja toczy się w Karkowie. Poznajemy grupkę prawdziwych dziwaków, którzy należą do "stowarzyszenia" OWNS. Każdy z nich posiada również super moce, które... No poprostu musicie przekonać się sami :)...
Gdy w Krakowie pojawia się seryjny morderca, który na swój cel obral sobie właśnie naszych bohaterów rozpoczynają oni prywatne śledztwo. Rozpoczynają prawdziwą wojnę - wojnę świrów. Czy uda im się wytypować mordercę nim ten pozabija ich wszystkich?
Kochani ta książka to ponad 200 sytro naprawdę super zabawy. Choć miejscami akcja odrobinę siadała a zakończenia według mnie było trochę za szybkie i nie do końca satysfakcjonujące polecam ją Wam bardzo serdecznie.

Kochani macie dość szarej codzienności? Potrzebujecie chwili psychicznego oderwania się od problemów? Zapinajcie więc pasy i zapraszam Was na prawdziwą jazdę bez trzymanki. A to za sprawą dwójki autorów, których wyobraźnia nie zna granic co zaskutkowało powstaniem "Wojny świrów". Książki, która aż kipi od absurdu i groteski a czarny humor wywoła ból brzucha. Obiecuję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
485
328

Na półkach:

"Nie ma to jak przyjebać samą prawdę. Taka kropka nad „i”. Jak skalpelem po aorcie. Piękna rzecz. W tamtej chwili zrozumiałem, że mogę wszystko. Bo rzeczywiście mogłem. Kto kontroluje uczucia, ten kontroluje ludzi. A kto kontroluje ludzi, ten rządzi. Tyle w temacie."

Moi Drodzy
➡️Podszedłem do tematu z zupełnie czystą kartą i bez żadnych obciążeń. Nawet z pewnymi nadziejami. Rodzime bizarro, wydane pierwszy raz milion lat temu, obecnie wznowione, dwa mega znane nazwiska na scenie polskiej dziwności, oho! Będzie się działo. Jedziemy!
➡️Ważne, że nikt tu nie przebiera w słowach. Na pełnym luzie i na pełnej urwie. I chociaż wiadomo, że nie to jest celem samym w sobie, to ja to biorę z całym dobrodziejstwem inwentarza, bo sam przesadnym purystą językowym nie jestem. Chodzi mi o to, że kocham piękną polszczyznę, ale lubię też sobie pokląć jak szewc i swobodnie poużywać różnych rejonów języka polskiego. I nic złego w tym nie widzę. Cóż. Język mamy zatem bardzo swobodny, na luzie, slangowy, radosny i zadowolony kiedy trzeba.
➡️Na pewno jest śmiesznie. Powiem szczerze - uśmiałem się do łez i to z milion razy. Nie oczekiwałem tego. O nie. I zostałem bardzo przyjemnie zaskoczony. Ja lubię śmiesznie. Lubię też co prawda smutno, ale śmiesznie chyba wolę. I tu jest śmiesznie. I to jak! 😅 Ostrzegam Was jednak, że nie każdemu ten humor przypasuje. Mi, znanemu śmieszkowi, jak to powiedział kiedyś Pan Maciej - Jokerowi bookstagrama - przypasował bardzo. Mocny, ostry, bezkompromisowy humor, nie jakieś tam śmichy chichy, tylko jak już raz coś pierdo.nie, to od razu do czkawki ze śmiechu. Ale trzeba umieć się śmiać z rzeczy bardzo różnych. Czasem wcale nieśmiesznych. Dla niektórych. Dla innych i owszem. Ja padałem. Ze śmiechu. Polecam!
➡️Niepoprawność polityczna że ohoho. Zawsze to doceniam. Mdli mnie od super poprawnych politycznie tekstów, które obecnie są standardem. Absurdalnych do granic możliwości. Zatem ostrzegam po raz kolejny - jak jesteście poprawni politycznie - może być ciężko. Ja czułem się jak ryba w wodzie. Każdemu się dostało. Świętym i nieświętym, gejom i hetero, czarnym i białym, yeah!
➡️Życie jest dziwne i ciężkie w cholerę. O tym jest ta książka. Ani się obejrzysz, jak coś zza pleców da ci w łeb, kiedy będziesz się najmniej spodziewał. Nawet nie zauważysz, że stałeś się celem wyższych sił. Nie zauważysz, że z króla życia stałeś się żebrakiem. Że z mistrza przerodziłeś się w zero. Nic nie pomoże, że będziesz spoglądał co i rusz siebie. Nie odwracaj się za siebie, bo ci z przodu ktoś za.ebie. Tak to mniej więcej wygląda.
➡️Wszystko jest przyobleczone w szaty mocnej dziwności, które, po początkowo niemalże obyczajowym wstępie wybijają coraz silniej. I pojawia się smutek. I gorycz. I bieda z nędzą, które często towarzyszą naszej egzystencji.
➡️Jak to jest kraść cudze sny? Jak to jest nie móc samemu spać? Jak to jest zmieniać się w kolejne, zupełnie inne osoby? Jak to jest mieć władzę nad innymi ludźmi, tylko dzięki wypowiadanym słowom? Chcecie się przekonać? Chcecie zobaczyć, co może się wydarzyć? Jaki horror pojawi się nagle, jakie psychodeliczne sceny rozegrają się w naszej smętnej rzeczywistości? Nie obawiacie się tego? Zróbcie to koniecznie. Nie będziecie tego żałować. Tzn. inaczej - możecie nabawić się pewnych psychoz, ale i tak czytajcie. Bo to jest dobre jak cholera. Pokręcone, pełen odlot, ale dobre jak cholera.
➡️Jeżeli tak właśnie wygląda i brzmi bizarro, to ja się stałem fanem. Zaprawdę powiadam Wam - nie macie pojęcia bladego, czego możecie się spodziewać i co nagle wyskoczy zza krzaka. Czy pijany anioł, czy złodziej snów, czy cierpiący na mania grandiosa pisarz wiecznie żywy, czy może wielokrotny morderca. Nie wiecie, czy przypadkiem nie pojawi się raptem postać idylliczna, postać poetycka, czy może zwykły człowiek wpieprzony po same uszy w niezwykłe (porąbane!) wydarzenia. Chociaż zwykłych to tu akurat jak na lekarstwo.
➡️Chcecie krwi? Chcecie flaków? A jasne, proszę bardzo. Chcecie może drugiego dna? Jasna cholera, tu jest tyle możliwych interpretacji, że ja się nie podejmuję w ogóle ich przedstawiać. A najlepsze jest to, że całkiem możliwe, iż autorzy po prostu świetnie się bawili pisząc i mieli całkowicie i dokładnie w poważaniu, co, kto i czego się doszuka w ich powieści. Czy to ma jakieś znaczenie? Ja bawiłem się mega przednio i to ma znaczenie. A wy to już jak uważacie 😅
➡️Dobra, a teraz szczerze. Ta książka jest niewąsko porąbana. Nie nadaje się dla każdego. Powiem więcej, nadaje się dla nielicznych. Dla wąskiego grona wybrańców. Dla ludzi odchylonych. Dla czytelników pokręconych. Dla wielbicieli krzywych myśli, lewej ręki, prawej nogi, bizarro sznytu i psychodelii w pełnej krasie. Dla mających w pogardzie poprawność polityczną. Dla świrów jak ty czy ja. Dla ludzi nieortodoksyjnych. Dla ludzi o horyzontach szerszych, niż najbliższy zaścianek. Dobra. Wchodzicie w to na własne ryzyko. Ja jestem urewsko zachwycony. I z dumą powiem kiedyś swoim wnukom - ej, Wasz dziadek patronował Wojnie świrów 🤭 Napisali Kain i Kyrcz, przeczytali Unc i Elek 😅
➡️Reasumując - czytajcie koniecznie, choćby po to, żeby przekonać się, że takie slash bizarro zanieczyszczone weirdem i jeden Masterton wie, czym jeszcze, to nie dla Was. Ja przeczytałem i przekonałem się, że najwyraźniej jestem targetem idealnym. Tak mi dopomóż Mastertonie. Bo to były ostatnio jedne z dziwniej spędzonych czytelniczo godzin w mojej książkowej, maksymalnie gatunkowo zmiksowanej zawierusze. Polecam! 💥

"Nie ma to jak przyjebać samą prawdę. Taka kropka nad „i”. Jak skalpelem po aorcie. Piękna rzecz. W tamtej chwili zrozumiałem, że mogę wszystko. Bo rzeczywiście mogłem. Kto kontroluje uczucia, ten kontroluje ludzi. A kto kontroluje ludzi, ten rządzi. Tyle w temacie."

Moi Drodzy
➡️Podszedłem do tematu z zupełnie czystą kartą i bez żadnych obciążeń. Nawet z pewnymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1550
522

Na półkach:

#współpracabarterowa
Macie ochotę na coś dziwnego i zakręconego? Mam dla Was coś idealnego! Bizarro slasher! Może kojarzycie, bo to było wydane w 2014 roku przez Studio Truso, a teraz Szare Dlaczemu wyszło naprzeciw czytelnikom i wznowiło. Na razie jest w formie ebooka, ale kto wie, może doczekamy się i papierowej wersji.

"Uwielbiam ciemność, to ona jest moim prawdziwym domem. Moim sprzymierzeńcem. Chciałbym kiedyś wpełznąć w najgłębszy mrok i nigdy z niego nie wyłazić, czekać aż nieskończona noc na zawsze pochłonie tę pieprzoną pustynię zwaną rzeczywistością."

Ależ to była szalona jazda bez trzymanki niczym w pralce absurdu! No to lecimy do Krakowa. To właśnie tam na dobre urządziła się grupka dziwaków mająca osobliwe umiejętności. Spotykająca się w supertajnym OWNS. Pewnego dnia okazuje się, że ktoś na nich dybie! Są na celowniku mordercy! Postanawiają sami zbadać sprawę. Kto sieje postrach?

Jest dziwnie, a czasami nawet bardzo.
Autorzy nie mając niczym ograniczonej wyobraźni, łamią wszelakie tematy tabu i poruszają tematy wzbudzające kontrowersje. Pomysłowość duetu Kain i Kyrcz była mi znana, jednak tu absolutnie rozwala na łopatki.

Ta książka jest pełna czarnego humoru, groteski, gagów sytuacyjnych oraz świetnej zabawy słowem. Jest tu także krrrwawo i obrzydliwie, nie brakuje perwersji seksualnych.

Bohaterowie są niezwykle barwni oraz nietuzinkowi. Dusiołek, Mirella o wręcz zabójczym głosie czy pisarz Roger o wielkim ego. Niech nie zdziwi Was postać się samego Mastertona, Orbitowskiego, Cichowlasa, czy Kaina, i to przedstawionych w krzywym zwierciadle.

Pewne anormalne sytuacje mogą zaszokować niektórych czytelników. Absurdalne zdarzenia wymykające się wszelakim schematom, niczym nie z tej planety. Świrnięta rzecz, która zapewniła mi sporo radochy. Rewelka!

Polecam fanom niesztampowych historii.

#współpracabarterowa
Macie ochotę na coś dziwnego i zakręconego? Mam dla Was coś idealnego! Bizarro slasher! Może kojarzycie, bo to było wydane w 2014 roku przez Studio Truso, a teraz Szare Dlaczemu wyszło naprzeciw czytelnikom i wznowiło. Na razie jest w formie ebooka, ale kto wie, może doczekamy się i papierowej wersji.

"Uwielbiam ciemność, to ona jest moim prawdziwym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
432

Na półkach: , , ,

"Było też widać, że zbrodniarz [...] czerpie przyjemność z tworzenia kompozycji plastycznych, z ciał swych ofiar. I jest w tym temacie wyjątkowo uzdolniony."

"Uwielbiam ciemność, to ona jest moim prawdziwym domem. Moim sprzymierzeńcem. Chciałbym kiedyś wpełznąć w najgłębszy mrok i nigdy z niego nie wyłazić, stopić się z nocą w jeden czarny, bezgraniczny i potężny żywioł, który raz na zawsze pochłonie tę pieprzoną pustynię."

Czy są na sali grozowe dinozaury pamiętające Studio Truso i ich mały katalog wydawniczy? Jeśli tak, to się dobrze składa, bo dziś przychodzę do Was ze wznowieniem wydanej przez nich "Wojny świrów" autorstwa Dawida Kaina i Kazimierza Kyrcza Jr. Większość wydawców nie pali się, by wznawiać starsze pozycje ze złotego okresu polskiego bizzaro, jednak świeża odnoga wydawnictwa Dlaczemu, wychodzi na przeciw oczekiwaniom czytelników i daje nam do rąk powieść, która pierwotnie wyszła w 2014 roku.

Kariery obu Panów, poszły w zupełnie różnych kierunkach, jednak nie mam wątpliwości, że dziewięć lat temu, twardo trzymali się bizzaro fiction. Efektami tego niecodziennego duetu było sporo uznanych opowiadań i powieści ("Chory, chorszy trup", "Horrorarium"),a wśród nich błyszczała zwariowana nawet jak na tamte czasy "Wojna świrów".

Zapewne ciężko w to uwierzyć, lecz prezentowana tu powieść to pierwszy polski bizzaro slasher. Panowie łącząc ze sobą dwie zupełnie odmienne odnogi literatury, dokonali czegoś wspaniałego, przy okazji pokazując po raz kolejny, że Kraków jest stolicą bizzaro i zatargów nadnaturalnych pisarzy.

Charakterystyka bizzaro, to próba złapania ducha na lasso. Ten specyficzny gatunek rządzi się swoimi prawami i na każdym kroku pokazuje, że z pozoru zwykłe odbicie rzeczywistości jest czymś zupełnie innym. Autorzy, którzy nie są blokowani przez pewne wytyczne i standardy, mogą pozwolić sobie na wiele ciekawych zabiegów, bezustanne łamanie czwartej ściany, czy też drobne mrugnięcia okiem do czytelników.

Technicznie rzecz biorąc, "Wojna świrów" czerpie z klasycznych motywów slashera. Mamy pewną grupę ludzi, tajemniczego mordercę i oczywiście z początku nieznany nam motyw sprawcy. Narratorzy stanowiący dość charakterystyczne zbiorowisko, muszą odrzucić na bok wszelkie uprzedzenia względem siebie, by nie skończyć tak jak ich rozszarpani koledzy.

Tak jak wspomniałem wyżej, "Wojna świrów" to książka, która bezustannie mruga okiem do czytelników. Autorzy, którzy mają spory dystans zarówno do rzeczywistości śmiało przemycają kolejne tytuły, uznane dzieła innych pisarzy, a także samych autorów, którzy zaliczają tu epizodyczne role. Niech nie zdziwi Was obecność Cichowlasa, Orbitowskiego, a nawet Mastertona.

Omawiana tu historia, ma sporo krwawych opisów, jednak nikną one pod komediową warstwą powieści. Widok leżącego w rynsztoku trupa sprowadza się tu do procentowych wniosków, a plama krwi do keczupu.

"Wojna świrów" to czysto rozrywkowa historia o zabarwieniu humorystycznym, która będzie świetną odskocznią od rzeczywistości na kilka godzin. Bizzaro może nieść za sobą głębsze przesłanie, jednak w przypadku powyższej książki sugeruje niczym nie zmąconą dobrą zabawę, która płynie z poznawania historii.

Powyższe wznowienie dostępne jest jedynie w formie ebooka, lecz sam wydawca obiecuje rozważenie formy papierowej w przyszłości. Wersja cyfrowa to dobra alternatywa dla braku miejsca na regale, jednak jestem ultrasem papieru.

Na sam koniec dodam jeszcze, że wznowienie nie posiada dwóch dodatkowych opowiadań, które znalazły się w wersji Studia Truso. Nie wiem, co stoi za tą decyzją, jednak nie są związane bezpośrednio z historią.

"Było też widać, że zbrodniarz [...] czerpie przyjemność z tworzenia kompozycji plastycznych, z ciał swych ofiar. I jest w tym temacie wyjątkowo uzdolniony."

"Uwielbiam ciemność, to ona jest moim prawdziwym domem. Moim sprzymierzeńcem. Chciałbym kiedyś wpełznąć w najgłębszy mrok i nigdy z niego nie wyłazić, stopić się z nocą w jeden czarny, bezgraniczny i potężny żywioł,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
684
422

Na półkach: , ,

Słowem wstępu: ksiażka wyszła w 2014 roku, nakładem wydawnictwa Studio Truso. Przyznam- jest to moje pierwsze spotkanie z tym tworem i nie wiem co mają jeszcze w swojej ofercie, wydanie oczywiscie w miekkiej oprawie z okładką po której odrazu widać że bedzie ciekawie.

Ale dobra, nie będę smęcił za bardzo. Rzecz dzieje się, (a jakże!) w Krakowie. Wspaniałym mieście które było tyle razy fikcyjnie burzone że aż się można za głowę złapać. Poznajemy tu po kolei zgraje dość dziwnych postaci, którzy mają jakieś moce czy coś, ogólem wesoła gromadka w której znajdziemy pisarza zakochanego w horrorach lat 90-tych, piosenkarke która potrafi zabijać głosem czy też gościa który żywi się snami innych.

Początkowo łączy ich tylko jedno, przynależność do OWNS; nie pytajcie mnie o rozwiniecie skrótu bo już nie pamiętam ale ich sensem było to że pomagali sami sobie. Sytuacja mocno się komplikuje kiedy pojawia się ktoś kto ewidentnie coś do nich ma i zaczyna ich mordować. W tej sytuacji organizacja musi działać na własną ręke i znaleść zabójce zanim to on znajdzie ich wszystkich.

"Wojna świrów" reklamowana była jako pierwszy rodzimy bizzaro slasher. Po częsci jest to prawda ale wydaje się to być nieco przesadzone, raczej jest to z odchyłem na kryminał czy też sensacje , z jednego prostego powodu, ekstremalnych opisów jest tam mało.

Za to bizzaro nadrabia i to solidnie. W powyższej histori znajdziecie wiele dziwnych, wręcz wziętych z ksieżyca rozwiązań którę nie raz i nie dwa sprawią ze złapiecie się za głowę.
Myślę że jest to ksiażka którą mogę wam polecić jako lużny pomysł na spędzenie wieczoru. Sednia objętość sprawia że ksiażka jest do wciągnięcia na raz, no chyba że ktoś lubi delektować się odmianą bizzaro. ^^

Słowem wstępu: ksiażka wyszła w 2014 roku, nakładem wydawnictwa Studio Truso. Przyznam- jest to moje pierwsze spotkanie z tym tworem i nie wiem co mają jeszcze w swojej ofercie, wydanie oczywiscie w miekkiej oprawie z okładką po której odrazu widać że bedzie ciekawie.

Ale dobra, nie będę smęcił za bardzo. Rzecz dzieje się, (a jakże!) w Krakowie. Wspaniałym mieście które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
33

Na półkach: , ,

Zdrowo popieprzony eksperyment na pograniczu snu i kiczu.

Zdrowo popieprzony eksperyment na pograniczu snu i kiczu.

Pokaż mimo to

avatar
1576
220

Na półkach:

Bezmyślnie wulgarne i rozerotyzowane, chaotyczne strzępki myśli - przypomina nieudane dzieło nastolatka.

Bezmyślnie wulgarne i rozerotyzowane, chaotyczne strzępki myśli - przypomina nieudane dzieło nastolatka.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    20
  • E-book
    4
  • Ebook
    3
  • Fantastyka
    2
  • Lit. współczesna
    1
  • Bookrage
    1
  • Kupione na nowym mieszkaniu
    1
  • 💀Groza/Horror/Dziwne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wojna świrów


Podobne książki

Przeczytaj także