Przeklęci
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Salamandra
- Tytuł oryginału:
- The Accursed
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2015-05-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-05-05
- Liczba stron:
- 552
- Czas czytania
- 9 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378185703
- Tłumacz:
- Katarzyna Karłowska
- Tagi:
- Katarzyna Karłowska postmodernizm
Nowe dzieło autorki od lat typowanej do Literackiej Nagrody Nobla, przez Stephena Kinga określone pierwszą postmodernistyczną powieścią gotycką, jednocześnie przerażającą, barwną i pełną humoru
Pierwsze lata XX stulecia. Princeton w stanie New Jersey - siedziba renomowanego uniwersytetu, dystyngowane miasteczko dla dystyngowanych ludzi, a jednak coś mrocznego i niebezpiecznego czyha na jego obrzeżach, coś, co demoralizuje i zaraża jego mieszkańców niczym jadowity wirus. W snach najzacniejszych obywateli pojawiają się wampiry i upiory, a na rodziny tworzące elitę Princetonu spada potężna klątwa. Z kolei w lasach graniczących z miasteczkiem znienacka rodzi się bujny i straszliwy podziemny świat.
Kiedy dziwny przybysz, którego wyglądu nikt nie potrafi zapamiętać, uprowadza piękną Annabel sprzed ołtarza, jej brat Jozjasz wyrusza na poszukiwania.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Daj się przestraszyć!
Niech nikogo nie zdziwi tytuł mojej recenzji, wszak wydawca podkreśla na tej pięknie wydanej książce, że to powieść gotycka, którą rekomenduje sam Stephen King. Czuję się w związku z tym już na samym wstępie zobligowana do tego, by ostrzec Was przed znaczącym dla Waszej przyszłej lektury faktem, że „Przeklęci” – w Polsce wydani dopiero po dwóch latach od amerykańskiej premiery – to nie proza tej miary, jakiej oczekiwałoby się po skądinąd intrygującym opisie, zapowiadającym podróż w naprawdę mroczną fabułę, której nie powstydziłby się sam przywołany wcześniej mistrz horroru. A i owszem, Joyce Carol Oates uraczyła nas przerażającą historią rodem z preromantycznych utworów, jednak ów pełnokrwisty gotycyzm został bez reszty zanurzony w materii prozy obyczajowo-historycznej.
Patrząc z perspektywy tradycji literackiej powieść gotycka, której kwintesencję stanowi upiorna narracja, złowieszcza zbrodnia i antynomiczni bohaterowie była naturalną odpowiedzią na wypracowany przez Oświecenie racjonalizm. Starcie tego, co uświęcone przez zdrowy rozsądek z tym, co irracjonalne to kanwa pod interesującą nas tu narrację. Oates sięga do korzeni gatunku i robi to nadzwyczaj dobrze. Ta dosyć skomplikowana fabuła została osnuta na tajemniczych wydarzeniach rozgrywających się w pierwszych latach XX wieku w uniwersyteckim miasteczku Princeton w stanie New Jersey. Klątwa albo Horror z Crosswicks – jak poniektórzy mieszkańcy, a po nich potomni, zwykli je określać – związana była nie tyle z przerażającymi i enigmatycznymi morderstwami popełnianymi na studentach, dzieciach i prominentnych członkach Princetońskiej społeczności. Manifestowała się ona także, a może przede wszystkim, poprzez obecność, czy to na jawie czy w snach, znaczących dla gotyckiej tradycji widm i postaci – Oates wskrzesiła tu na nowo wysysające krew i zdrowie psychiczne tajemnicze wampiry, duchy zmarłych, demony, czy też chłopca przechodzącego do baśniowej krainy. W niezwykle intrygujący sposób autorka „Blondynki” przetworzyła tu także mit legendarnego Drakuli – czytelnik sam się przekona, że pojawiający się zgoła sporadycznie w toku narracji wołoski hrabia English von Gneist to postać bodaj najbardziej fascynująca z całego grona barwnych bohaterów.
Obok wspaniale skrojonych fantastycznych postaci budzących jawny lęk, gotyckość najnowszej powieści Oates opiera się przede wszystkim na niesamowitej aurze tajemnicy i zagadkowości, spowijającej cały świat przedstawiony. Trzeba przyznać, że takie zabiegi uatrakcyjniające fabułę to znaczący element pisarstwa amerykańskiej pisarki – warto wspomnieć w tym miejscu choćby „Wodospad”, „Pustkowie” czy opowiadania zebrane w tomie „Muzeum Doktora Mosesa”. W oparciu o schedę po romantycznych i modernistycznych twórcach spod znaku szeroko pojętej grozy Oates stworzyła dzieło nasączone szaleństwem, piekielną ingerencją w ludzki los i baśniowością, aczkolwiek kondensacja makabry (ale nienachalnej), nadprzyrodzonego i tajemnicy bardziej przywodzi na myśl koncepcje wypracowane przez Czarny Romantyzm, bo „Przeklęci” nie tyle straszą, co ewokują pytania o kondycję człowieka, w którym rodzi się zło. Wprawdzie pragnący wrażeń czytelnik będzie z wypiekami na twarzy wyłuskiwał z narracji motywy i sytuacje budzące strach, jednak powieściowa podbudowa w postaci fantastycznych zjawisk i indywiduów to tylko pretekst pod postawienie diagnozy, jakoby człowiek to istota, której naturalną cechą jest podatność na grzech i samodestrukcję.
Jak już wspomniałam wcześniej, „Przeklęci” to powieść dość skomplikowana – moglibyśmy wręcz powiedzieć, co nie będzie przesadą, że to narracja rozbudowana na kształt obszernej, historycznej sagi. Takie twierdzenie nie będzie błędem, gdyż Oates pokusiła się, by „Przeklętych” uformować na kształt kroniki opisującej losy kilku princetońskich rodów, doświadczonych przez nadzwyczaj groźne, nadprzyrodzone zjawisko. Można pójść jeszcze dalej i nazwać „Przeklętych” wielką postmodernistyczną, hybrydyczną plątaniną literackich gatunków. Autorka „Córki grabarza” pokusiła się tu bowiem o ambitne i niełatwe rozwiązanie formalne – smutne i jednocześnie przerażające dzieje szanowanej rodziny Slade’ów (która doświadczyła Klątwy z Crosswicks najboleśniej) rozpisała na kształt paradokumentalnej kroniki, gdzie głosem przewodnim jest pseudoautentyczny narrator M. W. van Dyck II, potomek jednego z princetońskich rodów, mających swój udział w krwawych wydarzeniach sprzed osiemdziesięciu lat. Kronikarz spisuje historię przeklętych wnuków wielebnego Winslowa Slade’a korzystając z różnorodnych źródeł, jakimi są przede wszystkim dzienniki, notatniki i korespondencja świadków tamtych wydarzeń, ale równie sporo materiału dostarczają mu prace jego kronikarskich poprzedników oraz historyczne sprawozdania. Co ciekawe, Oates nie ujednolica narracji, buduje ją z poszatkowanych fragmentów, gdzie list przeplata się z fragmentami poezji, wyjątki z dzienników z potoczystą opowieścią. To doskonały zabieg, który przy zaufaniu do rozwiązań właściwych powieści gotyckiej jeszcze dobitniej podkreśla zagadkowość całej fabularnej sytuacji.
Skoro „Przeklęci” to quasi-historyczny zapis wydarzeń, możemy się tu spodziewać również autentycznych postaci. I tak w rzeczywistości jest. Ranga społeczna bohaterów „Przeklętych” rozpięta jest między tymi, którzy wywodzą się z rodzin od dawien dawna królujących w okręgu, ze starych rodów i fortun, ale są i tacy, którzy przybyli do uniwersyteckiego regionu stosunkowo niedawno. Slade’owie, FitzRandolphowie, van Dyckowie czy Bayardowie to z całą pewnością konstrukty fikcyjne, acz malowniczo przedstawione jako środowisko arystokratyczne i snobistyczne silnie związane z Uniwersytetem Princeton i Pierwszym Kościołem Prezbiteriańskim. Jednak wśród postaci najistotniejszych dla fabuły pojawiają się tacy autentyczni bohaterowie, jak przyszły prezydent Thomas Woodrow Wilson, socjalistyczny pisarz Upton Sinclair czy wyjątkowo niekorzystnie przedstawiony Jack London. Żywioł historii wkradł się w powieść nie tylko za sprawą mocno przerysowanych, realnie żyjących postaci. Oates nie byłaby sobą, gdyby nie pokusiła się o szeroką panoramę społeczną oraz zaakcentowanie, dość dosadne, burzliwych przemian kulturalno-politycznych tamtych lat. Anarchistyczno-socjalistyczne dążenia do rewolucji, przemoc względem Murzynów, zbrodnie Ku-Klux-Klanu, wyzysk nierentownej ludności w fabrykach, krytyka środowisk akademickich czy choćby zaczątki ruchu feministycznego to tło, ale tło stanowiące o nieprzeciętności „Przeklętych”. Oates nigdy nie określała siebie jako twórczyni literatury grozy, choć jej elementy znamionują nie tylko tę powieść. Siła jej prozy tkwi bowiem w zaangażowaniu w ostrą krytykę społeczną oraz w demaskowanie mechanizmów niszczących wolność i osobowość jednostki.
Antropomorficzne zło objawia się w tej powieść z całą swoją siłą. Oddziaływanie na mieszkańców Princeton to jego niezwykła aktywność po latach uśpienia, kiedy już się wydawało, że przymierze zawarte przez jednego z niepokornych obywateli z Bogiem zostało przypieczętowane. Nic bardziej mylnego. Autorka „Zbłoconej” jest w swojej ostatniej narracji orędowniczką wizji człowieka, któremu dostęp do boskości czy jako taki układ z Wszechmogącym nie jest dany. Bohaterowie „Przeklętych” są poddani własnym udrękom, niedostosowaniom społecznym i niemal melancholijnemu podejściu do życia. Tak czy inaczej to bohaterowie barwni, dość mocno upsychologizowani, stworzeni na kształt figur mających swój pierwowzór w legendach przy jednoczesnym ich naznaczeniu sporym autentyzmem. Mężny Jozjasz, cnotliwa Annabel, krnąbrny Todd czy kaleka Adelajda doskonale wpisują się w paradygmat powieści z dreszczykiem, przełamanej pewną mityzacją zdarzeń i baśniowym charakterem świata przedstawionego. To duży atut „Przeklętych” – psychologiczny realizm i naddany wymiar rzeczywistości łączą się w naprawdę przekonującą całość.
Kronikarskie zapiski na temat Klątwy z Crosswicks szalejącej w latach 1905-1906 w amerykańskim miasteczku skupiają w sobie najlepsze cechy pisarstwa Joyce Carol Oates. Znaczną większość wymieniłam wcześniej, w „Przeklętych” może się dodatkowo podobać sążnista dawka napomknięć i odwołąń do szeroko pojętej humanistyki – cytowane są wiersze Emily Dickinson i Walta Withmana, pojawiają się nazwiska Platona, Sherlocka Holmsa (który notabene pomaga w rozwiązaniu zagadki Klątwy), Hegla, Twaina, Bławatskiej, Henrego Jamesa; mówi się o mesmeryzmie, kantyzmie, odkryciach geograficznych, wynalazkach, eksperymentach medycznych, trujących roślinach i Biblii Gutenberga. Oates stworzyła barwny obraz epoki przełomu wieków, wpisując w niego historię z jej reperkusjami społeczno-politycznymi, grozę na najwyższym poziomie i świetnie skrojonych bohaterów. „Przeklęci” to naprawdę ambitne przedsięwzięcie literackie, na które warto było czekać. I zachęcam Was: pozwólcie się przestraszyć, bo straszno w tej narracji jest.
Justyna Anna Zanik
Oceny
Książka na półkach
- 653
- 228
- 81
- 16
- 5
- 5
- 5
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Bo proszę się zastanowić:czy zwykłym pionkom na szachownicy przychodzi do głowy,że są tylko pionkami i że nie panują nad własnym losem?Czy z...
Rozwiń... szczery uśmiech to najlepszy podarunek, jaki można przekazać drugiej osobie, kiedy za sprawą okoliczności słowa brzmią pusto, banalnie i...
Rozwiń
Opinia
ANNABEL W BAGIENNYM KRÓLESTWIE
„Przeklęci” Joyce Carol Oates to powieść kłopotliwa. Fascynuje i denerwuje. Polecić by ją można jako książkę wybitną, ale też odradzić, gdyż jest to lektura wymagająca, trudna w odbiorze jak wszystkie wielkie postmodernistyczne powieści. Bez odpowiedniego przygotowania (wiedzy z zakresu filozofii, historii, literatury) czytelnik może się poczuć pogubiony, o ile wcześniej nie utonie w kapryśnym nurcie wielowarstwowej fabuły.
„Przeklętych” poprzedza nota od autora, który przyznaje się do dużego zaangażowania emocjonalnego w przedstawianą czytelnikom historię, ale też jednocześnie z nadęciem podkreśla, że jest osobą najlepiej predysponowaną do jej opisania. Ta kronikarska perspektywa narratora, korzystającego w swej pracy z licznych źródeł (włącznie z jakimiś Kolorowymi i Ciapkowatymi Zeszytami, wypełnionymi notatkami bohaterów), krygującego się przed nami i prowadzącego nas niejednokrotnie za rękę, dostarczającego dodatkowych wyjaśnień i niestroniącego od przypisów, to pierwszy znak zabiegów formalnych, charakterystycznych dla postmodernizmu.
Celem M.W. van Dycka II, naszego narratora, jest przedstawienie możliwie wyczerpującej (albo mówiąc nieskromnie: najlepszej i jedynej wiarygodnej) kroniki wydarzeń, które miały miejsce w Princeton na początku XX wieku i znane są pod nazwą Klątwy z Crosswick. Dwa przytoczone na wstępie motta sugerują jednak, że zaprezentowana historia będzie miała szersze tło polityczne i religijne.
Przez pierwsze strony odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z powieścią historyczną, której głównym bohaterem jest przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Thomas Woodrow Wilson, uzależniony od heroiny, morfiny i opium hipochondryk, rektor renomowanego princetońskiego uniwersytetu. Przy okazji poznajemy mikroświat ówczesnych elit, który stanowi metaforyczny obraz Ameryki na początku XX wieku i jednocześnie otrzymujemy przygnębiającą analizę amerykańskiego społeczeństwa, podzielonego na warstwę posiadających i całą nieuprzywilejowaną resztę. Princetońska elita łączy bowiem pobożność i wiktoriańską moralność z brakiem szacunku (najdelikatniej mówiąc) dla każdego, kto nie pochodzi z ich własnej klasy społecznej. W takiej atmosferze możliwa jest działalność Ku Klux Klanu, po cichu przez bohaterów aprobowana, bo przecież ci gorsi powinni znać swoje miejsce. W tak urządzonym świecie swoje miejsce znają również kobiety, pozbawione prawa wyborczego. „Jesteśmy obywatelami drugiej klasy, mimo że mieszkamy w tych samych Stanach Zjednoczonych Ameryki co nasi bracia” — zauważa z rozgoryczeniem jedna z bohaterek. Ubrane w ciasne gorsety oraz w najmodniejsze, „spętane wokół nóg” suknie, kobiety są tu dosłownie spętane. Ich monotonne życie to egzystencja pozbawiona sensu i celu, chyba że za cel uznać wczesne zamążpójście. Efektem jest frustracja, która sprzyja atakom histerii i rozmaitym „chorobom”.
Ale mężczyźni, wbrew pozorom, też nie są wolni. Skrępowani konwenansami, grają swoje ważne role, ukrywając pod wymuszonymi uśmiechami prawdziwe pragnienia i instynkty, a często też ukrywając przed światem i rodziną swoje wcale niemałe grzeszki. Gdy więc do głosu dochodzi Klątwa, dotykająca rodzinę szanowanego pastora Winslowa Slade‘a, nie mamy pewności, czy wierzyć w obecność „niewysłowionego”. Czy Princeton faktycznie nawiedził demon? Czy prawdziwe są surrealistyczne wizje Annabel o jej pobycie w makabrycznym Bagiennym Królestwie? I czy mały chłopiec mógł się przemienić w rzeźbę? Być może nawiedzające mieszkańców koszmary są objawem zbiorowej halucynacji, a ich fantazje to rodzaj mechanizmów obronnych stłamszonej psychiki, odpowiedź na gorset konwenansów i wiktoriańskiej moralności, który zaciśnięty został zbyt mocno. Może to jakaś odmiana supresji, świadome odwrócenie uwagi od tego, co wywołuje opory moralne? Mieszkańcy Princeton jak mało kto potrafią odwracać oczy: gdy Yaeger Ruggles prosi Woodrowa Wilsona o zajęcie stanowiska w sprawie zamordowanego bestialsko czarnoskórego rodzeństwa (brata i jego ciężarnej siostry), rektor jest tak wzburzony zachowaniem Rugglesa (!), który śmiał go doprowadzić do ekscytacji (niezalecanej w jego stanie), że w krótkim czasie załatwia mu zwolnienie z pracy (pomimo łączących ich więzów pokrewieństwa).
„Przeklęci” Joyce Carol Oates to bogata w trafne społeczne obserwacje, szeroko zakrojona powieść, łącząca w sobie cechy wielu gatunków, w tym wiktoriańskiej powieści grozy. Niesamowite zdarzenia, nadnaturalne postacie, tajemnice z przeszłości i straszliwa Klątwa zostały zręcznie splecione z drobiazgowym, wielowarstwowym opisem fragmentu amerykańskiej historii. To książka, która zachwyca, męczy i skłania do refleksji, raczej niewesołych.
ANNABEL W BAGIENNYM KRÓLESTWIE
więcej Pokaż mimo to„Przeklęci” Joyce Carol Oates to powieść kłopotliwa. Fascynuje i denerwuje. Polecić by ją można jako książkę wybitną, ale też odradzić, gdyż jest to lektura wymagająca, trudna w odbiorze jak wszystkie wielkie postmodernistyczne powieści. Bez odpowiedniego przygotowania (wiedzy z zakresu filozofii, historii, literatury) czytelnik może się...