Cienie Ziemi
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- W otchłani (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- Shades of Earth
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2014-04-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-04-30
- Data 1. wydania:
- 2013-01-15
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324592470
- Tłumacz:
- Marta Kisiel-Małecka
- Tagi:
- Ziemia kosmos przyszłość miłość dystopia statek kosmiczny gwiazdy
Ostatni tom bestsellerowej trylogii Beth Revis. Kontynuacja "W otchłani" oraz "Miliona słońc".
Uczestnicy misji docierają do nowej Ziemi, lecz towarzyszy im poczucie przeraźliwej grozy. Są osaczeni przez krwiożercze bestie i paraliżującą roślinność, zagrażają im nieznane technologie. Pojawiają się kolejne morderstwa. Czyżby planeta próbowała zabić swoich kolonizatorów?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W obliczu prawdy
„W otchłani” porwało mnie niesamowitą historią odgrywającą się w przestrzeni kosmicznej. Główni bohaterowie spodobali mi się, a intrygi powoli kształtujące się na pokładzie 'Błogosławionego' wywołały niemałe zaciekawienie. Absolutnie więc nie ukrywam, że na kontynuację pierwszego tomu czekałam ze zniecierpliwieniem. Kiedy tylko miałam okazję po nią sięgnąć, z wielkimi oczekiwaniami wertowałam kolejne karty książki. Beth Revis sprostała moim czytelniczym wymaganiom. „Milion słońc” okazało się nawet lepsze od poprzedniczki. Mroczne sekrety przepełniające pokład statku zaczęły wychodzić na światło dzienne wraz z toczącą się akcją, a kolejne elementy układanki zaczęły do siebie pasować. Jednak wciąż wiele z nich nie zostało odkrytych.
Nic powinno nikogo zdziwić, że na zakończenia trylogii czekałam z jeszcze większą niecierpliwością. Istniało zagrożenie, że trzecia część trylogii będzie gorsza od poprzedniczki. Niestety dość często ta reguła sprawdza się w literaturze. Czy autorka utrzymała poziom trylogii, czy jej opowieść nadal jest fascynująca? Zdecydowanie tak. „Cienie ziemi” to godna kontynuacja opowieści o losach 'Błogosławionego' i jego pasażerów. To wciągająca historia, której ciężko się oprzeć.
Mieszkańcy 'Błogosławionego' nareszcie docierają do wymarzonego miejsca – Centauri-Ziemi. Niestety ich wyobrażenie o świecie, który mają zamieszkać ulega wielkiej zmianie. Pasażerowie statku będą zmuszeni stawić czoła wielu niebezpieczeństwom, będą musieli godzić się z nieprzychylnym losem i podołać trudom nowego wyzwania. Wartka akcja powieści absolutnie nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia - nieustannie coś się dzieje, jedno wydarzenie goni kolejne, a dodam, że towarzyszą im niemałe emocje.
Dwutorowa narracja to nadal świetny pomysł. Powtórzę się, jednak moje odczucia wciąż pozostają niezmienne i dlatego też uważam, że przedstawienie sytuacji z punktu widzenia dwóch postaci to idealny zabieg. Dzięki takiej narracji nie czuję się ograniczona do jednej postaci, ale oglądam świat z dwóch różnych perspektyw. Tak też jest w przypadku ostatniej części trylogii o 'Błogosławionym'. Zarówno Amy, jak i Starszy postrzegają życie przez swój pryzmat. Zwracają uwagę na zupełnie inne szczegóły, każde z nich ma inne priorytety, i każde - podejmując różne decyzje - na swój sposób wybiera te właściwe.
Beth Revis ponownie zachwyca świetnym pomysłem na fabułę. Podobnie jak w przypadku poprzednich tomów i teraz autorka dogłębnie przemyślała i dopracowała fabułę, dzięki czemu czytelnik nie zazna znużenia. Zaskakujących elementów w powieści nie zabraknie. Perfekcyjna fabuła, nieprzewidywalność zdarzeń, szybka akcja, ciekawe dialogi i intrygujący bohaterowie. W ostatnim tomie trylogii znajdują się odpowiedzi na nurtujące pytania pojawiające się podczas lektury „W otchłani” czy „Miliona słońc”. Tak, to tutaj właśnie autorka zdecydowała się wszystko wyjaśnić. „Cienie ziemi” emanują więc milionem odpowiedzi i ujawniają skrywane sekrety.
„Cienie ziemi” to błyskotliwe zakończenie fascynującej mieszanki wybuchowej składającej się w dużej mierze z zadziwiającego science-fiction z elementami dystopii i nutą dobrego kryminału. Powieść wciąga już od pierwszych stron. Zaskakuje w trakcie czytania. Prawdy wychodzące na jaw podczas lektury książki dopełniają całości, wszelkie niespodzianki zostają wyjaśnione, a tajemnicze i wszechobecne zagadki znajdują swoje rozwiązania. Nagle wszystkie małe detale zaczynają się spójnie łączyć w całość, tworząc idealną kompozycję. Polecam gorąco fanom Beth Revis, miłośnikom dystopii oraz entuzjastom kosmicznych odysei.
Agnieszka Stolarczyk
Oceny
Książka na półkach
- 1 224
- 1 204
- 328
- 152
- 29
- 26
- 24
- 17
- 13
- 11
Opinia
ŻYCIE NA KRAWĘDZI.
Ta książka zabija.
Na początku oszczędza nas… niestety żadne przygotowania nie pomogą powstrzymać lawiny słów, która w najmniej spodziewanym momencie jest gotowa wydrzeć serce… Na końcu nawet się cieszyłam, ze Beth zabrała mi je na początku, ponieważ nie wiem czy by wytrzymało tak wojowniczy rytm pompowania krwi w mym ciele. Pewnie z tego powodu nie utonęłam w morzu słonej wody wydobywającej się z moich oczu.
Ohh Starszy...
Ohhh moje serce…
„Tyle, że śmierć wcale tak nie działa. Nie przejmuje się, czy ktoś cię kocha, czy nie chce cie stracić. Po prostu cię zabiera. Zabiera i zabiera, aż wreszcie nic ci już nie zostaje.”
Upragniona kontynuacja. Zakończenie drugiej części było bardzo niemile ze strony autorki. Wiedziałam, że coś podobnego się wydarzy. Ale nie pomyślałam, że Beth zrobi takiego psikusa czytelnikom. Za to wielki minus proszę pani.
Czekając na 3 tom, czas leciał zjawiskowo wolno. Ale wreszcie jest!
Gdy kończyliśmy „Milion Słońc” zostawiliśmy Amy i Starszego na statku, który zmierzał w stronę płomiennej nadziei. Wiary w lepsze jutro. W barwniejszą przyszłość. Niestety już od samego początku bohaterowie mają ogromną zagadkę do rozwikłania. Gdy byli oni już na ostatnim punkcie drogi na Planetę, coś zaatakowało ich statek. Nie odbyło się bez śmiertelnych ofiar.
„Zabije nas własna ignorancja.”
Amy czekała na tę chwilę bardzo długi czas. Wreszcie jej rodzina mogła stać się jednością. Wreszcie mogła ich usłyszeć. Przytulić. Być z nimi. Jednakże szczęście nie jest domeną tej rodziny. W okoliczności śmierci dowódcy, zastępca musiał przejąć jego poprzednie zadania. Tym zastępcą jest ojciec Amy. Od początku sprawy układają się nie po ich myśli. Zamiast kroczyć z wyprostowanymi plecami przez nowe ziemie, są oni zmuszeni ukrywać się, uciekać oraz potykać na prostej drodze.
Starszy dopiero teraz czuje jak trudno jest utrzymać w ryzach swój własny lud. W pewnych sytuacjach nie ma nad nimi władzy. Ludzie boją się odmrożonych ziemian. Nie ukrywają się przed tym. Ziemianie za to nie chowają swojego zniesmaczenia ich wyglądem. Pułkownik Martin (ojciec Amy) nienawidzi go, a co gorsza ukrywa przed nim rzeczy, które mogą zadecydować o całym losie misji. Starszy czuje się winny, iż nie może pomóc swoim przyjaciołom. Obwinia się o wszystko. Nawet jeżeli nie mógł żaden sposób zatrzymać wydarzeń .
Wszystko się komplikuje.
Amy i Starszy będą musieli poświęcić wszystko dla ludu.
Czy uda im się obronić swoją miłość przed poświęceniem?
„Uczucie w naszych sercach było prawdziwe, bez względy na to, czy je nazwaliśmy, czy też pozwoliliśmy mu trwać w ciemności i milczeniu.”
Na wierzch wychodzą rzeczy, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.
Potwory są prawdziwe. Straszne, mięsożerne gady. Przypominające wymarłe dinozaury ze skrzydłami. Zaczynają ginąć ludzie. Tragiczną śmiercią. Po badaniach widać, iż maczają w to ręce „osoby” trzecie. Zamiast czuć się wolnymi. Ludzie boją się. Nowa planeta płata im śmiertelne żarciki. Sol-Ziemia wcale nie jest lepsza w żarcikach. Wszystko to, co wydawało się prawdą, okaże się kłamstwem. Komu można zaufać, a komu nie?
„Pomyślałam o tym, co kiedyś powiedział mi Starszy. Że świat byłby zupełnie inny, gdyby ludzie po prostu mówili prawdę.”
Beth Revis jest mistrzynią w pisaniu książek z dreszczykiem grozy... Jednakże UWAGA, w jej wykonaniu „dreszczyk” przeistacza się w potworny wstrząs. Po prostu nie da się od nich oderwać. Każdy rozdział kończy się tak zaskakująco, iż nawet nie przychodzi do głowy myśl o przerwaniu historii pełnej wzlotów i upadków. Beth wie jak zaskoczyć czytelnika. Ma do tego ogromny talent. Mocą tą ze zaskakującą łatwością przelewa w swoje powieści. Historią nie brakuje emocji, adrenaliny oraz idealnej proporcji oryginalności. Powtórzę się po raz setny, ale… Za to właśnie kocham książki o tematyce dystopicznej. Dzięki nim zapominam o teraźniejszości a zamiast niej cała mą uwagę pochłania odległa przyszłość, która nie jest pozbawiona cieni i niepewności. Strachu jednoznacznej z nadzieją.
Cały cykl na bank szybko nie zapomnę. Polubiłam Amy. Pokochałam Starszego. Żyłam z nimi, czułam to, co oni. Jednakże trzeba kiedyś wrócić do teraźniejszości i czekać jak naprawdę potoczy się nasza przyszłość. Mam nadzieję, że ta trylogia stanie się waszą ulubioną. Wierzę, iż jeśli poznacie ją, tak samo jak ja, będzie wam potwornie trudno opuścić ją. Porzucając marzenia oraz plany ludzi ze Statku jak i z Ziemi.
Szerokiej drogi i niech każdemu z nas będzie dane dryfować w Otchłani, gdzie na horyzoncie będzie widać Cienie Ziemi, a dookoła nas Milion Słońc, z zapałem znajdą nową rozrywkę w kibicowaniu nam.
ŻYCIE NA KRAWĘDZI.
więcej Pokaż mimo toTa książka zabija.
Na początku oszczędza nas… niestety żadne przygotowania nie pomogą powstrzymać lawiny słów, która w najmniej spodziewanym momencie jest gotowa wydrzeć serce… Na końcu nawet się cieszyłam, ze Beth zabrała mi je na początku, ponieważ nie wiem czy by wytrzymało tak wojowniczy rytm pompowania krwi w mym ciele. Pewnie z tego powodu nie...