Jeśli ktoś spodziewał się po tej pozycji książki wysokich lotów to się rozczaruje. Ja akurat uważam, że nie jest zła. Nie zapominajmy że opowiada to gangster. On jak i jego koledzy posluguja się językiem wulgarnym jak wiadomo i jeśli ktoś uważał inaczej to się dziwię. To są ludzie którzy wykształcenie zdobyli na ulicy i w więzieniu. Sprawy załatwili za pomocą broni lub przemocą. Wulgaryzmy są na porządku dziennym. Wiele słyszało się o ustawianych konkursach piękności. Teraz wiemy jak wyglądały od strony kulis. Masa i jego koledzy w tamtych latach to królowie zycia: kasa, wóda,imprezy i zaliczanie panienek należało do ich codzienności. Przedmiotowe traktowanie dziewczyn czy gwalty, cóż mam powiedzieć. On opowiada jak było, bez koloryzowania. Szkoda że tak mało jest o zonach gangsterów. Poznajemy tylko kilka w tym ta najbardziej znana- Słowikową. Polecam. Ciekawe jak zareagowała jego żona po przeczytaniu tej książki. Na pewno się domyslala ale tutaj ma podane jak na tacy. Spowiedź męża, ile panienek zaliczył na lewo.

Jeśli ktoś spodziewał się po tej pozycji książki wysokich lotów to się rozczaruje. Ja akurat uważam, że nie jest zła. Nie zapominajmy że opowiada to gangster. On jak i jego koledzy posluguja się językiem wulgarnym jak wiadomo i jeśli ktoś uważał inaczej to się dziwię. To są ludzie którzy wykształcenie zdobyli na ulicy i w więzieniu. Sprawy załatwili za pomocą broni lub...