Bardzo dobra powieść historyczna. Follett świetnie opanował pisanie o różnych okresach historii, swój niewątpliwy warsztat okraszając głębokim researchem dostępnych źródeł. Tym razem powieść toczy się w realiach wiktoriańskiej Anglii i obejmuje kilkadziesiąt lat zmagań bankierów. Ale akcja nie toczy się wyłącznie w bankach i w salonach wyższych sfer - także na mrocznych ulicach i w przybytkach rozkoszy o szemranej proweniencji. Bohaterowie są wyraziści a intryga wciąga czytelnika i nie pozwala odłożyć książki. Serdecznie polecam, nie tylko fanom Folletta.

Bardzo dobra powieść historyczna. Follett świetnie opanował pisanie o różnych okresach historii, swój niewątpliwy warsztat okraszając głębokim researchem dostępnych źródeł. Tym razem powieść toczy się w realiach wiktoriańskiej Anglii i obejmuje kilkadziesiąt lat zmagań bankierów. Ale akcja nie toczy się wyłącznie w bankach i w salonach wyższych sfer - także na mrocznych...

Wiktoriańska Anglia, lata 1866-1892. Jest to jednotomowa saga, której głównymi bohaterami są członkowie rodu Pilasterów, londyńskich bankierów.

Kiedy powieść się zaczyna, Hugh Pilaster ma lat trzynaście, jego kuzyn Edward jest trzy lata starszy. Windfield School, w której obaj się uczą, jest szkołą dla chłopców z rodzin należących do wyższej klasy średniej, ale o dość tolerancyjnych zasadach, przynajmniej w kwestiach religijnych. Wśród uczniów są więc nie tylko członkowie Kościoła anglikańskiego czy metodyści, również katolicy z Ameryki Południowej, a nawet trzech wyznawców judaizmu. W upalny majowy dzień 1866 grupa niesfornych wychowanków wymyka się ze szkoły, aby zażyć zakazanej kąpieli w gliniance po opuszczonym kamieniołomie. Jeden z chłopców tonie, ale policyjne dochodzenie stwierdza, że był to nieszczęśliwy wypadek. Czy prawda o tym wydarzeniu kiedykolwiek wyjdzie na jaw?

Przyszłe losy wychowanków Windfield, ich życie prywatne, kariery zawodowe, wzloty i upadki ukazane są po mistrzowsku, tak jak tylko Ken Follett potrafi! Wszystko głęboko osadzone jest w realiach epoki, a przy tym liczna galeria postaci przedstawia mocno zróżnicowane postawy, zachowania, ambicje i emocje. U Pilasterów różnice rzutują na relacje wewnątrz rodu i ze światem zewnętrznym. Dorośli mężczyźni związani są z bankowością, a gdy nadchodzi czas pokolenia Edwarda i Hugh wiadomo, że przyszłość banku zależeć będzie od tego, który z nich przejmie kierownictwo. Czy zwycięży talent i kompetencje czy skłonność do ryzykownych inwestycji, na przykład w południowoamerykańskie obligacje? A może zupełnie inne względy?

Losy Pilasters Limited opisane są ze szczegółami, z uwzględnieniem wszystkich możliwych uwarunkowań, bynajmniej nie wyłącznie o merytorycznym charakterze. Oczywiście czytanie o intrygach i układach zawsze wywołuje większe emocje, ale o dziwo, mimo moich mizernych ekonomicznych kompetencji, z zainteresowaniem chłonęłam również tajniki skomplikowanych operacji bankowych.

Równie fascynujące są społeczno-obyczajowe obrazy i ich przeobrażenia w ciągu dwudziestu sześciu lat. Z jednej strony mamy, na przykład, usilne starania bankierów o wkroczenie na szczyt drabiny społecznej, czyli o dołączenie do arystokracji. Z drugiej zaś na salony elit trafia coraz więcej osób z nizin społecznych. W obu tych procesach wyróżnia Follett rolę kobiet. Nieposkromione ambicje i talenty manipulatorskie Augusty Pilaster, matki Edwarda, torują drogę jej linii rodu do tytułów hrabiowskich. Ciekawe, że mechanizmy jakich Augusta nie waha się stosować w swoich poczynaniach, choćby inicjując medialną kampanię o podtekście rasistowskim, niewiele straciły na aktualności. Natomiast droga dla dziewczyn na wydobycie się z biedy wiedzie przede wszystkim przez … łóżko. Jest w powieści kilka takich kobiet, ale tylko jednej z nich udaje się zalegalizować swój nowy społeczny status na ślubnym kobiercu. Maisie Robinson, urodzona w Rosji jako Miriam Rabinovicz, dzięki swej przebojowości i innym przymiotom zdobywa niekłamaną popularność, a nawet prestiż. Uważam ją za najsympatyczniejszą postać powieści, choć Auguście za jej skuteczność też swoistego podziwu odmówić nie potrafię.

Czy gdyby w środowisko - umownie rzecz ujmując, wywodzące się z Widland School - nie zaimportowane zostały południowoamerykańskie obyczaje w osiąganiu własnych celów, nie dochodziłoby w powieści do rozlewu krwi? Trudno powiedzieć. W każdym razie Micky Miranda nie narzeka na brak sojuszników w londyńskich elitach, aby realizować plany swoje i przede wszystkim tatusia, zmierzającego do przeprowadzenia zamachu stanu w ich rodzinnej Cordovie.

Gorąco powieść polecam.

PS: Pierwsze wydanie książki ukazało się w roku 1993. Niedawno opublikowane zostalo, także w wersji elektronicznej, wznowienie „Niebezpiecznej fortuny”, czyli polskiego tłumaczenia powieści.

Wiktoriańska Anglia, lata 1866-1892. Jest to jednotomowa saga, której głównymi bohaterami są członkowie rodu Pilasterów, londyńskich bankierów.

Kiedy powieść się zaczyna, Hugh Pilaster ma lat trzynaście, jego kuzyn Edward jest trzy lata starszy. Windfield School, w której obaj się uczą, jest szkołą dla chłopców z rodzin należących do wyższej klasy średniej, ale o dość...

Thriller historyczny z górnej półki. Kapitalny i świetnie napisany ,jak wszystkie książki Folleta.

Thriller historyczny z górnej półki. Kapitalny i świetnie napisany ,jak wszystkie książki Folleta.

Książka rewelacyjna . Chyba pokochałam Folletta , od historii elity bankowej nie mogłam się oderwać. Wątki przemyślnie się splatają a zakończenie wszystkie wyjaśnia . Polecam .

Książka rewelacyjna . Chyba pokochałam Folletta , od historii elity bankowej nie mogłam się oderwać. Wątki przemyślnie się splatają a zakończenie wszystkie wyjaśnia . Polecam .

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i muszę przyznać, że wyjątkowo udane, chociaż ten gatunek nie jest moim ulubionym, to jednak mocno się wkręciłam w treść książki o rodzinie bankierów i ich perypetiach zawodowych oraz osobistych. Powieść mocno filmowa i skojarzyła mi się z serialem "Saga rodu Forsyte'ów". Nie było tu dramatycznych zwrotów akcji, ale interesujące studium ludzkich charakterów i zachowań, często poniżej godności i poniżej pasa. Ten powiew luksusu jaki można było poczuć od majętnych ludzi często miał woń zepsucia i podłości (niestety),gdzie do celu często dąży się po trupach i to dosłownie...

Kunszt pisarski Folleta sprawił, że szczęka mi opadła z wrażenia. W niektórych recenzjach ludzie pisali, że to jedna z jago słabszych książek. To jestem ciekawa jak w takim razie wyglądają te najlepsze... Z pewnością to sprawdzę za jakiś czas.

Książka opowiada o rodzinie bankierów - Pilasterów, ale również o grupie chłopaków ze szkoły, którzy pewnego dnia wbrew zakazom nauczycieli, wybrali się nad wodę do Biskupiego Lasku, gdzie utopił się (bądź został utopiony) jeden z nich - Peter Middleton. Wiadomo, że któryś z kolegów przyczynił się do śmierci chłopaka. Ale w sądzie sprawa została przedstawiona jako nieszczęśliwy wypadek i sprawca (bądź sprawcy) wyszedł z tego bezkarny. Jednak to zdarzenie wpłynęło na losy całej tej grupy chłopaków, którzy byli wówczas obecni podczas tej nieszczęsnej kąpieli. Śledzimy losy tych ludzi od dzieciństwa aż do starości, a zostały przedstawione brawurowo, po mistrzowsku. Nie mogłam się oderwać od książki. Dwie potężne rodziny bankierów (Pilasterowie i Greenbournowie) będą ze sobą rywalizować o wpływy, o klientów, o prestiż i o pomnażanie pieniędzy, a ta rywalizacja nie zawsze będzie fair.

Drugim istotnym wątkiem okazały się losy żydowskich emigrantów ( a głównie ich dwójki dzieci) w osobach Meisie i jej brata. Gdy ojciec Tobiasa Pilastera bankrutuje w wyniku krachu finansowego i popełnia samobójstwo, jego rodzina zaczyna przymierać głodem. Dzieci postanawiają wówczas opuścić rodziców i same o siebie zadbać. Chłopak wsiada na gapę na statek płynący do Bostonu, a dziewczynka udaje się do Newcastle, gdzie przebrana za chłopaka pracuje przy koniach, a po trzech latach rozpoczyna pracę w cyrku jako woltyżerka. Potem jej losy przybiorą całkowicie niespodziewany i zaskakujący obrót. W pewnym momencie wszystkie te wątki się zazębią, a losy tej dwójki powiążą się z losami Hugh i Edwarda Pilasterów, Sollym Greenbournem oraz Micky Mirandy.

Bohaterowie wykreowani w sposób soczysty, barwny, wyrazisty. Także czarne charaktery, takie jak Micky Miranda, który wkręcił się podstępem w łaski rodziny Pilasterów do tego stopnia, że spędzał każde wakacje z Edwardem. Kłamiąc w sprawie tego, co zdarzyło się w dzieciństwie nad wodą, ocalił rodzinę Pilasterów od publicznej hańby. Z kolei matka Edwarda, demoniczna Augusta przypominała mi zachowaniem i sposobem bycia Alexis z serialu "Dynastia". Piękna, dystyngowana, a równocześnie przebiegła jędza, która nie cofnęła się przed niczym aby osiągnąć to, co chciała.

Wiktoriańska Anglia została przedstawiona w niezwykle realistyczny sposób. Czuło się przepych i bogactwo u bankierów, arystokracji oraz smród, odór, zapach krwi, potu, niemytych ciał i odchodów w dzielnicach biedy. Te kontrasty między biednymi i bogatymi były przytłaczające. Zaglądamy też za kulisy domów publicznych, w miejsca, gdzie odbywa się hazard oraz nielegalne walki zwierząt. Mocno dotknęły mnie opisy walki szczurów z psami a szczególnie ich okrucieństwo. Dla ludzi o mocnych nerwach, szczególnie jeśli kochają zwierzęta tak jak ja i ich los nie jest im obojętny.

Jedno zdanie szczególnie wryło mi się w pamięć i zapadło w serce: "...szczęście zależy od ludzi, z którymi się dzieli życie, a nie od posiadanych pieniędzy."

I pomyśleć, że ta książka przez tyle lat przeleżała w biblioteczce mojego Śp. Taty i odkryłam ją po latach aby dać się ponieść i zaczarować w tej magii barw, kolorów, zapachów i ludzkich losów na tle wielkich pieniędzy ale i skrajnej biedy w starej Anglii, której ulicami przechadzałam się w swojej wyobraźni, niesiona niespieszną, ale za to jakże emocjonującą akcją książki. Podsumuję krótko: arcydzieło!

To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i muszę przyznać, że wyjątkowo udane, chociaż ten gatunek nie jest moim ulubionym, to jednak mocno się wkręciłam w treść książki o rodzinie bankierów i ich perypetiach zawodowych oraz osobistych. Powieść mocno filmowa i skojarzyła mi się z serialem "Saga rodu Forsyte'ów". Nie było tu dramatycznych zwrotów akcji, ale...

Nie dotrwałem chyba do 150-tej strony. Zanudziła mnie strasznie. Mimo że lubię Folletta, to to jest chyba najsłabsza książka.

Nie dotrwałem chyba do 150-tej strony. Zanudziła mnie strasznie. Mimo że lubię Folletta, to to jest chyba najsłabsza książka.

Spodziewałem się czegoś bardziej dynamicznego ... Ale dzielnie dotrwałem do końca. Powieść pozwala się przenieść w czasie, pozwala trochę zaglądnąć do świata arystokracji, której już nie ma.

Spodziewałem się czegoś bardziej dynamicznego ... Ale dzielnie dotrwałem do końca. Powieść pozwala się przenieść w czasie, pozwala trochę zaglądnąć do świata arystokracji, której już nie ma.

Nietypowa dla autora powieść- bo mimo wszystko jest to bardziej powieść obyczajowa, niż sensacyjna. Ale życie finansjery w drugiej połowie XIX wieku trzyma w napięciu nie mniej niż książki o szpiegach. Intrygi, romanse, wielkie pieniądze, ryzykowne decyzje, zbrodnie... Świetnie napisane, z ciekawymi bohaterami. I choć akcja rozwija się powoli, to zostajemy niezauważenie wciągnięci w świat Pilasterów i ich znajomych.

Nietypowa dla autora powieść- bo mimo wszystko jest to bardziej powieść obyczajowa, niż sensacyjna. Ale życie finansjery w drugiej połowie XIX wieku trzyma w napięciu nie mniej niż książki o szpiegach. Intrygi, romanse, wielkie pieniądze, ryzykowne decyzje, zbrodnie... Świetnie napisane, z ciekawymi bohaterami. I choć akcja rozwija się powoli, to zostajemy niezauważenie...

Bardzo dobra powieść jeśli chodzi o konstrukcję wydarzeń i ogólny pomysł na jej rozbudowę. Morderstwo nad stawem popełnione w wieku młodzieńczym, staje się przyczyną wzajemnej zależności, kariery i związków przyjacielsko zawodowych bohaterów powieści a dla niektórych z nich również przyczyną zejściem na plan poboczny. Wzajemne stosunki,intrygi, oszustwa, lobbing, ambicja, protekcja, pijaństwo,sex wypełnia tą powieść po brzegi i wciąga czytelnika na bardzo wysoki poziom emocji. Folletowi udała się ta książka tym bardziej że lubię ten okres końca 19 i początku wieku 20.Polecam

Bardzo dobra powieść jeśli chodzi o konstrukcję wydarzeń i ogólny pomysł na jej rozbudowę. Morderstwo nad stawem popełnione w wieku młodzieńczym, staje się przyczyną wzajemnej zależności, kariery i związków przyjacielsko zawodowych bohaterów powieści a dla niektórych z nich również przyczyną zejściem na plan poboczny. Wzajemne stosunki,intrygi, oszustwa, lobbing, ambicja,...

Świetna, szkoda tylko że już przeczytana... Postacie złożone i ciekawe. Jak to u Folleta są superbohaterowie i antybohaterowie. Oczywiście do końca trzeba trzymać kciuki za tych pierwszych, bo los ich niepewny...

Świetna, szkoda tylko że już przeczytana... Postacie złożone i ciekawe. Jak to u Folleta są superbohaterowie i antybohaterowie. Oczywiście do końca trzeba trzymać kciuki za tych pierwszych, bo los ich niepewny...