Zaklinacz
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Mila Vasquez (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Il Suggeritore
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2016-02-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-12
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379857197
- Tłumacz:
- Jan Jackowicz
- Tagi:
- literatura włoska Jan Jackowicz
Mrożący krew w żyłach thriller, który przebojem wdarł się na listy bestsellerów w wielu krajach Europy. Powieść przywołująca na myśl takie filmy, jak „Milczenie owiec”, „Siedem” i „Szósty zmysł”. Sześć odciętych ludzkich rąk zakopanych w ziemi. Pięć zaginionych dziewczynek. Kim jest szósta, niezidentyfikowana ofiara? Kiedy ją porwano? Czy istnieje choć cień szansy, że jeszcze żyje? Na czele zespołu prowadzącego dochodzenie w tej makabrycznej sprawie staje doktor Goran Gavila, cywilny kryminolog i wykładowca uniwersytecki. Do grupy dołącza młoda policjantka Mila Vasquez, ekspert w odnajdywaniu zaginionych dzieci. Sadystyczny morderca bawi się z ekipą śledczą w „kotka i myszkę”, nieustannie podsuwając jej nowe tropy. Zwłoki okaleczonych dziewczynek zostają odnalezione w starannie wybranych miejscach, wskazujących na ludzi, którzy popełnili inne, dotąd niewykryte zbrodnie. Śledztwo przemienia się w koszmarną wyprawę w przeszłość morderców, udających porządnych obywateli: agenta handlowego, księdza, pomocnika murarskiego. Jakie są prawdziwe zamiary tajemniczego „inspiratora”, który pociąga za wszystkie sznurki? Odnalezienie ciała piątej ofiary w tymczasowym mieszkaniu śledczych przynosi nieoczekiwany zwrot w sprawie...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Kłębowisko zbrodni
Zbrodnia to wzór. Dochodzenie śledcze to matematyka. Kiedy ziemia oddaje światu sześć odciętych z chirurgiczną precyzją rąk, a świat krzyczy, że w bezdeni zła zgubił pięć niewinnych dziewczynek, równaniu brakuje elementów. Gdzie podziały się te duszyczki? Kim jest szósta ofiara? Jakie są szanse, by wyrwać ją z sideł okrutnego mordercy? I jakie, aby zrozumieć jego działanie? To równanie rozpisane na wiele stron. By odkryć wzór, trzeba podążać za Zaklinaczem. Dać mu się omamić.
W debiucie Włocha Donata Carrisiego będziemy nieustannie odkrywać: nowe zbrodnie, zagadki, tajemnice skrywane przez bohaterów. „Zaklinacz” jest przecież thrillerem o seryjnym mordercy, co z góry nakazuje spodziewać się długiego śledztwa, wyspecjalizowanej ekipy, wielu trafnych i błędnych tropów oraz teatru psychiki zbrodniarza. W kryminalną pogoń za sprawcą ruszy Mila Vasquez, specjalistka w odnajdywaniu zaginionych dzieci, kobieta po przejściach, pozbawiona szansy odczuwania empatii. Trafi do zespołu fachowców z kryminologiem Goranem Gavilą na czele. Choć w ekipie będą też ekspert od przesłuchań czy spec w zdobywaniu informacji, ta dwójka odegra największą rolę. Priorytetem będzie pośpiech – morderca nazwany roboczo Albertem zabrał ze sobą ofiary, żywe lub martwe: pięć zidentyfikowanych dziewczynek i szóstą niewiadomą, mroczny znak zapytania. Wybrał je wedle planu i wedle planu będzie podsuwał śledczym ich ciała, przy okazji demaskując inne zbrodnie, które nigdy nie doczekały się sprawiedliwości: działalność pedofila czy zbrodniczą tajemnicę sprzed wielu lat. Ktoś mógłby paradoksalnie stwierdzić, że wyświadcza światu przysługę, cudze zło zwalcza chorym dobrem własnym.
Powieść od początku nie pozostawia wątpliwości, że jest przemyślana w najdrobniejszych szczegółach. Autor korzysta z kilku form narracji, aby urozmaicić treść, stąd też poza klasycznym śledzeniem poczynań detektywów przytaczanie raportów czy strategia punktowego uzupełniania psychologii mordercy – w myśl koncepcji niejawnego, urywanego pisania o nim, czasem wchodzenia w przestrzeń zbrodni niebezpiecznie blisko, poniekąd towarzyszenia sprawcy w ukartowanej po mistrzowsku grze. Tylko czy zawsze wiemy, o czym czytamy i gdzie się aktualnie znajdujemy? Zagadka „Zaklinacza” wydaje się intrygą wzorcowo wpasowaną w thriller, ale tam, gdzie inne książki zaskakują raz, Carrisi potraja potęgę zaskoczenia, a gdzie następuje przewrót myślenia o śledztwie, czytelnik może być spokojny, że fabuła jeszcze nieraz zburzy fundamenty jego percepcji. Ta historia jest bez wątpienia thrillerem efekciarskim, ma zaskakiwać i wprawiać w osłupienie nagłymi spostrzeżeniami, umieszczonymi tam celowo, wręcz z premedytacją. Donato Carrisi nie szczędzi odbiorcom emocjonujących zawieszeń intrygi – takich, gdzie rzuca się jakiś smaczek, kończy rozdział i kontynuuje od czegoś innego, każąc czekać. „Zaklinacz” jest jednak sprawiedliwy, bo czekać po prostu warto.
Zbrodnie zarysowują jak za ruchem cyrkla okrąg oddalonych w czasie i przestrzeni okrutności, które każą fabule zbaczać i w obrębie głównego wątku tworzyć małe, porażające historie. Ich atut tkwi w wiarygodnej obyczajowości – mówią o ludziach, ich uczuciach i demonach bez uproszczeń, czym ujmą nawet tych najtwardszych (konia z rzędem temu, kogo nie wprawi w zadumę odsłuchiwanie taśm przy rozwiązywaniu tajemnicy starego sierocińca!). Carrisi wie, jakimi ścieżkami prowadzić swoją opowieść. Dochodzą tu do głosu nawet działania medium czy przesłuchanie w hipnozie, nie czuć automatyzmu śledztwa, bohaterom nie brakuje charakteru – to postaci złożone, którym autor poświęcił więcej niż kilka linijek opisu wpasowanego w tło. Od razu też do głosu dochodzi rzecz najistotniejsza: w „Zaklinaczu” stworzono ofiary, o których się myśli, i zbrodniarza, którego modus operandi chce się poznać. Te ciemne zakamarki skrywające prawdę przyciągają jak magnes.
Zastanawiam się, jaki wzór zastosować, by oddać fenomen prozy Carrisiego. Jedni zarzucają książce mnogość tematów i małych fabuł, w obliczu których ginie ta główna (ale jeśli ginąć, to tylko pośród tak wyjątkowych dygresji). Inni pieją z zachwytu nad intrygą, brutalnością i napięciem stwarzającym thriller idealny. To wszystko prawda, i to, że dobra adaptacja „Zaklinacza” mogłaby być dreszczowcem dekady, też jest prawdą, ale odnoszę wrażenie, że niekompletną, okrojoną, przypominającą wzór skróconego mnożenia. Z tej recenzji też nie wynika, by debiut Włocha miał być czymś więcej. Ale jest. W trakcie lektury nieustannie zastanawiałem się, czym „Zaklinacz” potwierdzi tak rozbuchane uwielbienie ze strony czytelników, co widowiskowego pokaże. I pokazał, a ja miałem ciarki, jakich dawno już nie uświadczyłem – nie przy opisie zbrodni czy zmasakrowanego ciała, lecz w zupełnie innych momentach. TYCH momentach „Zaklinacza”, które każą mi traktować go jako coś więcej. Doskonały thriller? Tak, to na pewno, ale nie tylko. Sami sprawdźcie, co mam na myśli. Ot, prosta matematyka…
Adrian Kyć
Oceny
Książka na półkach
- 3 257
- 2 752
- 635
- 135
- 52
- 44
- 41
- 38
- 32
- 30
Opinia
Zaklinacz to debiutancka powieść Donato Carrisiego, a zarazem tytuł, który niespodziewanie szturmem zdobył szczyty list bestsellerów w większości europejskich krajów. Niezbyt popularny w Polsce autor tej przebojowej książki to z pochodzenia Włoch; znany w swym rodzinnym kraju, głównie jako ceniony scenarzysta popularnych seriali, za swe literackie dzieła, wyróżniony został wieloma prestiżowymi nagrodami, a do jego największych fanów zalicza się między innymi sam Ken Follett. Karierę pisarza rozpoczął od mocnego uderzenia czyli omawianej tu powieści, którą wydawca porównuje do takich kultowych thrillerów dużego ekranu jak Milczenie owiec, Siedem czy Szósty zmysł. Czy słusznie? Czy Zaklinacz rzeczywiście jest tak dobry? Zdecydowanie NIE! Nie jest to powieść „tak dobra”, jest jeszcze lepsza – jest rewelacyjna!
Czasami zło nas okłamuje, przyjmując kształt najprostszych rzeczy. O tym, jak wiele prawdy kryje się w tych słowach, już wkrótce przekona się Mila Vasquez, młoda pani policjantka, specjalistka w odnajdywaniu zaginionych dzieci. Piąty lutego, nieokreślonego roku, w bliżej nieokreślonym miejscu, dwóch chłopców wychodzi na spacer z psem; zwykły wieczorny spacerek, mogłoby się wydawać. Jak się jednak okazało, do zwyczajności będzie tu daleko, kiedy pełen energii nowofundland, grzebiąc radośnie dziurę w ziemi, dokopuje się do odciętej ręki młodej dziewczyny. Natychmiast wezwane zostają wszystkie niezbędne w takich wypadkach służby, które bez chwili wahania zabezpieczają teren i rozpoczynają oględziny miejsca. Nie zajmuje wiele czasu ustalenie okropnego faktu – nie jest to miejsce pogrzebania jednej ręki, a coś na wzór małego cmentarzyska, w którym policjanci odnajdują aż sześć odciętych (lewych) rąk dziewczynek w wieku od ośmiu do trzynastu lat. Okazuje się również, że nie od dziś specjalna grupa, w skład której wchodzą Boris, Goran, Sarah Rosa oraz Stern, została powołana, by odnaleźć pięć dziewczynek, uprowadzonych w krótkim odstępie czasu. Każdy, kto dotarł do drugiej klasy szkoły podstawowej, już wie, że coś tu się nie zgadza. Tak, tak – pięć porwań, sześć rąk. Po zweryfikowaniu oczywistego faktu, do kogo należy pięć rąk, nasuwają się dwa najważniejsze pytania – kto dopuścił się tak makabrycznego czynu oraz… kim jest szósta dziewczynka? I w tym właśnie momencie pojawia się główna bohaterka omawianej powieści – Mila, wezwana, by wspomóc zgraną przez lata grupę śledczych. Tak zaczyna się lektura debiutanckiej książki Donato Carrisiego, tak też rozpoczyna się gra, w której karty dawno już zostały rozdane, a ostateczny wynik rozgrywki zna tylko On. Zaklinacz.
Jak łatwo domyślić się ze wstępu niniejszego tekstu, Zaklinacz to powieść, która mnie osobiście oczarowała i porwała na całego. Dlaczego? Co należy do jej zalet? Uhh, aż nie wiem od czego zacząć, pójdę więc po linii najmniejszego oporu i zacznę od początku. Przede wszystkim autor nie bawi się w długie wprowadzenia, od razu rzuca czytelnika na głęboką wodę, w – wydawałoby się – samo centrum koszmaru. Tyle tylko, że koszmar dopiero się zacznie, a doświadczy go praktycznie każdy bohater tej powieści. To z kolei prowadzi do kolejnej cechy książki – Carrisi dawkuje emocje niczym najwięksi mistrzowie gatunku; w tym wypadku cytat z Hitchcocka o trzęsieniu ziemi na początku i rosnącym w miarę upływu czasu napięciu, bardziej pasuje tutaj niż do samego kultowego reżysera. Włoski pisarz wodzi czytelnika za nos, bawi się z nim, rzucając niby mimochodem podejrzenia na większość bohaterów, i kiedy nawet obeznany w gatunku czytelnik myśli: „nieźle pan to wykombinowałeś, panie Carrisi, ale nie ze mną te sztuczki, już ja wiem, kto jest tym złym, wyczytałem między wierszami”, autor znów z nas drwi, w momencie kiedy każda kolejna teoria, jaką możemy wysnuć podczas lektury, rozpada się niczym domek z kart. Powieść wciąga, i to naprawdę mocno. Niedawno zdarzyło mi się napisać, że nowe dzieło Harlana Cobena Nieznajomy było wciągające, muszę jednak zweryfikować opinię, bo nowy Coben to nic w porównaniu do Zaklinacza! W tym miejscu jestem nawet w stanie się do czegoś przyznać – czytam książki tylko w określonych godzinach, nie lubię czytać rano i po nocach, i nigdy (no, może poza sagą Pieśni lodu i ognia ;)) nie robiłem od tej reguły odstępstw. Dla tej powieści zrobiłem. Więcej zalet? Proszę bardzo! Zawiła, nietuzinkowa fabuła? Odhaczone! Zaliczyć tu można również świetnie skonstruowanych bohaterów, na czele z Milą Vasquez, której nie da się nie polubić, żeby nie powiedzieć: „nie pokochać”. To jednak rozumie się chyba samo przez się, przejdę więc do kolejnej cechy. Donato Carrisi to absolwent prawa ze specjalnością w kryminologii i behawiorystyce. I to widać! Pisarz niezwykle umiejętnie wplótł w powieść wiadomości na temat strategii działań seryjnych morderców oraz zespołów śledczych. Nie zrobił tego jednak łopatologicznie i nie przynudzał, wszystko tutaj to elementy składowe, które nie dość, że dopełniają historii, to powodują w czytelniku dodatkowy wzrost zainteresowania lekturą (o ile jest możliwe, jeszcze bardziej wczuć się w tę książkę). No, ale dobrze, zalety zaletami, dość jednak tych słodyczy, przejdźmy do wad debiutu Włocha. Pierwszym, co należałoby w tym momencie wymienić jest… o Boże, nie ma takiej rzeczy! Autentycznie! Mógłbym napisać, że niektórym może nie spodobać się zakończenie, choć nie przejdzie mi to przez gardło, me palce również nie napiszą tego na klawiaturze, ponieważ to właśnie zakończenie stanowi kolejny, nie wiem nawet czy nie największy plus Zaklinacza! Aczkolwiek, będąc choć trochę obiektywnym, przyznaję, nie wszyscy muszą być nim tak zachwyceni jak ja.
Dotarliśmy już prawie do końca, za chwilę skończy się ta lawina komplementów. Lawina lawiną, jednak jedna jeszcze rzecz, żeby wszystko było jasne. Oczywiście cała ta recenzja to morze pochlebstw, aczkolwiek – co chyba logiczne – Zaklinacz nie jest książką doskonałą, w sensie – nie niesie ze sobą życiowych mądrości, które odmienią życie czytelnika, to nie Orwell, to nie Steinbeck. Debiutancka powieść Donato Carrisiego to thriller/kryminał, a co za tym idzie, ma on wywołać uczucie niepokoju, w którym zagadka będzie złożona, w którym ostatni as z rękawa zostanie wyciągnięty w finałowej scenie, który nie pozwoli zasnąć. I taka to właśnie jest książka; nie wybitne arcydzieło pokroju Szekspira, jednak wybitne (śmiem twierdzić) w swoim gatunku. Mnie powieść ta uwiodła i po przekartkowaniu ostatniej strony mógłbym nawet się załamać, że to już koniec; jednak nie, nie muszę! Mam powody do radości, ponieważ na rynku pojawił się właśnie sequel Zaklinacza – Hipoteza zła, po który mam zamiar czym prędzej sięgnąć, a Wam gorąco polecam lekturę „części pierwszej”.
*Recenzja ukazała się wcześniej na stronie www.gloskultury.pl
Zaklinacz to debiutancka powieść Donato Carrisiego, a zarazem tytuł, który niespodziewanie szturmem zdobył szczyty list bestsellerów w większości europejskich krajów. Niezbyt popularny w Polsce autor tej przebojowej książki to z pochodzenia Włoch; znany w swym rodzinnym kraju, głównie jako ceniony scenarzysta popularnych seriali, za swe literackie dzieła, wyróżniony został...
więcej Pokaż mimo to