Brak mnie słów do opisania jak bardzo zachwyciły mnie opowiadania o mrocznym kulcie Cthulhu i chyba po raz pierwszy dałem w serwisie tak wysoką ocenę. Oczywiście nazwisko H.P Lovecraft'a znałem i kojarzyłem jego twórczość, ale bez czytania tego sztandarowego dzieła. Dziś żałuję, że dopiero teraz sięgnąłem po "Zew..." bo byłbym zachwycony już od dłuższego czasu.
Uważam, że tak właśnie powinien wyglądać każdy horror książkowy. Mistrz Lovecraft stworzył świat pełen przerażenia i grozy, tym bardziej strasznej bo obcej, wrogiej, nieokiełznanej. Każde opowiadanie sięga szczytu w sposobie straszenia i jest to bardzo efektowny sposób. Mimo braku scen bezpośrednio opisujących przemoc, przerażenie sięga zenitu poprzez sugestywne opisy zła nie z tego świata.
Trzeba też dodać, że oprócz tytułowego Zewu Cthulhu będącego punktem wyjścia w tą upiorną podróż pozostałe opowiadania z tego zbioru są równie mocne pod względem poziomu strachu.
Mnie najbardziej podobało się opowiadanie nr 2, czyli "Widmo nad Innsmouth". Miasto będące kolebką pradawnego zła, które przejawia się w każdym najmniejszym nawet skrawku ulicy i bohater z zewnątrz, chcący dotknąć czegoś czego żaden człowiek znać nie powinien.
Pozostałe pięć opowieści, nawiązujących pośrednio do plugawego kultu również przeraża, każde w nieco inny sposób, ale równie mocno.
Mimo że książka ma już prawie 100 lat wg mnie przeraża bardziej niż współczesne dzieła z gatunku. Cała mitologia stworzona przez Lovecrafta zresztą odegrała dużą rolę w kulturze i była inspiracją dla wielu autorów.
Polecam bezwzględnie każdemu fanowi książkowego horroru.

Brak mnie słów do opisania jak bardzo zachwyciły mnie opowiadania o mrocznym kulcie Cthulhu i chyba po raz pierwszy dałem w serwisie tak wysoką ocenę. Oczywiście nazwisko H.P Lovecraft'a znałem i kojarzyłem jego twórczość, ale bez czytania tego sztandarowego dzieła. Dziś żałuję, że dopiero teraz sięgnąłem po "Zew..." bo byłbym zachwycony już od dłuższego czasu.
Uważam, że...