Jedna z pierwszych książek z gatunku czytanych z latarką pod kołdrą, także jeden z tych tytułów, które sprawiły, że zainteresowałem się starożytnością (najpierw mitologią, potem historią). Do czasu zapoznania się z filmem Kubricka była to dla mnie jedyna słuszna pozycja o wodzu powstania gladiatorów. Nie jest to oczywiście jednak książka stricte o Spartakusie - jak wskazuje tytuł więcej miejsca poświęca się jego wojownikom, a zwłaszcza greckiemu chłopakowi, Kaliasowi. Mimo pewnych stereotypów (źli Rzymianie (przynajmniej większość z nich), dobrzy niewolnicy, głupi barbarzyńcy, którzy nie chcą współpracować ze Spartakusem i płacą za to głowami) czyta się powieść Rudnickiej znakomicie, można dowiedzieć się sporo na temat kultury i zwyczajów tamtego świata, czasem się wzruszyć (wątek poszukiwań przez Kaliasa jego matki, finał po bitwie, która zakończyła się klęską powstańców), czasem zadumać (wplatane tu i ówdzie rozważania na temat "moralności" Rzymu i szans na przeprowadzenie udanej rewolty). Do tego fascynujący opisy bitew i pojedynków. Ostatnio noszę się z myślą, by raz jeszcze sięgnąć po ten tytuł... :)

Jedna z pierwszych książek z gatunku czytanych z latarką pod kołdrą, także jeden z tych tytułów, które sprawiły, że zainteresowałem się starożytnością (najpierw mitologią, potem historią). Do czasu zapoznania się z filmem Kubricka była to dla mnie jedyna słuszna pozycja o wodzu powstania gladiatorów. Nie jest to oczywiście jednak książka stricte o Spartakusie - jak wskazuje...