Kim jest Yoko?

Okładka książki Kim jest Yoko? Knister
Okładka książki Kim jest Yoko?
Knister Wydawnictwo: Dreams literatura dziecięca
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Dreams
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363579340
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
240
63

Na półkach: ,

Nie przepadam za niemiecką literaturą, mam wrażenie, że nawet po tłumaczeniu książki zachowują jakąś językową szczekliwość tego język. Nie przebiłem się przez żadną niemiecką książkę fantastyczną, jedyne dwa kryminały, które udało mi się przeczytać z pewną przyjemnością ,tłumaczyła Agnieszka Hofmann.
Jakież zatem było moje zdziwienie kiedy zdałem sobie sprawę, że ostatnio wśród literatury dziecięcej bardzo przypadają do gustu i mnie i Młodszemu właśnie niemieckie :) Głównym sprawcą tego zaskoczenia była książka Kim jest Yoko? autorstwa Knistera, która trafiła do nas niedawno. Dopiero kiedy ją przeczytaliśmy zdałem sobie sprawę, że przecież tak lubiana przez Młodego seria Mądra Mysz jest również niemiecka ;)

Yoko, główny bohater opowieści, jest mały, biały i włochaty, z wyglądu przypomina połączenie psa z małpką, a z zachowania małego człowieka. Tajemniczy stworek trafia do Europy za sprawą bezwzględnego kłusownika van Sneidera i kiedy udaje mu się zwiać na lotnisku ma sporo szczęścia. Trafia do dziewczynki imieniem Pia, która postanawia się nim zająć i wyjaśnić jego tajemnicę. Wraz z przyjacielem Lukasem, Pia będzie musiała stawić czoła podłemu van Sneiderowi próbując wciąż odpowiedzieć na pytanie kim jest Yoko.

Ta przesympatyczna książeczka sprawiła nam ogromna przyjemność przy czytaniu. Napisana łatwym w odbiorze językiem historia bardzo szybko trafiła do młodego czytelnika. Sami powiedzcie jak się nie zakochać w sympatycznym stworku który uwielbia spać w zamrażarce i zajada mrożone truskawki? Kłusownik jest może bezwzględny i podły, ale dzieci na spółkę z Yoko świetnie sobie z nim radzą, więc nie ma obaw, że dziecko przesadnie się wystraszy. Opowieść o małym Yoko zwraca też uwagę, na pewien problem z którym spotykają się coraz częściej wyjeżdżający za granicę Polacy. Handel zwierzętami to krociowe zyski i ogromne cierpienie wielu gatunków. Oczywiście w książeczce dla dzieci nie jest to pokazane zbyt brutalnie, ale pozwala utrwalić pewne wzorce.
Polecamy zdecydowanie, jeśli chcecie się dowiedzieć kim jest Yoko, to sięgnijcie, spodoba się wam na pewno. U naszych zachodnich sąsiadów jego historia jest bardzo popularna, o jego przygodach powstał już nawet film :)

Nie przepadam za niemiecką literaturą, mam wrażenie, że nawet po tłumaczeniu książki zachowują jakąś językową szczekliwość tego język. Nie przebiłem się przez żadną niemiecką książkę fantastyczną, jedyne dwa kryminały, które udało mi się przeczytać z pewną przyjemnością ,tłumaczyła Agnieszka Hofmann.
Jakież zatem było moje zdziwienie kiedy zdałem sobie sprawę, że ostatnio...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1841
1841

Na półkach: ,

Gdy sięgałam po tę książkę już mniej więcej wiedziałam jak będzie wyglądał początek mojej recenzji. Planowałam wspomnieć o tym, że już kiedyś miałam okazję spotkać tego sympatycznego stworka i przypomnieć Wam pierwszą część tej serii pt. "Yoko. Mój wyjątkowy przyjaciel". No właśnie. Pierwszą część?? Chyba nie zupełnie...

Książka zatytułowana "Kim jest Yoko?" nie jest ani drugą, ani żadną inną częścią z serii. Ba, w zasadzie to nawet nie seria, choć tak naprawdę te lektury mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Ten sam autor, ci sami bohaterowie... Tylko problem w tym, że w pewnym sensie to ta sama książka! Nie ma tu co prawda tej samej treści. Yoko i dwójka dzieciaków, których miał okazję spotkać na swej drodze, czyli Pia i Lukas przeżywają tu zupełnie inne przygody. Dlaczego więc mówię, że to to samo? Bo w tej książce wszystko dzieje się na nowo, tylko inaczej. Pia spotyka Yoko po raz pierwszy ale w zupełnie innych okolicznościach. I przygoda całej trójki również jest zupełnie inna.

Tym razem książka rozpoczyna się w momencie, gdy kłusownik wraz z Yoko przylatuje samolotem do domu. Na lotnisku, po bezproblemowym przejściu całej kontroli mężczyzna postanawia wypuścić zwierze z klatki. Jednak nasz mały Yoko, choć uznawany powszechnie za pieska mimo wszystko wzbudzał spore zainteresowanie. Szczególnie dlatego, że miał mocno związane łapy i pysk zaklejony taśmą. Takie nietypowe traktowanie zwierzęcia nie uszło uwadze ludzi dookoła. Wreszcie jakaś starsza pani postanowiła zwrócić uwagę właścicielowi nietypowego zwierzęcia. A ponieważ kłusownik nie chciał za bardzo rzucać się w oczy i wzbudzać zainteresowania swoją osobą ochrony lotniska postanowił rozwiązać zwierzę. Yoko tylko na to czekał. Gdy tylko więzy zostały przecięte rzucił się do ucieczki. A dzięki temu, że był sprytny, szybki i zwinny - udało mu się czmychnąć.

Biegł bardzo długo bojąc się, że kłusownik podąża w ślad za nim. Dopiero po dłuższym czasie, gdy stwierdził, że nikt go nie goni pozwolił sobie na odrobinę wytchnienia. Położył się więc w trawie, by odpocząć. I tak znalazła go Pia. Dziewczynka nie miała pojęcia kim jest ten dziwny stworek, ale z miejsca zrobiło jej się go żal. Postanowiła się nim zaopiekować i tak Yoko trafił do jej domu. Oczywiście w sekrecie przed rodzicami trafił do jej domu. No i przez cały czas Pia zastanawiała si kim jest to dziwne stworzenie. Niby podobne do psa, lub niedźwiadka, ale zachowuje się zupełnie jak mały człowiek. A może to małpka? Trudne pytanie... W poszukiwaniu odpowiedzi pomoże jej przyjaciel Lukas. Ale wierzcie mi, że to nie łatwe zadanie. Tym bardziej, że kłusownik jest nie daleko. I przez cały czas poluje na naszego małego, futrzanego przyjaciela...

Jeśli czytaliście książkę, którą wspominałam na początku, lub chociaż mieliście okazję przeczytać jej recenzje, którą jakiś czas temu zamieszczałam na naszym blogu, to z pewnością już się zorientowaliście o co mi chodziło. Z pewnością dostrzegacie szereg podobieństw w tych dwóch historiach, ale także zdajecie sobie sprawę, że właśnie czytacie o spotkaniu dokładnie tych samych osób lecz w zupełnie innych okolicznościach. Tak jakby tamte wydarzenia nie miały miejsca, a teraz nowa Pia i nowy Lukas poznają nowego Yoko i od nowa próbują ratować go z rąk chciwego kłusownika. Trochę to zakręcone prawda?

Już nie raz byłam zaskoczona zagłębiając się w treść jakiejś książki. Często zdarzało mi się oczekiwać czegoś zupełnie innego po czym okazywało się, że jej autor miał inną koncepcję na przygody jej bohaterów. Jednak ta lektura przeszła samą siebie. Na początku myślałam, ze Yoko został schwytany po raz drugi i ponownie spotyka swoja stara przyjaciółkę. Dopiero, gdy okazało się, że Pia nie ma pojęcia z kim ma do czynienia - zorientowałam się, że coś tu jest nie tak. Zresztą nie tylko ja, bo moja córeczka również pamiętała tego futrzanego przyjaciela i była nie mniej zdumiona ode mnie.

Ale wiecie co? To wcale nas nie zniechęciło do lektury. Wręcz przeciwnie! Przeczytałyśmy tę książkę w dwa wieczory, tak bardzo byłyśmy ciekawe jak tym razem potoczą się losy Yoko i jego przyjaciół. Muszę przyznać, że przy tym opowiadaniu również świetnie się bawiłyśmy i nie raz uśmiech gościł na naszych twarzach. Mojej Ali najbardziej podobał się fragment z wizytą w zoo ;) Mała śmiała się w głos. A ja przez cały czas podziwiałam talent autora tego opowiadania. Bo wymyślić jedną bardzo ciekawą historię jest trudno. Ale wymyślić dwa razy to samo, ale w zupełnie innej odsłonie. I w dodatku, żeby każda z nich była równie ciekawa? No, no... podziwiam. I z góry uprzedzam, że nie wiem, które z tych opowiadań podoba mi się bardziej. Ja polubiłam oba równie mocno :)

Gdy sięgałam po tę książkę już mniej więcej wiedziałam jak będzie wyglądał początek mojej recenzji. Planowałam wspomnieć o tym, że już kiedyś miałam okazję spotkać tego sympatycznego stworka i przypomnieć Wam pierwszą część tej serii pt. "Yoko. Mój wyjątkowy przyjaciel". No właśnie. Pierwszą część?? Chyba nie zupełnie...

Książka zatytułowana "Kim jest Yoko?" nie jest ani...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8
  • Chcę przeczytać
    2
  • Posiadam
    2
  • 2014
    1
  • Przeczytane 2020
    1
  • 2016
    1
  • Książki dla dzieci
    1
  • Dreams
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Przeczytałam sama
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kim jest Yoko?


Podobne książki

Przeczytaj także