http://iminfected.pl/infekcja-andrzej-wardziak/
wywiad z autorem: http://iminfected.pl/wywiad-z-andrzejem-wardziakiem/

Warszawa. Największe miasto w Polsce. Prawie 2 mln osób, codziennie przechadza się ulicami stolicy. Jeden incydent sprawił, że to wszystko stało się historią. Niespodziewana zaraza, wyszła na światło dzienne. Ludzie zaczęli umierać, lecz mimo to, chodzili dalej. Tylko nielicznym udało się przetrwać pierwszą falę zombie. To właśnie oni muszą przeciwstawić się infekcji, ale też samym sobie.

Andrzej Wardziak w swojej książce, pokazuje Warszawę, jako miejsce rozpoczęcia zombie apokalipsy. Jak można ocenić debiut pisarza? Jak dla mnie na 6+!

Ile jest książek polskich autorów, opowiadających o zombie? Osobiście nie znam żadnej. Dopiero „Infekcja” uświadomiła mi, że takowe istnieją. Sięgnąłem po nią z myślą, że będzie to kolejna książka, którą przeczytam i odłożę na półkę, zapominając o jej istnieniu. Jak się okazało, jest zupełnie odwrotnie.

Zacznijmy od początku. Rozpoczynamy przygodę od incydentu, który prawdopodobnie zapoczątkował zarazę - jak zawsze, tak i tu nie zdradzę konkretów. Następnie poznajemy historie różnych osób. Przykładowo z jednej strony mamy pracoholika, który z czasem okazuje się nie do końca zrównoważony psychicznie. Natomiast z drugiej, mamy wojskowego, którego każdy krok jest w pełni przemyślany, a zachowanie spokojne. Jak widać, spotkamy się tu, z ciekawym kontrastem postaci.

Kolejną rzeczą, jaką Andrzej stawia na pierwszym planie, są miejsca w których akcja jest rozgrywana. Dość często pojawiają się nazwy ulic i konkretne miejsca, które każdy Warszawiak zna. Wyobrażacie sobie obóz wojskowy na Polach Mokotowskich? Albo gigantyczną rzeź na „Patelni”? Jeżeli nie, tym bardziej sięgnijcie po książkę! Dodatkowo osoby spoza stolicy niech się nie martwią. Brak znajomości ulic i miejsc, nie wpływa na przyjemność z lektury ;)

Czytając „Infkecję” nigdy nie pomyślałbym, że to jest debiut. Wszystko zostało fajnie opisane. Bardzo podobało mi się też to, że każdy następny rozdziały opowiadał historię innej grupki. Oczywiście na końcu wszystko się łączy.

Z kwestii, do których mógłbym się przyczepić, przychodzi mi do głowy tylko jedno. Nie do końca wierzę, że takie miasto jak Warszawa, mogłoby upaść w ciągu dwóch dni. Od momentu pojawienia się pierwszego zombie, do całkowitego zniszczenia, minęło zaledwie 24 godziny. Sądzę, że stolica utrzymałaby się dłużej. Poza tym jednym, brak jakichkolwiek innych zarzutów.

Podsumowując. Tytuł ten znalazłem tak naprawdę przypadkowo, ponieważ nie jest on tak rozdmuchany, jak np. „Apokalipsa Z”. Niemniej jednak twierdzę, że dorównuje poziomem wszystkim książkom o zombie, a czasem nawet je przewyższa. Każdy fan gatunku, powinien po nią sięgnąć.

Moja Ocena: 8/10

Po więcej, zapraszam na www.iminfected.pl!

http://iminfected.pl/infekcja-andrzej-wardziak/
wywiad z autorem: http://iminfected.pl/wywiad-z-andrzejem-wardziakiem/

Warszawa. Największe miasto w Polsce. Prawie 2 mln osób, codziennie przechadza się ulicami stolicy. Jeden incydent sprawił, że to wszystko stało się historią. Niespodziewana zaraza, wyszła na światło dzienne. Ludzie zaczęli umierać, lecz mimo to, chodzili...