Fajna. Choć postać pastora dość irytująca się robi przy większej ilości przeczytanych tomów

Fajna. Choć postać pastora dość irytująca się robi przy większej ilości przeczytanych tomów

Coraz bardziej naciągane wydają się te historie...

Coraz bardziej naciągane wydają się te historie...

Fajna książka polecam

Fajna książka polecam

W Świętach na basenie organizowane są wielkie zawody pływackie. Każdy, kto sam przepłynie określoną odległość może dostać piękną odznakę. Niestety w czasie zawodów okazuje się, że ktoś okradł szafki klientów. Oczywiście Lasse i Maja muszą rozwiązać tajemnicę.

W Świętach na basenie organizowane są wielkie zawody pływackie. Każdy, kto sam przepłynie określoną odległość może dostać piękną odznakę. Niestety w czasie zawodów okazuje się, że ktoś okradł szafki klientów. Oczywiście Lasse i Maja muszą rozwiązać tajemnicę.

detektywistyczna powieść dla dzieci, gdzie dwójka młodych detektywów próbuje rozwikłać zagadkę zdarzenia majacego miejsce na miejskiej pływalni. Lasse i Maja są bardzo zdolni czy tym razem uda im się rozwikłać zagadkę? A może dzieci same znajdą ją prędziej?

detektywistyczna powieść dla dzieci, gdzie dwójka młodych detektywów próbuje rozwikłać zagadkę zdarzenia majacego miejsce na miejskiej pływalni. Lasse i Maja są bardzo zdolni czy tym razem uda im się rozwikłać zagadkę? A może dzieci same znajdą ją prędziej?

Jest Boże Narodzenie. Lasse i Maja przyszli na pływalnię. Będzie można zdobyć fantastyczne odznaki za przepłynięcie 200 metrów. Uczestników spotka też zaszczyt obejrzenia pokazu skoków do wody w wykonaniu samego Racke Bolindera, wybitnego skoczka. Jednak Racke nie jest jedynym gościem na basenie. Zjawia się też tajemniczy Mikołaj, który chodzi z wielkim workiem i rozdaje wszystkim prezenty.
Rozpoczynają się zawody, a potem wszystko dzieje się w szybkim tempie. Mai ginie odznaka za pływanie, Racke gubi szorty, a do tego włącza się alarm przeciwpożarowy i okazuje się, że wśród uczestników spotkania jest złodziej. Co się tutaj dzieje?
Tajemnica pływalni to kolejna fantastyczna część o śledztwie prowadzonym przez dwójkę uczniów, którą mieliśmy przyjemność przeczytać. Tym razem sięgnęliśmy po nieco starszą książkę, ale w duchu nadchodzących Świąt. Maciek wciągnął się w lekturę od samego początku i wcale nie chciał jej odkładać, najchętniej przeczytałby całą od deski do deski. Bardzo podobało nam się to, że było tu kilka wątków. Rozwiązanie zagadki wcale nie było proste, a intryga była dość rozbudowana.
Muszę tu wspomnieć, że niektórym, bardziej konserwatywnym rodzicom, może przeszkadzać wątek miłości, a dokładniej zazdrości kobiety do swojej koleżanki z pracy. Dla nas to żaden problem, a Maciek zdawał się nie zwrócić nawet na to uwagi.
Polecamy serdecznie. Czytaliśmy ją wspólnie i oboje z synem fantastycznie się bawiliśmy.

Jest Boże Narodzenie. Lasse i Maja przyszli na pływalnię. Będzie można zdobyć fantastyczne odznaki za przepłynięcie 200 metrów. Uczestników spotka też zaszczyt obejrzenia pokazu skoków do wody w wykonaniu samego Racke Bolindera, wybitnego skoczka. Jednak Racke nie jest jedynym gościem na basenie. Zjawia się też tajemniczy Mikołaj, który chodzi z wielkim workiem i rozdaje...

Nawet szwedzka literatura dla dzieci jest na poziomie, powiedzmy wysokim. Specyficzne ilustracje w książce porażają brzydotą, ale jest to celowy zabieg artystyczny. Brzydota ta jest wręcz urocza. Zdeformowane ciała bohaterów, biją w oczy brzuchaci, obwiśli mężczyźni o krzywych patyczkowatych rękach i nogach. Ich wielkie głowy o odpychajacych fryzurach dopełniają całości wizerunku. Ten tom należący do serii detektywistcznej Lassego i Mai opowiada historię tajemniczych kradzieży na pływalni. Fabuła jest bardzo frapująca, przynajmniej jeśli bierze się pod uwagę, że odbiorcami są dzieci. Intryga zbudowana jest na niecnym wykorzystaniu uwiedzionej kobiety przez mężczyznę. Jakże zdumiewający jest jeszcze występujący w książce motyw miłości lesbilskiej, raczej niespotykanej w polskiej literaturze dziecięcej. Coś takiego może być tylko w szwedzkiej literaturze dziecięcej.

Nawet szwedzka literatura dla dzieci jest na poziomie, powiedzmy wysokim. Specyficzne ilustracje w książce porażają brzydotą, ale jest to celowy zabieg artystyczny. Brzydota ta jest wręcz urocza. Zdeformowane ciała bohaterów, biją w oczy brzuchaci, obwiśli mężczyźni o krzywych patyczkowatych rękach i nogach. Ich wielkie głowy o odpychajacych fryzurach dopełniają całości...

Nasze pierwsze spotkanie z serią o biurze detektywistycznym Mai i Lassego. Lektura przeczytana wspólnie z dziećmi w wieku 7 i 9 lat. I zdaje się że taki target wiekowy jest w zamyśle głównym odbiorcą tej serii ?

Intryga jest bardzo prosta, szybkie rozwinięcie - takie w stylu od akcji do akcji w kolejnych bardzo krótkich rozdziałach . Na pewno ułatwia to czytanie dzieciom zaczynającym z czytaniem przygodę. Podobnie jak lekturę ułatwiają ilustracje, jest ich dużo, czyli tekstu mniej.

W mojej ocenie - dorosłego czytelnika to było zbyt "szybkie", proste i nie miało przy tym dla mnie nic z uroku dziecięcych lektur stąd tylko 6. Choć w sumie nie jest to zła ocena bo tragedii nie było :)

W tle klimat bożonarodzeniowy. Wpleciony jest tu też wątek miłości kobiety do kobiety

Mamy jeszcze trzy inne tomy z serii na swoich domowych półkach więc je jeszcze przeczytamy i zobaczymy czy spodobają się bardziej

Nasze pierwsze spotkanie z serią o biurze detektywistycznym Mai i Lassego. Lektura przeczytana wspólnie z dziećmi w wieku 7 i 9 lat. I zdaje się że taki target wiekowy jest w zamyśle głównym odbiorcą tej serii ?

Intryga jest bardzo prosta, szybkie rozwinięcie - takie w stylu od akcji do akcji w kolejnych bardzo krótkich rozdziałach . Na pewno ułatwia to czytanie dzieciom...

powiem wam szczeże że byłam zaskoczona jak czytałam tą książke była ona ciekawa i była bardzo dobra

powiem wam szczeże że byłam zaskoczona jak czytałam tą książke była ona ciekawa i była bardzo dobra

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Ładne ilustracje. Szybko się czyta. Polecam