Krzysztof Piesiewicz, niesamowicie inteligenta osoba, o niezwykłej wrażliwości i potrzebie uczynienia tego świata ciut przystępniejszym. Przez wiele lat w swojej działalności adwokackiej, publicystycznej, filmowej i politycznej starał się na wysokim poziomie "robić swoje".
W rozmowie z Michałem Komarem poznajemy Piesiewicza i jego świat. Czy od podszewki? Chyba nie. Bohater stara się być ostrożny, snuje wspaniałe opowieści, jednak wyczuwa się chłód, dystans.
To jest bardzo smutne, że człowiek, który zrobił ogromnie dużo dla tego kraju, dla tego społeczeństwa został tutaj tak skrzywdzony i skompromitowany, że tak łatwo jest przekreślić i zapomnieć jego kilkudziesięcioletni, niebanalny dorobek.

Krzysztof Piesiewicz, niesamowicie inteligenta osoba, o niezwykłej wrażliwości i potrzebie uczynienia tego świata ciut przystępniejszym. Przez wiele lat w swojej działalności adwokackiej, publicystycznej, filmowej i politycznej starał się na wysokim poziomie "robić swoje".
W rozmowie z Michałem Komarem poznajemy Piesiewicza i jego świat. Czy od podszewki? Chyba nie. Bohater...

W istocie skandalu nie ma

Jest natomiast rozmowa dwóch, inteligentnych mężczyzn. Chodzi o pojęcie inteligencji nie będącej błyszczącym miksem bezczelności i złośliwości. Rozmawiają Krzysztof Piesiewicz i Michał Komar. Rozmowa aż iskrzy od zdarzeń ważnych z punktu widzenia rozumnego poznawania świata. Michał Komar pyta Piesiewicza o trudne rzeczy, ale i stara się wyciągnąć od swojego przyjaciela zwierzenia lub też konkluzje ze zdarzeń z przeszłości.

Interesujące są ich rozważania odnośnie prawa. W żaden sposób nie zamieniają się one w zakurzone idee. Wręcz przeciwnie, są podyktowane uniwersalizmem. Piesiewicz w żaden sposób nie narzuca swojego punktu widzenia. Stara się przekonać do swojego toku rozumowania, a także przedstawia swoje argumenty. Rzadki to moment, gdy ktoś przekonuje używając argumentów, a nie kreuje się na jedynego wiedzącego. Z resztą cała historia Piesiewicza jako adwokata jest fascynująca. Moment kiedy wielka historia wplątuje go w najgłośniejsze rozprawy lat 80 to przykład tego, że przyzwoitość ma sens. Precyzyjność myśli, właściwy dobór słów, a jednocześnie natura filozoficzna tworzą z Pana Mecenasa postać renesansową. Jego namysł nad ideą prawa ma podparcie w filozoficznym stylu myślenia. To przecież zaowocowało scenariuszami do filmów Krzysztofa Kieślowskiego. Z resztą dostajemy tu też historię współpracy obu Panów. Żal, że pod koniec rozmowa przyspiesza i nie zgłębiane są te niuanse lat 80 i 90. Być może warto by zrobić rozmowę tylko o tym okresie, bo widać, że mamy tam jeszcze sporo do odkrycia. A co do tzw. „sprawy Piesiewicza” to chyba należy nabrać dystansu i powściągliwości względem szumu medialnego. Ja w każdym razie tak poczyniłem po lekturze tej zajmującej rozmowy.

W istocie skandalu nie ma

Jest natomiast rozmowa dwóch, inteligentnych mężczyzn. Chodzi o pojęcie inteligencji nie będącej błyszczącym miksem bezczelności i złośliwości. Rozmawiają Krzysztof Piesiewicz i Michał Komar. Rozmowa aż iskrzy od zdarzeń ważnych z punktu widzenia rozumnego poznawania świata. Michał Komar pyta Piesiewicza o trudne rzeczy, ale i stara się wyciągnąć...

Mnie się ta rozmowa bardzo podobała. Szanuję Krzysztofa Piesiewicza za jego wiedzę i inteligencję. Jawi mi się fajnym, porządnym facetem. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, bardzo przyjemnie się to czytało. Polecam.

Mnie się ta rozmowa bardzo podobała. Szanuję Krzysztofa Piesiewicza za jego wiedzę i inteligencję. Jawi mi się fajnym, porządnym facetem. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, bardzo przyjemnie się to czytało. Polecam.

"Skandalu nie będzie" to wywiad-rzeka, czy raczej rozmowa dwóch bliskich przyjaciół: Michała Komara i Krzysztofa Piesiewicza.
Ten drugi większości jest znany jako polityk (choć sam nie lubi tego określenia),ale również scenarzysta najważniejszych filmów Kieślowskiego.

Z tej rozmowy dowiemy się o sporo o życiu Piesiewicza, szczególnie z czasów studenckich oraz już po aplikacji kiedy pracował w kancelarii adwokackiej. Bardzo dużo miejsca poświęca też swojej przyjaźni z Kieślowskim i temu jak powstawały ich filmy.
Z kolei bardzo mało (i dopiero pod koniec rozmowy) mówi o tzw. sprawie Piesiewicza, czyli aferze obyczajowej, w którą został wplątany kilka lat temu. Sam tytuł książki już nam to sugeruje, więc jeśli ktoś liczył na to, że dowie się u źródła jak to było naprawdę, ten się raczej zawiedzie... Nie o to tu chodzi.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Michał Komar umiejętnie prowadzi rozmowę, tak, że nie sprawia ona wrażenia reporterskiego wywiadu, lecz pogawędki dobrych kumpli. Mnie się spodobało.

"Skandalu nie będzie" to wywiad-rzeka, czy raczej rozmowa dwóch bliskich przyjaciół: Michała Komara i Krzysztofa Piesiewicza.
Ten drugi większości jest znany jako polityk (choć sam nie lubi tego określenia),ale również scenarzysta najważniejszych filmów Kieślowskiego.

Z tej rozmowy dowiemy się o sporo o życiu Piesiewicza, szczególnie z czasów studenckich oraz już po...

Rozczarowana jestem .Nie dlatego , że nie ma skandalu, ale Piesiewicz jako scenarzysta jest rewelacyjny , a tu...Michał Komar się nie postarał odpowiednio poprowadzić wywiadu-rzeki?I wcale mi nie chodzi o głośną aferę obyczajową , która według mojego zdania (gdyby to kogoś interesowało)była misternie ukartowana.

Rozczarowana jestem .Nie dlatego , że nie ma skandalu, ale Piesiewicz jako scenarzysta jest rewelacyjny , a tu...Michał Komar się nie postarał odpowiednio poprowadzić wywiadu-rzeki?I wcale mi nie chodzi o głośną aferę obyczajową , która według mojego zdania (gdyby to kogoś interesowało)była misternie ukartowana.

Mam kłopot z oceną tego materiału. Z jednej strony czytam po prostu dobry wywiad. Wychodzi z tego nawet mądry tekst, bez zbędnego moralizowania, co niestety zdarza się często w tego typu materiałach. Michał Komar nie raz już pokazał że umie i lubi rozmawiać co także jest ważne. I na dodatek książkę dobrze się czyta bo rozmówca jest także znakomity. Możemy powiedzieć że tutaj wszystko dobrze się składa. Ostatnie trzy strony gnębią mnie jednak pytaniem, dlaczego dał się p. Krzysztof tak podejść ? Znakomity życiorys, ogromne doświadczenie, duży talent... ciągle bardzo Go wspieram.

Mam kłopot z oceną tego materiału. Z jednej strony czytam po prostu dobry wywiad. Wychodzi z tego nawet mądry tekst, bez zbędnego moralizowania, co niestety zdarza się często w tego typu materiałach. Michał Komar nie raz już pokazał że umie i lubi rozmawiać co także jest ważne. I na dodatek książkę dobrze się czyta bo rozmówca jest także znakomity. Możemy powiedzieć że...