Postęp technologiczny umożliwia nam coraz więcej. Jeśli jesteś zamożną czterdziestolatką Indią i chcesz mieć dziecko z partnerem, możesz zapłacić młodej studentce Julie by dostarczyła swoje komórki jajowe a mężatce z dwójką dzieci będącej na utrzymaniu męża możesz zapłacić za bycie surogatką. W takim razie nie musisz rezygnować z rajdu po kalifornijskich winnicach czy błogich wakacji na Florydzie bo ktoś inny odwala czarną robotę za ciebie.
W tej powieści mamy wątki dość kontrowersyjne: procedurę in vitro, dylematy moralne zarówno zastępczego brzucha jak i dawczyni komórek jajowych. Julie zwana Jules potrzebuje tych pieniędzy by zafundować ojcu miesięczny odwyk i szansę na lepsze życie. Sama zaś odkryje swoją prawdziwą seksualną orientację. Annie zaś chce wspierać męża, chce lepszego życia dla siebie, swoich malców i swojej rodziny. Nie wie że jej decyzja może zachwiać fundamentami małżeństwa, że oddali ją od męża.
Kolejnymi narratorami jest też Bettina, dwudziestoletnia córka Marcusa, nowego partnera Indii. Nie jest przychylna przyszłej macosze, upatruje w niej harpię czyhającą na fortunę męża, a przysporzenie mu kolejnego dziecka ma zagwarantować jej hojne alimenty w razie rozwodu.
Dałam wysokie noty za ciekawe wątki, fascynujące, pogłębione psychologicznie portrety trzech- czterech kobiet. Różne osobowości, światopoglądy, systemy wartości sprawiają że relacje między tymi postaciami są jednocześnie trudne, ale i głębokie. Niestety pod koniec powieści gładkie sprawy się komplikują, India wpada w panikę i ucieka przed tym, czego tak bardzo pragnęła- byciem matką. Śliczną Rory/ Aurorą w końcu musi zając się jej przyrodnia siostra Bettina. Takiego rozwoju akcji nie przewidziałam i muszę przyznać że pochłonęłam te lekturę w szybkim tempie, do czego przyczynił się zabieg autorki by podzielić narracje na krótkie fragmenty pisane z punktu widzenia każdej z głównych bohaterek. To też powieść o dojrzewaniu i wewnętrznej przemianie. Najbardziej i to na korzyść z pewnością zmieniła się India.

Postęp technologiczny umożliwia nam coraz więcej. Jeśli jesteś zamożną czterdziestolatką Indią i chcesz mieć dziecko z partnerem, możesz zapłacić młodej studentce Julie by dostarczyła swoje komórki jajowe a mężatce z dwójką dzieci będącej na utrzymaniu męża możesz zapłacić za bycie surogatką. W takim razie nie musisz rezygnować z rajdu po kalifornijskich winnicach czy...