rozwińzwiń

Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618

Okładka książki Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618 Przemysław Piotr Szpaczyński
Okładka książki Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618
Przemysław Piotr Szpaczyński Wydawnictwo: Universitas historia
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Universitas
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324222681
Tagi:
historia Polski dynastia Wazów polityka Wazów polityka Zygmunta III Zygmunt III historia nowożytna XVI wiek XVII wiek
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
723
113

Na półkach: , ,

Autor rehabilituje pierwszego króla z dynastii Wazów (zarazem i Jagiellonów jak podkreśla),oskarżanego o bardzo wiele, przez wielu dawniejszych autorów (teraz np. czytam również nieprzychylne uwagi wobec Zygmunta w książce „Awantury mołdawskie”. Spieralski widzi Zamoyskiego wizjonerem owych czasów, a Zygmunta III Wazę jako zakładającego Polsce smycz i wręczającego ją w ręce Habsburgów).

Autor „Mocarstwowych dążeń …” analizuje działania Zygmunta w trudnych początkowych latach jego rządów, gdy groziły naszemu państwu nie tylko Turcja i Rosja, ale również kolejny (bo tradycyjny w XVI wieku) sojusz habsbursko-rosyjski i silna opozycja (protestancka skupiona wokół Karola Sudermańskiego) wobec ojca Jana w Szwecji. Szpaczyński ukazuje jak zręcznie nasz król elekcyjny rozegrał Habsburgów (m.in. rzekomym zrzeczeniem się tronu) i odwiódł ich od dalszego spiskowania z Moskwą (plan Moskwy do przyłączenia się do ligi antytureckiej za cenę sojuszu przeciwko Polsce). Pokazuje również jako racjonalne i słuszne starania o utrzymanie korony szwedzkiej, ciekawy plan unii antymoskiewskiejj, nie zrealizowany nie tylko przez opór w Szwecji, ale i silny nierozsądny opór wobec planów (a więc przede wszystkich podatków wojennych) króla w Polsce. W tym czasie można dodać magnateria na czele z Zamojskim wydawała niemały pieniądz na awantury mołdawskie (które nomen omen skończyły się jeszcze większym uzależnieniem Mołdawii i Wołoszczyzny od Turcji),skąpiąc środków na Inflanty i tym bardziej na wojny „prewencyjne” na terenie przeciwnika (niszczące terytorium przeciwnika, nie czekając na zniszczenie własnych ziem).

Ciekawe są też spostrzeżenia autora dlaczego Zygmunt nie mógł liczyć na przymierze z Danią, ani tym bardziej wspierać Danii przeciwko stryjowi Karolowi. Teoretycznie łączył ich wspólny wróg, w praktyce Dania nie chciała silnej unii polsko-szwedzkiej (gdyby wojnę domową wygrał Zygmunt),a Zygmunt nie mógł współdziałać z historycznym wrogiem przeciwko swojemu ludowi. Wspomina również o negocjacjach duńsko-rosyjskich w latach 1601-1603 (potencjalny sojusz przeciw Szwecji).

Autor dużo czasu poświęca próbom osłabienia Rzeczpospolitej przez Moskwę przy okazji wojny habsbursko-tureckiej. Plany poparcia ich w uzyskaniu korony po Zygmuncie, wspieranie buntowników w Szwecji by musiał wyjechać z kraju, łudzenie pomocą kozacką i wstąpieniem do ligi antytureckiej za cenę odnowienia sojuszu przeciw Polsce. Co sprawia, że łatwiej nam zrozumieć późniejszą postawę Zygmunta wobec Moskwy, który nie mógł nie dostrzec stałej wrogości sąsiada. Poniekąd zadaje to kłam wszystkim tym historykom, którzy oskarżają Zygmunta o wywoływanie wojny z dwoma potężnymi sąsiadami, co niby skutkowało ich późniejszym odwetem. Autor stara się przekonać, że nie. Szwecja tak czy siak rozpychałaby się w Inflantach (zwłaszcza gdy Rzeczpospolita raziła nie przygotowaniem się do ich obrony),a Moskwa zawsze czekała na naszą słabość i liczyła na współdziałanie innych sąsiadów, by wykorzystać okazję do wymierzenia ataku w Rzeczpospolitą.

Szpaczyński opisuje również lawirowanie różnych kręgów w Moskwie, a więc wysuwania kolejnych kandydatów do tronu cara przeciwko ŁżeDymitrom i poprzednikom (nie tylko Władysław Waza, ale potem Karola Filipa szwedzkiego, a także Jakuba Stuarta). Czytelnik sam może sobie dopowiedzieć na ile szczere były te propozycje, a na ile miały po prostu usunąć największe niebezpieczeństwo dla moskiewskich bojarów u władzy (przecież nie chcącej tak naprawdę obcego, niezależnego od nich kandydata na tronie).

Samo zestawienie działań dyplomatycznych wobec kilku sąsiadów w jednym okresie jest sporą wartością pracy. Nieco utrudnia analizę to, że autor opisuje te sprawy nie chronologicznie, ale kolejno wg krajów sąsiadujących. Drugim pozytywem jest bardziej rozsądna i wyważona ocena motywacji i działań Zygmunta III. W tym obalanie długo utrzymujących się mitów wokół postaci króla.

„Wg najnowszych ustaleń historyków, między innnymi Henryka Wisnera i Wojciecha Polaka, wszystkie wypowiedzi króla z zapewnieniem, że nadarzyła się niezwykła sposobność do nawrócenia Moskwy, miały charakter czysto propagandowy i obliczone były na pozyskanie wsparcia finansowego ze strony papieża. Nie ma ani jednego prywatnego listu Zygmunta III, w którym snułby on jakieś rozważania na temat nawracania prawosławnych jako motywu wojny z Rosją. Stąd za prawdziwą ironię losu należy uznać fakt, iż szkodliwa dla słusznych dążeń króla propaganda litewskich Radziwiłłów, idąca w sukurs rosyjskiej, jako poważny pogląd zdominowała polską i obcą historiografię”

„W dobie wojen religijnych mocarstwowe dążenia króla-katolika wobec protestanckiej Szwecji i prawosławnej Rosji siłą rzeczy musiały zostać osadzone w kontekście wszechogarniającego Europę konfliktu na tle religijnym. Tym bardziej, że Zygmunt III, nie znajdując wśród szlachty należytego wsparcia dla swej polityki wobec Szwecji i Rosji, często wbrew sobie zmuszony był tolerować łączenie z jego mocarstwowymi dążeniami kontrreformacyjnych haseł, gdyż dzięki temu mógł liczyć z jednej strony na przychylność senatorów duchownych, piastujących wówczas najwyższe urzędy w Rzeczypospolitej, z drugiej zaś na wsparcie finansowe oraz pośrednictwo papiestwa w łagodzeniu napięć i konfliktów w stosunkach Rzeczypospolitej z Habsburgami.”

„Sposób rozwiązania kwestii moskiewskiej po 1610 r. sprowadzono w historiografii do dwóch koncepcji: hetmańskiej i królewskiej. Istotę problemu stanowi jednak fakt, że szlachta nie była skłonna poprzeć militarnie żadnej z nich i to ona, a nie król czy hetman w rzeczywistości ponosi odpowiedzialność za zmarnowane szanse. Sądzić natomiast, że koncepcję hetmańską udałoby się przeprowadzić pokojowo, byłoby czystą utopią”

„W historiografii dominuje przeświadczenie, że elekcję królewicza Władysława Zygmunt III zmarnował przez upór, brak elastyczności w działaniu, zgubny wpływ jezuitów, zazdrość względem własnego syna, nieufność do hetmana Żółkiewskiego czy też uleganie rywalizującej z tym ostatnim o hetmaństwo wielkie koronne familii Potockich. Józef Szujski uznał, że: „sprawa Władysława stała tak dobrze, że gdyby Zygmunt grubych nie był popełnił błędów, dynastia Wazów byłaby osiadła na tronie moskiewskim”. „Zapewne, ale czyby na nim osiedziała?” – pytał retorycznie Władysław Konopczyński….” „Król chciał mieć pewność, że siły w Moskwie pragnące związku z Rzecząpospolitą są zdolne utrzymać się na powierzchni życia politycznego. Bojarzy, którzy sprzyjali kandydaturze Władysława, nie czuli się jednak na siłach, aby takich gwarancji udzielić… Z uwagi na tragiczny los, jaki spotkał czterech poprzednich carów, Zygmunt III nie mógł dopuścić do sytuacji, w której jak zauważył kronikarz: „Pomoc ze strony króla byłaby bardzo ograniczona, a życie królewicza biegłoby wśród lęków i niebezpieczeństw”

Można po tej książce sięgnąć po coś bardziej szczegółowego, z tego okresu stosunków Rzeczpospolitej z sąsiadami, czyli prace Wojciecha Polaka i Pawła Kasztelana (sprawy moskiewskie) czy Barwickiej-Makuły (sprawy habsburskie).

Autor rehabilituje pierwszego króla z dynastii Wazów (zarazem i Jagiellonów jak podkreśla),oskarżanego o bardzo wiele, przez wielu dawniejszych autorów (teraz np. czytam również nieprzychylne uwagi wobec Zygmunta w książce „Awantury mołdawskie”. Spieralski widzi Zamoyskiego wizjonerem owych czasów, a Zygmunta III Wazę jako zakładającego Polsce smycz i wręczającego ją w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1273
1372

Na półkach: , , , , ,

Zygmunt III nie ma jakoś najlepszej prasy w polskiej historiografii, choć od jakiegoś już czasu badacze starają się zrehabilitować jego postać. W takiej perspektywie można rozpatrywać biografię tego władcy pióra H. Wisnera, książkę R. Skowrona "Olivares, Wazowie i Bałtyk", wreszcie zaś tę monografię, której autorem jest P. P. Szpaczyński. Skupia się on na polityce Zygmunta III wobec Szwecji oraz Moskwy i rozpatruje ją jako element mocarstwowych działań tego monarchy. Przede wszystkim Autor ukazuje pierwszego z Wazów na polskim tronie jako władcę rozsądnego i konsekwentnie realizującego swoje zamysły. Koryguje też dawniejsze opinie historyków polskich i obcych, którzy oskarżali Zygmunta III o nadmierne uleganie Habsburgom (do gotowości oddania im korony polskiej włącznie) i jezuitom, nierozsądek polityczny (tu zwłaszcza sprawa inkorporacji Estonii) oraz dążenia absolutystyczne.

Można by wręcz powiedzieć, że o ile dawniej króla o wszystko obwiniano, to Szpaczyński rozgrzesza go ze wszystkich posunięć i akcentuje jego dobre przygotowanie do rządzenia Rzecząpospolitą oraz gotowość do współpracy z narodem szlacheckim. Sporo gorzkich uwag Autor rzuca właśnie pod adresem szlachty i jej przywódców, szczególnie Jana Zamoyskiego. Czarnym charakterem jest też dlań stryj Zygmunta, książę Karol Sudermański. Czytelnik może w kilku miejscach westchnąć, gdy zastanawia się, co by było, gdyby sejm wykazał więcej zrozumienia dla spraw państwa, które wymagały wzmocnienia władzy centralnej dla ochrony granic. Merytorycznie książka stoi na bardzo wysokim poziomie i oparta jest o niezwykle obszerną kwerendę bibliograficzną. Dla mnie jest to jedna z lepszych i ciekawszych prac o dziejach I RP.

Tomasz Babnis

Zygmunt III nie ma jakoś najlepszej prasy w polskiej historiografii, choć od jakiegoś już czasu badacze starają się zrehabilitować jego postać. W takiej perspektywie można rozpatrywać biografię tego władcy pióra H. Wisnera, książkę R. Skowrona "Olivares, Wazowie i Bałtyk", wreszcie zaś tę monografię, której autorem jest P. P. Szpaczyński. Skupia się on na polityce Zygmunta...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2067
81

Na półkach: , , ,

Książka w znacznej mierze "rehabilituje" postać Zygmunta III, którego polityka przedstawiona jest tutaj, jako racjonalna i skierowana na powiększenie znaczenia Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. Autor rozprawia się też z wieloma mitami i niesłusznymi oskarżeniami jakie wobec króla wysnuwali przez lata historycy. Przede wszystkim całkowicie obalony zostaje najważniejszy zarzut jakoby król "kupczył" polską koroną, jest to przekonanie dość powszechne, chociaż żadnej korespondencji ani innych źródeł, które by to potwierdzały, nie ma. Autor zauważa też, iż Zygmunt III od małego przeznaczony był na przyszłego króla Polski, dlatego też gruntownie zapoznał się z polskim językiem oraz stosunkami panującymi w kraju, stąd, w chwili wstąpienia na tron, znał on ustrój Rzeczypospolitej dużo lepiej, niż na przykład Stefan Batory i potrafił się w nim odnaleźć, co przeczy tezie, jakoby Zygmunt III dążył do absolutyzmu. Książka jest warta przeczytania, chociaż nie zawiera praktycznie żadnych nowych tez. Jednak prezentuje ona usystematyzowany wykład, w którym przedstawiono coraz popularniejsze, i, wydaje mi się, bardziej obiektywne, spojrzenie na postać Zygmunta III i jego czasów.

Książka w znacznej mierze "rehabilituje" postać Zygmunta III, którego polityka przedstawiona jest tutaj, jako racjonalna i skierowana na powiększenie znaczenia Rzeczypospolitej na arenie międzynarodowej. Autor rozprawia się też z wieloma mitami i niesłusznymi oskarżeniami jakie wobec króla wysnuwali przez lata historycy. Przede wszystkim całkowicie obalony zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
1218

Na półkach: , ,

8/10

8/10

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    28
  • Przeczytane
    11
  • Posiadam
    7
  • Historia
    5
  • Nowożytność
    3
  • XVII wiek
    2
  • RON
    1
  • Ebook
    1
  • Wazowie
    1
  • Zdobyć na własność
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mocarstwowe dążenia Zygmunta III w latach 1587-1618


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne