Strasznie się męczyłam przy tej książce, aż poddałam się na stronie 78. Wiem, że to za wcześnie by wyrobić sobie opinię, ale po prostu nie dałam rady dalej brnąć. Jak można było zamordować taki temat??? To mogła być świetna historia tymczasem dostajemy naciąganą akcję, infantylnych bohaterów, usilne próby rozśmieszenia czytelnika, niestety kompletnie nieudane, bo zachowania bohaterów są co najwyżej irytujące. Bardzo głupi policjant (a może był to ktoś w przebraniu policjanta? Bo normalny policjant w życiu nie rozmawiałby z osobami postronnymi o sprawach służbowych) i wyjątkowo ociężali umysłowo bohaterowie, którzy wyciągają dziwaczne wnioski z dowolnych przesłanek. W pewnym momencie zrozumiałam, że jeśli przeczytam jeszcze jedną stronę, zacznę krzyczeć.
Oddaję książkę do biblioteki i mam zamiar jak najszybciej o niej zapomnieć, a autorce dam jeszcze jedną szansę, bo zamówiłam sobie więcej jej książek (przypadkiem trafiłam na jej bloga i odniosłam wrażenie, że pisze świetnie. Tymczasem takie rozczarowanie). Mam nadzieję, że to był tylko wypadek przy pracy. Nie rozumiem jakim cudem książka wygrała konkurs. Ciekawa jestem czy wydrukowano te, które odpadły. Skoro ta okazała się najlepsza... No chyba że jury konkursu miało spaczone poczucie humoru i zero pojęcia o dobrej literaturze? Ale że w "Naszej Księgarni"?

Strasznie się męczyłam przy tej książce, aż poddałam się na stronie 78. Wiem, że to za wcześnie by wyrobić sobie opinię, ale po prostu nie dałam rady dalej brnąć. Jak można było zamordować taki temat??? To mogła być świetna historia tymczasem dostajemy naciąganą akcję, infantylnych bohaterów, usilne próby rozśmieszenia czytelnika, niestety kompletnie nieudane, bo zachowania...