Cienioryt

Okładka książki Cienioryt Krzysztof Piskorski
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Cienioryt
Krzysztof Piskorski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie fantasy, science fiction
452 str. 7 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2013-10-10
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-10
Liczba stron:
452
Czas czytania
7 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308052266
Tagi:
literatura polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Cień szermierza



1706 52 39

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
743 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
208
137

Na półkach:

Po więcej recenzji - nie tylko książkowych - zapraszam na www.nerwslowa.blogspot.com

Lubię ładne rzeczy. Ładnych ludzi też, ale ze względu na ich deficyt w moim otoczeniu skupiać muszę się na ładnych rzeczach. Te moje ciągoty są brzemienne w skutkach, nad czym wielce ubolewa mój portfel (i, czasami, poczucie estetyki). Okładka książki jest ładna? Może jeszcze śliska? (Kto nie kocha śliskich okładek?) No to jak to, to nie dotkniesz? Nie obejrzysz? Nie kupisz? Chyba żart.

I w ten sposób natknęłam się na książkę Krzysztofa Piskorskiego Cienioryt. Radość wielka, gdyż fantastyki w mojej biblioteczce ostatnimi czasy brak. A tutaj, proszę, jak na zawołanie – nowa gwiazda polskiej fantastyki sama wpadła w moje dłonie. Idylla, sielanka, Pola Elizejskie, raj na ziemi po prostu.

Niestety, tylko w założeniu. Z drugiej strony, lektura w literackie czeluści piekieł mnie nie wpędziła (nawet nie przejawiałam chęci popełnienia morderstwa na autorze/wydawcy/korektorach, co u mnie jest rzeczą niespotykaną). Jak to mówią: Źle nie jest, ale szału niet.

Cienioryt, jak każda szanująca się powieść fantastyczna, zaczyna się Prologiem. Razem z pierwszym zdaniem pojawia się problem bardzo dziwacznego ugrzecznienia tekstu (o którym za chwilę), a cały wstęp zdaje się lekko wysilony i niezbyt zachęca do przeczytania całości. Z drugiej strony, już po tych parunastu stronach chce się panu Piskorskiemu bić brawo za oddawanie hołdu tej mało znanej lub zapominanej części języka polskiego. Bo, nie oszukujmy się, kto używa słów żeliwny, inkaust albo deleatur? (Dla ciekawych: to ostatnie to znak używany w korekcie drukarskiej dla oznaczania skreśleń w tekście.) Mała rzecz, a cieszy.

Jak można się spodziewać, po Prologu zaczyna się Rozdział I. Wraz z nim, na szczęście, pojawia się również przeskok stylistyczny. Mamy (umiarkowanie) brudne wnętrze, obrzydliwy zapach i obietnice, że będzie dobrze. Od tego momentu rozwija się fabuła, więc większość czytelników tutaj zaprzestanie rozbioru poszczególnych zdań na czynniki pierwsze. I tylko zdziwiona gdzieś w okolicach zakończenia całego tekstu skonstatuje, że styl z Prologu wrócił i jakoś tak niezauważenie funkcjonował.

W lekturze denerwować mogą również przemycane (na szczęście tylko parokrotnie) do fabuły (pseudo)filozoficzne banały. Nie wiem, czy zadziałała tu chęć tworzenia Literatury, czy to po prostu tak jakoś wyszło, ale moim zdaniem mówienie najemnemu szermierzowi, że zabijanie jest złe i okrutne dla krewnych zabitego/zabitych jest odrobinę nieprzemyślane. Tak samo jak drobne dywagacje nad spadkiem poziomu czytelnictwa. Kreślić, kreślić, kreślić.

I teraz coś, co może być jednocześnie zaletą oraz wadą – nieokreśloność powieści. (Uwaga, teraz nastąpi bombardowanie porównaniami do klasyki polskiej literatury fantastycznej). Nie jest to proza pisana na wesoło, pełna mrugnięć do czytelnika, jak np. Kroniki Jakuba Wędrowycza, nie jest to krwisty kawał literackiego mięcha (vide inne dzieła Andrzeja Pilipiuka, np. Rzeźnik drzew), nie ma tu także czysto filozoficznych momentów, jak w Achai Andrzeja Ziemiańskiego czy, rzecz jasna, Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego (co jest z tymi Andrzejami?). Jest tutaj historia, są bohaterowie, jest pomysł na całokształt, ale wszystko to po prostu się rozpływa.

Trzy- albo czterokrotne użycie słowa sku*****n i szczegółowe opisanie na paru stronach tortur nie sprawia, że będzie to mocna literatura. Tak samo jak kilka sytuacji, w której na twarzy czytelnika pojawia się dobrotliwy uśmiech do bohaterów (myślę choćby o tej z tlenem) nie jest w stanie zmienić tekstu w coś komicznego. Jednak ta nieokreśloność, jak już powiedziałam, może być także zaletą. Choćby przy tworzeniu hipotetycznego scenariusza do filmu opartego na tej książce (think big!), bo trzeba przyznać, że film (myślę tu o takim dużym przedsięwzięciu, z milionowym budżetem) mógłby wydobyć z prozy najlepsze kawałki (uniwersum – pomysł na cieńprzestrzeń jest przecież genialnie plastyczny), a jednocześnie jego nakręcenie nie zniszczyłoby mocnego charakteru książki (gdyby ta taki miała). Pana Piskorskiego gorąco zachęcam do szukania sponsorów – ja bym się na coś takiego chętnie wybrała.

Na koniec: podobały mi się opisy walk (choć akurat z szermierką nie jestem za pan brat). W moim osobistym rankingu postawiłabym je nawet całkiem niedaleko tych wiedźmińskich. Niemałą zasługę ma w tym już wspomniana cieńprzestrzeń, która idealnie sprawdza się w moich wyobrażeniach potyczek. Ładne, choć bardzo wydumane, jest też szczęśliwe zakończenie książki – ale ponieważ lubię ładne rzeczy, w tym zakończenia, nie mogę nic złego na jego temat powiedzieć. Mogłabym chwilę porozwodzić się jeszcze nad brakiem potrzeby wprowadzania wątku romantycznego, ale wyjątkowo to przemilczę. Bo przecież wiadomo, że jedyny zły wątek romantyczny to taki, którego nie ma, nieprawdaż?

Podsumowując, Cienioryt jest tekstem umiarkowanie dobrym. Ma parę elementów mocnych, jak ogólny pomysł na przedstawiony świat, plastyczność niektórych scen, szczególnie batalistycznych, oraz miłe sercu (choć wysilone) zakończenie, ale znajduje się także kilka stron słabszych – styl, pseudorefleksje i anitakoanitakość. Jednak jestem pewna, że wszystkie te wady dałoby się wycyzelować, a zalety uwypuklić – może w filmie? Bo chociaż kolejnej książki pana Piskorskiego raczej nie kupię, to film chętnie bym zobaczyła.

Po więcej recenzji - nie tylko książkowych - zapraszam na www.nerwslowa.blogspot.com

Lubię ładne rzeczy. Ładnych ludzi też, ale ze względu na ich deficyt w moim otoczeniu skupiać muszę się na ładnych rzeczach. Te moje ciągoty są brzemienne w skutkach, nad czym wielce ubolewa mój portfel (i, czasami, poczucie estetyki). Okładka książki jest ładna? Może jeszcze śliska? (Kto...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 134
  • Przeczytane
    910
  • Posiadam
    372
  • Fantastyka
    61
  • Fantasy
    39
  • 2014
    37
  • Ulubione
    31
  • Teraz czytam
    15
  • Chcę w prezencie
    10
  • Ebook
    10

Cytaty

Więcej
Krzysztof Piskorski Cienioryt Zobacz więcej
Krzysztof Piskorski Cienioryt Zobacz więcej
Krzysztof Piskorski Cienioryt Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także