"Gdzie Ty Kajus, tam ja Kaja...
A po drodze innych zgraja"
:))

Nieee... to się nie ma prawa zdarzyć z żadnym samcem Nowego Gatunku :))


Panowie mogą tego spokojnie nie czytać, bo jedyne co zrobią, to uśmiechną się pod nosem lekceważąco i wzruszą pogardliwie ramionami.

Paranormal romance jest gatunkiem zazwyczaj lekceważonym i często kwalifikowanym jako chłam literacki.
Nie można zaprzeczyć, że literatura wysokich , czy choćby nawet średnich lotów – to to nie jest.
Niemniej jednak od czasu do czasu sięgamy po nią aby się odstresować, „odmóżdżyć” i rozgrzać naszą wyobraźnię.
O Serii „New Speciecies” mogę powiedzieć, że jak na ten rodzaj literatury, jest naprawdę przyzwoita i czyta się ją z przyjemnością, jednak ostatni jej tom „Obsidian”uważam za tak dobry i nietypowy na tle innych utworów z tego rodzaju, że po prostu muszę po nim zostawić jakiś ślad.
Historia zdawałoby się typowa dla gatunku... jednak niespodziewanie okazuje się bardzo smutna i poruszająca. Nie skupia się jedynie na erotyce, ale opowiada też o bólu, wyobcowaniu i samotności. Bohater, oprócz tego że zewnętrznie zachowuje wszelkie atrybuty „ samca idealnego” , to dodatkowo odkrywa przed nami swoją emocjonalność i jego tragiczne, przygnębiające koleje losu.
Nie wiem dokładnie co tak w szczególności mnie aż tak poruszyło - ale ta książka ma w sobie zdecydowanie coś więcej niż tylko gorący seks. Daje poniekąd do myślenia.. a to jest zupełnie nietypowy objaw przy założeniu że literatura tego rodzaju ma być jedynie lekką rozgrzewającą zmysły papką literacką.
Jak dla mnie Obsydian lokuje się w ścisłej czołówce gatunku. Paniom lubiącym opowiastki o silnych zmysłowych, opiekuńczych i dominujących samcach, polecam całą serię- a w szczególności właśnie „Obsidian”

"Gdzie Ty Kajus, tam ja Kaja...
A po drodze innych zgraja"
:))

Nieee... to się nie ma prawa zdarzyć z żadnym samcem Nowego Gatunku :))


Panowie mogą tego spokojnie nie czytać, bo jedyne co zrobią, to uśmiechną się pod nosem lekceważąco i wzruszą pogardliwie ramionami.

Paranormal romance jest gatunkiem zazwyczaj lekceważonym i często kwalifikowanym jako chłam...