Czekałam na tę książkę długie, długie miesiące. Niestety, największą wadą ,,Nicholasa Dane'a" jest jego mała dostępność. Miałam chwile zwątpienia podczas poszukiwania tej książki i chciałam ją nawet usunąć z półki ,,Chcę przeczytać". Ale tego nie zrobiłam.

Naprawdę się z tego powodu cieszę, bo powieść jest świetna. Gdybyśmy opierali się tylko na opisach fabuły powiedziałabym, że ,,Nicholas Dane" opowiada o chłopcu, którego matka była narkomanką, przedawkowała i ten chłopiec trafił do strasznego domu dziecka, gdzie jest bity, gnębiony aż w końcu jedyna wydawałoby się przyjazna osoba w tym domu dziecka dokonuje na nim gwałtu. Tyle teorii. A jak jest rzeczywiście, w praktyce?



Książka opowiada o wielu, wielu problemach. O walce o siebie i o swoje dziecko, o przyjaźni tak silnej, że nawet śmierć nie może zerwać obietnic jakie się zawiązało z drugą osobą, o emocjach, które bardzo często odwracają się przeciwko nam, o strachu, samotności, bólu i różnorakich traumach. Jest o okrucieństwie, przemocy, złudzeniach, nadziei, trochę też o miłości romantycznej, o niszczącej sile systemu i o wpływie przeszłości na przyszłość.

Na początku byłam trochę zawiedziona jednym elementem. Gwałt. Opisują go trzy zdania i nie mamy jasno powiedziane jak główny bohater go przeżył, jak na niego wpłynął. Ale to nie jest błąd, niedopatrzenie Melvina Burgessa. Bo to nie Nick jest tu postacią, którą najbardziej dotyczy problem wykorzystywania seksualnego. To zupełnie inny, wydawałoby się niepozorny bohater dostarcza nam całą gamę przeżyć, emocji i zachowań, czasami irracjonalnych. Jeśli chodzi o samego Nicka bardziej widać doznaną traumę po jego zachowaniach i wyborach niż rzeczywistych przeżyciach. Ale do tego wniosku dochodzi się dopiero po przeczytaniu książki.


,,Nicholas Dane" jest wstrząsającą i trafną książką. Uderza w sam środek problemu współczesnych domów dziecka na całym świecie. Wciąga, jest napisany w przystępnym języku. Polecam! Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!!!

Czekałam na tę książkę długie, długie miesiące. Niestety, największą wadą ,,Nicholasa Dane'a" jest jego mała dostępność. Miałam chwile zwątpienia podczas poszukiwania tej książki i chciałam ją nawet usunąć z półki ,,Chcę przeczytać". Ale tego nie zrobiłam.

Naprawdę się z tego powodu cieszę, bo powieść jest świetna. Gdybyśmy opierali się tylko na opisach fabuły...