Aż dziw bierze, że tak zasłużony dla sceny metalowej zespół nie doczekał się jeszcze własnej biografii o zasięgu światowym. Hańba!
Na szczęście dla nas - Polaków mamy takich "rajskich maniaków" jak pani Małgorzata Gołębiewska. Znalazłem się w gronie tych szczęśliwców, którzy zdobyli od autorki egzemplarz "Raju dla cyników" (na dzień dzisiejszy to prawdziwy "biały kruk") i za to będę jej dozgonnie wdzięczny.
Książka doskonale dopełnia kolekcję płytową Anglików, objaśniając i dostarczając mnóstwa ciekawych informacji na temat kolejnych wydawnictw PL. Można nawet rzec, że rozbiera poszczególne dzieła na czynniki pierwsze i poddaje wnikliwej analizie. Do tego anegdoty, newsy z odbytych tras koncertowych (w tym wzmianki o polskich odwiedzinach kapeli) oraz wiele ciekawych wypowiedzi samych muzyków. Słowem: jest to wydawnictwo, które każdy fan Utraconego Raju powinien przeczytać, posiadać i być wdzięczny oraz dumny z tego, że powstało u nas, w Polsce!! Inni mogą tylko zazdrościć.
Nawet pojawiające się miejscami literówki i inne "błędy" w słowie pisanym nie stanowią o wartości dzieła, ani tym bardziej nie przeszkadzają pochłonąć się w lekturze.
Pozostaje mi tylko pogratulować autorce wytrwałości i ogromnej pracy włożonej w napisanie tej książki, co widać choćby po objętości biografii. Dziękuję!!

Aż dziw bierze, że tak zasłużony dla sceny metalowej zespół nie doczekał się jeszcze własnej biografii o zasięgu światowym. Hańba!
Na szczęście dla nas - Polaków mamy takich "rajskich maniaków" jak pani Małgorzata Gołębiewska. Znalazłem się w gronie tych szczęśliwców, którzy zdobyli od autorki egzemplarz "Raju dla cyników" (na dzień dzisiejszy to prawdziwy "biały...