"Rozpacz potrafi igrać z człowiekiem i jeśli dasz jej choć odrobinę swobody, znajdzie ci rozmaite alternatywne odpowiedzi."

Odgrzewany kotlet czy nie - jest coś w Cobenie co mnie niesamowicie do niego przyciąga. Mogłabym czytać wszystko co napisze a ja i tak będę się przy tym dobrze bawić, bo czasem, książka to nie tylko poszukiwanie mocnych wrażeń, emocji, unikatowych historii, oderwania od rzeczywistości. Czasami czytanie książek to też miło spędzony czas - tak po prostu i z Cobenem jeszcze nigdy nie wyszłam na minusie. Wiem czego się po nim spodziewać i czy w danym momencie to jest to czego potrzebuję, a jak jeszcze uda mu sie zaskoczyć, to już bomba.
"Sześć lat pózniej" faktycznie nie jest najlepszą powieścią autora - co więcej, stać go na wyższy poziom, tym bardziej, że w wielu postaciach męskich można dostrzec pewnien wzór, i prawie zawsze przypomina mi on Myrona Bolitara - z Jakiem było tak samo, ale to mi absolutnie nie przeszkadza, bo Bolitara uwielbiam i jakiekolwiek jego "kopie" daja mi namiastkę jego samego, którego bardzo mi brakuje. Fabuła interesująca i dokładnie w stylu autora, dlatego czuję się usatysfakcjonowana. Fani Harlana pewnie mnie zrozumieją - jego książki bierze się w ciemno i można byc spokojnym - jeszcze nigdy nie zawiódł. Tak było i tym razem, dlatego polecam każdemu, którego Coben złapał w swoje sidła.

"Rozpacz potrafi igrać z człowiekiem i jeśli dasz jej choć odrobinę swobody, znajdzie ci rozmaite alternatywne odpowiedzi."

Odgrzewany kotlet czy nie - jest coś w Cobenie co mnie niesamowicie do niego przyciąga. Mogłabym czytać wszystko co napisze a ja i tak będę się przy tym dobrze bawić, bo czasem, książka to nie tylko poszukiwanie mocnych wrażeń, emocji, unikatowych...