Przyznam szczerze, że pani Darynda czaruje mnie coraz bardziej z każdym kolejnym tomem.
Czwarte spotkanie z Reyesem i Kostuchą wypadło wręcz cudnie, kompletnie zniewalając moją wyobraźnię i umysł. Teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że uwielbiam tą serię. Reyes.. achhh... brak słów... Do tego dochodzi jeszcze przywódca gangu motocyklistów, który stoi jedynie o oczko niżej od Reyesa... Można zejść na palpitację serca lub nadciśnienie, przy zdawałoby się tak spokojnej rozrywce jak czytanie. Zagadki kryminalne również z tomu na tom stają się coraz ciekawsze i barwniej pokazane, a przygody coraz bardziej karkołomne. Całe tło akcji staje się coraz bardziej tajemnicze i zawiłe, bo kiedy otrzymujemy odpowiedź na jedno pytanie, w jego miejsce, w tym samym momencie pojawiają sie trzy następne.
Przy czytaniu tej serii słowo nuda kompletnie zostaje usunięte z naszego słownika.
Swietna, świetna, świetna seria dla kobiet nie bojących się fantasy i pragnących romantycznych, emocjonalnych, jak i bardzo podniecających wrażeń.
Ja polecam z całego serca, a całą serię dodaję migiem do ulubionych.
Jak mi kiedyś serce ostygnie, to wrócę wygłodzona do tych właśnie książek:))

Przyznam szczerze, że pani Darynda czaruje mnie coraz bardziej z każdym kolejnym tomem.
Czwarte spotkanie z Reyesem i Kostuchą wypadło wręcz cudnie, kompletnie zniewalając moją wyobraźnię i umysł. Teraz mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że uwielbiam tą serię. Reyes.. achhh... brak słów... Do tego dochodzi jeszcze przywódca gangu motocyklistów, który stoi jedynie o oczko...