Szczerze powiedziawszy od dłuższego czasu myślałem o przeczytaniu biografii jednego z najlepszych, żyjących sportowców świata. Michael Phepls z powodzeniem zasłużył na taki tytuł bo osiągnął w sporcie coś niesamowitego czym z pewnością jest zdobycie 22medali olimpijskich, w tym 18 złotych krążków olimpijskich . Do sięgnięcie po tą książkę skusiło mnie też to iż nowy prezes Legii Warszawa zakupił tą książkę każdemu z zawodników Warszawskiej Legii, a ja sam jestem kibicem stołecznego zespołu. Dodatkowym atutem sięgnięcia po tą pozycję było to iż główny bohater jest w podobnym wieku do mnie a poza tym chciałem się coś dowiedzieć o kulisach pływania.
Sugerując się okładką byłem przekonany iż w książce znajdę informację z ostatniej olimpiady w Londynie 2012. Niestety tutaj się zawiodłem, bo wydarzeniom z ostatniej olimpiady był poświęcony tylko jeden rozdział, w dodatku rozdział wstępny i wprowadzający do książki. Książka składa się z 34 rozdziałów, cała książka liczy 315 stron. Pierwszy rozdział wprowadzający do książki mówi o udziale w olimpiadzie z Aten, gdzie amerykański olimpijczyk nawiązuje jak ważnym w jego sportowym życiu był film o amerykańskiej drużynie hokeistów z 1980 pt. „Cud w lake placid”. Kolejne rozdziały pisane zgodnie z chronologicznymi wydarzeniami w życiu głównego bohatera biografii. Książka w praktyce kończy się opisem udziału w mistrzostwach świata w Montrealu z lipca 2005roku. Ostatnim kończącym rozdziałem książki jest „Pekin kusi”. Biografia mówi o chłopcu mającym ADHD, i aby się skupiać na zajęciach musiał przez pewien czas zażywać odpowiednie leki na koncentrację. Jedna z nauczycielek Michaela sugerowała iż w „życiu nic nie osiągnie, bo nie umie się skupić”. Czytając biografię Michaela Phelpsa, dowiadujemy się iż będąc w wieku około 6lat dochodzi do ważnego wydarzenia w jego rodzinie jakim jest rozwód rodziców. Książka pokazuje jak ważnymi osobami z życiu są dla niego matka i siostry Withney(kontuzja wykluczyła ją z zawodowego pływania, która też miała duże szanse na medal olimpijski) i Hilary, czyli osoby które zawsze go wspierały tak na basenie jak i poza pływalnią. Publikacja pokazuje jak istotną osobą w życiu multimedalisty olimpijskiego, był jego trener Bob Bowman, który z praktyce od początku kariery pływackiej jest jego trenerem. Autor pokazuje także jak ciężkim i czasochłonnym sportem jest pływanie, szczególnie gdy się chce osiągnąć sukces to trzeba odłożyć życie osobiste aby pełni poświecić się treningom. Aby byś najlepszym w swojej dyscyplinie trzeba poświęcać masę czasu na trening, spędzać 1/3życia na treningu, treningu który odbywa się w 7dni w tygodniu. W odstępie między olimpiadami w Sidney a Igrzyskami w Atenach, Michael opuścił jedynie 4dni treningowe w ciągu czterech lat. Drobna kontuzja i nieobecności na treningach po igrzyskach w Atenach momentalnie odbijają się na wynikach, co strasznie irytuje bohatera. Jednak ciężką pracą można ponownie wspiąć się na szczyt swoich możliwości sportowych. Poprzez ambicje sportowe i chęć rywalizacji z najlepszymi, spełnia swoje marzenie i staje do rywalizacji z Ianem Thorpem, najlepszym ówczesnym pływakiem świata.
Książka sama w sobie dobrze napisana, czyta się płynnie i z przyjemnością. Jednak sam osobiście liczyłem na coś jeszcze więcej. Zawiodłem się na tym iż mimo że książka jest publikowana w 2012roku nie znalazłem informacji o olimpiadzie w Pekinie 2008 czy Londynu 2012. Mimo wszystko książka dobra i z powodzeniem można polecić fanom sportowego talentu Michaela Phelpsa i nie tylko. Dla fanów pływania wydaje się iż jest to obowiązkowa lektura, można się dowiedzieć wiele o kwalifikacjach olimpijskich, sztafetach czy o Australijskich pływakach, ich podejściu do pływania i traktowaniu pływaków w Australii. Książka godna polecenia.

Szczerze powiedziawszy od dłuższego czasu myślałem o przeczytaniu biografii jednego z najlepszych, żyjących sportowców świata. Michael Phepls z powodzeniem zasłużył na taki tytuł bo osiągnął w sporcie coś niesamowitego czym z pewnością jest zdobycie 22medali olimpijskich, w tym 18 złotych krążków olimpijskich . Do sięgnięcie po tą książkę skusiło mnie też to iż nowy prezes...