Brałam się do czytania tej książki dwa razy i dopiero za drugim postanowiłam dotrwać do końca. I nie żałuję, gdyż uważam, że treści w niej zawarte są wartościowe, godne zapamiętania i wprowadzenia w życie, choć w niewielkim stopniu. Początkowo nie chciałam jej czytać, gdyż miałam wrażenie, że autor proponuje mi jakąś nową religię, a nie mam zamiaru zmieniać tej, którą wyznaję. Jednak gdy przeczytałam kilka rozdziałów, uznałam, że tak naprawdę autor nie zaleca mi nowej religii, ale inny sposób myślenia - o sobie, świecie, innych ludziach. Podchodzę oczywiście do tego z przymrużeniem oka. Jednak jestem tego samego zdania co Joseph Murphy - tak naprawdę wszystko tkwi i zaczyna się w naszej głowie. Poza tym to, o czym Murphy pisał, nie jest wzięte z kosmosu, wiele z treści opisanych w książce ma głębokie psychologiczne podłoże. Wystarczy nieco zmienić swoje nawyki myślowe na bardziej pozytywne. Powiem szczerze, że wypróbowałam w części kilka opisanych trików i może nie sprawiły one, że zostałam miliarderką, ale na pewno poprawiły moje samopoczucie i umocniły optymistyczny sposób patrzenia na świat. :)

Brałam się do czytania tej książki dwa razy i dopiero za drugim postanowiłam dotrwać do końca. I nie żałuję, gdyż uważam, że treści w niej zawarte są wartościowe, godne zapamiętania i wprowadzenia w życie, choć w niewielkim stopniu. Początkowo nie chciałam jej czytać, gdyż miałam wrażenie, że autor proponuje mi jakąś nową religię, a nie mam zamiaru zmieniać tej, którą...