Dziewczyny z Rijadu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Banāt-ar-Riyād
- Wydawnictwo:
- Smak Słowa
- Data wydania:
- 2012-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-12-01
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362122431
- Tłumacz:
- Eryka Lehr
- Tagi:
- powieść arabska
Publikacja "Dziewczyn z Rijadu" w 2005 wzbudziła ogromną sensację w świecie arabskim. Przedstawione w powieści życie dziewcząt - mieszkanek Rijadu, stolicy Arabii Saudyjskiej - odsłania świat sekretów, niedomówień, marzeń i intryg, którego istnienia mało kto się domyślał. Poprzez opowieść rozwijającą się na forum internetowym poznajemy losy czterech młodych kobiet: Gamry, Michelle, Sadim i Lamis. Każda z nich ma inną historię, każda na swój sposób musi stawić czoła konserwatywnemu społeczeństwu, sile tradycji i zakazom, zarówno w kwestiach codziennych, jak i tych fundamentalnych.
Powieść została w roku 2008 uznana za arabską książkę roku; przetłumaczono ją już na ponad 20 języków.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Szeherezada Internetu
Narratorką powieści jest zwykła arabska dziewczyna z klasy wyższej, mieszkająca w dużym mieście. Opowieść, ubrana w formę współczesnej powieści epistolarnej, w której listami są
e-maile wysyłane co tydzień do grupy mailingowej, przedstawia życie czterech dziewczyn z szanowanych rodzin, tworzących szillę (paczkę). Poznajemy stopniowo losy życia każdej z nich, ze szczególnym uwzględnieniem sfery uczuciowej. Gdyby to było wszystko, książka niewątpliwie osunęłaby się w banał romansu, ale tak się nie staje. Najciekawsze bowiem jest tutaj tło: kontekst społeczno-obyczajowo-religijny życia młodych kobiet w Arabii Saudyjskiej. Dostajemy jednak coś jeszcze – komentarze młodych Saudyjczyków, czytających cotygodniowe opowieści mailowe, często są to rówieśnicy bohaterek.
Nie ujawniająca swojego imienia i nazwiska narratorka – opowiadaczka przypomina Szeherezadę, której publiczność stanowi jednak nie jedna osoba, ale tysiące nieznanych jej czytelników. Jej zadanie jest również o wiele trudniejsze – zamiast - jak jej poprzedniczka – ratować swoje życie, chce doprowadzić do pewnej rewolucji obyczajowej, do zmiany, a tym samym niejako uratować życie wielu młodych kobiet. Ratunku potrzebują kobiety, zwłaszcza w odniesieniu do miłości, która – zdaniem dziewczyny - musi żyć w podziemiu, starannie ukryta przed oczyma wszystkich oprócz samych zainteresowanych. Stosuje w tym celu dość proste zabiegi – opowiada o zwyczajnym, codziennym życiu dziewczyn, o ich marzeniach, tęsknotach, decyzjach, zderzając je z rzeczywistością świata islamskiego, w którym najważniejsza jest nawet nie religia i jej nakazy, co przyjęta w danym miejscu tradycja. Język powieści jest językiem potocznym (w oryginale literacki język arabski przeplata się z dialektami saudyjskimi i libańskim), bohaterki często wtrącają w swoich wypowiedziach zwroty angielskie, czasem również francuskie. Maile często kończą się w kulminacyjnym punkcie opowieści, a nawet jeśli tak nie jest - pozostawiają czytelnika z pewnego rodzaju niedosytem i oczekiwaniem na ciąg dalszy, co jako żywo przypomina technikę narracyjną „Księgi tysiąca i jednej nocy”, jednak ich autorka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że będzie musiało upłynąć wiele tysięcy, a może nawet dziesiątków tysięcy nocy i dni, nim jej opowiadanie przyniesie spodziewany efekt – zmianę mentalności społeczeństwa.
Saudyjki bowiem to wciąż niewolnice norm i zasad społecznych, które mają za zadanie jak najbardziej ograniczać kobiety przy jednoczesnym zapewnieniu mężczyznom jak największej swobody. Z powieści jasno wynika, że – wbrew temu, co myśli większość z nas – większość owych zasad wywodzi się wcale nie z nakazów Koranu czy szari’atu, ale z tradycji. Strzegą jej zaś – przynajmniej w tej powieści – najczęściej wcale nie mężczyźni, ale kobiety ze starszego i średniego pokolenia. Opisywane dziewczyny i sama narratorka są osobami wykształconymi (wszystkie studiują, przynajmniej na początku opowieści), dobrze sytuowanymi, nowoczesnymi oraz – co ważne i ciekawe – bardzo religijnymi. Modlą się, ubierają skromnie na co dzień oraz cytują Koran (podobnie jak narratorka - Koran należy do najczęstszego źródła cytatów zamieszczanych jako swoiste motto na początku każdego maila), a jednocześnie marzą o miłości prosząc jednak Allaha o siłę do przyjęcia jego woli. W kontrze do nich znajdują się ich rodzice, wujowie, bracia, a później ukochani i mężowie. Ci, którzy rzekomo są ich opiekunami, kierują się często własnymi kompleksami, zachciankami, próżnością a nawet głupotą, ograniczając je, pozbawiając głosu w decydowaniu, poniżając a nawet porzucając. Paradoksalnie, po wnikliwszym spojrzeniu, okazuje się jednak, że robią to wszystko niejako kierowani jak marionetki przez inne kobiety – własne matki czy kochanki sprzed okresu małżeństwa. W odróżnieniu jednak od kobiet, wspierających się w swoich nieszczęściach i pomagających sobie w trudnościach, mężczyźni wydają się pozostawieni sami sobie, samotni w znoszeniu konsekwencji swoich-nie swoich decyzji. W odwracaniu biegu i kierunku swoich decyzji mogą jednak za to liczyć na pomoc prawa, które w odniesieniu do kobiet zawsze zdaje się być mniej litościwe. To właśnie prawo wspiera hipokryzję mężczyzn pozwalając im wysłać dokumenty rozwodowe żonie, która nie umiała perfekcyjnie zaspokoić zachcianek seksualnych swojego męża tak samo, jak żonie, która zrobiła to zbyt dobrze.
W książce doskonale zostało oddane rozdwojenie, w którym żyją młode arabskie kobiety – z jednej strony ich konserwatywne, arabskie społeczeństwo i zwyczaje, wymagające noszenia abai i hidżabu oraz wychodzenia w towarzystwie innych kobiet lub mężczyzn – opiekunów, z drugiej – podczas wyjazdów za granicę – całkowita samodzielność, swobodny ubiór, możliwość rozmowy z kobietami i mężczyznami, z jednoczesnym pilnowaniem się, by nie zachować się nieodpowiednio, zwłaszcza w obecności mężczyzn – rodaków, którzy nie puściliby tego płazem. Dziewczyny z jednej strony są skromne i kochają arabską kulturę, z drugiej – chętnie podróżują, czytają dzieła Freuda na temat seksualności (przywiezione z Libanu), ubierają się w sieciowych sklepach z markową odzieżą amerykańską, wtrącają zwroty angielskie i oglądają „Seks w wielkim mieście” (którego arabską wersją wydaje się być właśnie opisywana tu powieść). Zadziwia jednak elastyczność, z jaką dziewczyny przechodzą z jednego świata do drugiego. W rzeczywistości bowiem autorka książki, Radża as-Sani, nie ma na celu negacji całej arabskiej kultury czy religii, ale walczy o miejsce dla miłości zakazanej przez rodzinę, tradycję i miejsce, w którym mieszka. Opisywane przez nią kobiety zdają się stanowić rękojmię obietnicy, że możliwe jest połączenie tego, co arabskie z tym, co zachodnie, ze szczególnym uwzględnieniem dążenia do szczęścia i spełnienia w miłości.
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 332
- 279
- 67
- 7
- 5
- 5
- 5
- 5
- 4
- 4
Cytaty
Mówi się, że małżeństwo jest jak arbuz - nigdy nie wiesz, jaki jest w środku, zanim go nie przekroisz.
Opinia
http://ksiegoteka.blogspot.com/2015/05/9-dziewczyny-z-rijadu.html < zapraszam na bloga
Książka-nieksiążka, bo w rzeczywistości zbiór e-maili z opowiadaniami, pisanych przez kobietę mieszkającej w Arabii Saudyjskiej, gdzie za zbrodnię uważa się związanie włosów czerwoną gumką, założenie bluzki na krótki rękaw, przebywanie z mężczyzną w miejscu publicznym, czy uprawianie sportu przez kobiety. O równouprawnieniu nie ma mowy, kobieta jest absolutną i wyłączną WŁASNOŚCIĄ mężczyzny. Taki świat przybliża nam autorka, pisarka-amatorka, publikując co piątek dla szerokiego grona czytelników w internecie nową część historii młodych kobiet ze stolicy Arabii.
Każdy rozdział to nowy e-mail. Udostępniono nadawcę, odbiorcę, datę, temat i zastosowano budowę listu elektronicznego. Niekonwencjonalne podejście do konstrukcji całej książki można odbierać na różne sposoby - jako odejście od sztywnych ram, podążanie za rozwojem i komputeryzacją społeczeństwa, czy też jako czynnik zaniżający pozycję do poziomu popkulturowego. Dla mnie, niestety koncepcja wydania tomu jako bloga nie zalicza się do udanych. Nie mogłam przez to utożsamić się z żadną z bohaterek, wczytać się w książkę, ani przeżywać jej osobiście. Do minusów dołączam też fakt, że Radża As-Sani z rozdziału na rozdział staje się coraz bardziej pewna siebie. Zaczyna być to drażniące mniej więcej w momencie, kiedy porównuje siebie do Martina Luthera wyzwalającego wiernych ze ścisłych barier kościoła chrześcijańskiego tworząc nowy odłam religijny, a co za tym - nową kulturę i postrzeganie świata. Ruchy emancypacyjne potrzebują ogromnego wsparcia z każdej strony, niestety nie sądzę, żeby arabska blogerka mogła wyzwolić muzułmanki spod klosza kulturowego. Sama zniża swoje koleżanki do stopnia zazdrosnych hipokrytek, chełpiąc się swoimi literackimi osiągnięciami, wcale nie takimi wybitnymi. W tekście jest kilka niedociągnięć, wynikających z braku rzetelnych informacji.
Oprócz motywu muzułmańskich kobiet jest wiele innych, np. kwestia homoseksualizmu - jeden z synów starszej kobiety muzułmanki przejawia skłonności do noszenia damskich ubrań i afiszowania się ze swoim kobiecym profilem, w związku z czym rodzina nie może sobie pozwolić na utrzymywanie go i podejmuje decyzje oddania chłopaka w ręce psychiatrów i psychologów. Oczywiście jest to zabronione, tak jak wróżenie i cała ideologia new age, którą mimo wszystko bohaterki praktykują. Mamy tu do czynienia z fuzją wierzeń. Dziewczyny, chociaż są oddane Allahowi, próbują odczytać sens życia i zmienić swoją przyszłość. Leitmotivem opowiadań jest topos zranionej miłości - kobiety płaczą, tęsknią, rozpaczają, walczą o odrobinę czułości mężczyzn, niekiedy uciekają się do ostateczności, aby utrzymać partnera przy sobie. Nikt nie chce być zraniony, zwłaszcza przez osobę, na której mu zależy. Po odrzuceniu przez kogoś diabelnie trudno jest się otrząsnąć, stanąć na nogi, odrzucić dotychczasowe wartości i iść dalej przez życie nie zważając na tak wielką stratę. Zatracamy się wtedy w ponurym letargu otaczając się smutkiem we wszystkich możliwych wariantach, od nostalgicznych piosenek, przez kołdrowy kokon, po rozmaite próby zapomnienia. Znacie to? To się dzieje w Rijadzie, Warszawie, Abu Zabi, Kijowie i wszędzie. To przybliża nas do bohaterek historii. W pewnym momencie od jednej z bohaterek, tej najbardziej porywczej, odważnej i najchętniej łamiącej konwencje wychodzi kwestia buntu religijnego, sprzeciwu wobec rodzin, społeczeństwa i obowiązujących norm. Wypowiedź jednej z nich: "Całą winę zwalamy na przeznaczenie, a czy to nie my mamy głos decydujący? Stale odgrywamy rolę bezradnych, ale czy nie mamy prawa głosu, ani własnego zdania? Zupełnie bierne! Jak długo jeszcze będziemy się bały i nie będziemy umiały ponieść konsekwencji własnych wyborów?" daje i dziewczynom, i nam do myślenia.
Pisząc o kobietach, nie da się nie wspomnieć o mężczyznach. W tej książce są oni przedstawieni z różnych punktów widzenia. Kiedy ona kocha, on jest ideałem godnym poświęcenia mu swojego życia, ona nie zwraca uwagi na to, że znajduje się pod ścisłą kontrolą swojego wybranka i odbiera to jako troskę. Druga twarz mężczyzny ujawnia się dopiero, kiedy ten etap się kończy, wtedy okazuje się , że tak naprawdę ma mnóstwo kompleksów i ani trochę wyrzutów sumienia w stosunku do kobiety, którą porzucił. Robi to od niechcenia, jakby nie była warta nawet kłótni.
Ta pozycja była dla mnie bardzo inspirująca, dobrze wprowadza w świat tak dla nas odległy i niedostępny, wywierający na kobiety nacisk wpisywania się w określone formy. Autorka wbrew pozorom nie ocenia niczego jako jednoznacznie złe lub dobre. Przedstawia sytuację z możliwie wielu perspektyw, nie używa słownictwa nacechowanego emocjonalnie, dzięki czemu czytelnik może zająć dowolne stanowisko.
http://ksiegoteka.blogspot.com/2015/05/9-dziewczyny-z-rijadu.html < zapraszam na bloga
więcej Pokaż mimo toKsiążka-nieksiążka, bo w rzeczywistości zbiór e-maili z opowiadaniami, pisanych przez kobietę mieszkającej w Arabii Saudyjskiej, gdzie za zbrodnię uważa się związanie włosów czerwoną gumką, założenie bluzki na krótki rękaw, przebywanie z mężczyzną w miejscu publicznym, czy uprawianie...