Morfina

Okładka książki Morfina
Szczepan Twardoch Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2012-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-01
Data 1. wydania:
2014-03-07
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308050118
Tagi:
powieść polska
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Walka z polskością



1650 92 42

Oceny

Opinia

avatar
287
86

Na półkach: , ,

Po raz pierwszy zamiast mozolnie wystukiwać jakąś „opinię” o książce mam ochotę umieścić tutaj szereg rozkrzyczanych wykrzykników i wysłać wszystkich, którzy jeszcze nie czytali, do księgarń. Bo tak znakomita jest to książka. Pod każdym względem.

Na początek sama narracja. Wszystko w tej powieści odbywa się na osi – bohater/czytelnik/tajemniczy głos, który towarzyszy Konstantemu Willemannowi od początku. Narratora wszechwiedzącego właściwie nie ma, a jeśli się pojawia, to jego głos nic nie waży. Pierwszoosobowemu głosowi bohatera towarzyszy głos-cień, który szybko objawia swoją wszechwiedzę i tworzy wrażenie, że centralna postać tej powieści jest już skazana, przeklęta, już przepadła, zmierza ku zagładzie, a kolejne wydarzenia są niczym więcej jak tylko kolejnymi etapami staczania się po równi pochyłej. Umieszczenie tego głosu w powieści to zabieg niezwykle zmyślny, bo bardzo intymnie wiąże czytającego z bohaterem, a jednocześnie wyzwala reakcję współodczuwania z Konstantym, który – przedstawiony z większego dystansu – na pewno budziłby raczej antypatię niż sympatię. I od początku zadajemy sobie pytanie: do kogo właściwie należy ten głos szepczący do ucha Willemannowi, obnażający jego kruchość, przepowiadający jego los, demonicznie naigrawający się z jego usiłowań? Sumienie...? Oj, nie, ta opcja zostaje szybko skreślona. Najgłębsza jaźń? Dusza? Przeznaczenie? Zdradziecka towarzyszka morfina? A może śmierć? Współistnienie tych misternie przeplatających się perspektyw – subiektywnej Willemanna i jego głosu-cienia – to prawdziwy majstersztyk i jeden z najmocniejszych punktów tej powieści.

Sam Konstanty Willemann to kolejna siła „Morfiny.” Bo ten bohater świadomie opróżnia się z dotychczasowej tożsamości, zrzuca swoją „przedwojenną” skórę i staje się jakby pustym wieszakiem na nowe role i nowe identyfikacje, które z miejsca zaczyna przymierzać i przyglądać się sobie w ich bezpiecznym/niebezpiecznym okryciu. Beztroski ale płytki król życia, morfinista i dziwkarz, ojciec rodziny, wierny przyjaciel chirurga Jacka, wybawca Igi, konspirator, syn rozdarty między swoimi rozdzielonymi rodzicami i obciążony ich tożsamściowymi wyborami – tym wszystkim próbuje być na różnych etapach swojej historii Konstanty. Próbuje niezdarnie, bez przekonania, nieuczciwie, nieszczerze, jakby samemu dystansując się od kroków, które podejmuje i funkcji, które spełnia. I te zmagania z tożsamością są chyba najbardziej uniwersalną stroną tej książki. Czyż takie uczucie – rozszarpania, zwielokrotnienia, dezorientacji spowodowanej mnogością pól, na których toczy się jednostkowy byt – ne jest znane wielu, którzy mają na tyle wrażliwości, aby zatrzymać się i uchwycić ten nieznośny stan? Kondycja Willemanna i powracające pytanie o swoją esencję, o rdzeń swojej podmiotowości to przecież model bycia w świecie już nie tym z kart „Morfiny”, ale obecnym, ponowoczesnym, fragmentarycznym, migotliwym, usianym sprzecznymi drogowskazami, kuszącym z każdej strony kolejnymi identyfikacjami. A kim ostatecznie okazuje się być ten bohater? Myślę, że jest czystą podmiotowością, osaczoną i zdziwioną wrogim światem, poddaną presji z wielu stron, ponoszącą konsekwencje swojej wymuszonej fragmentacji – najbardziej dramatyczne ze strony swojego druha Jacka, o czym będą mogli przekonać się wszyscy, którzy tej doskonałej powieści jeszcze nie czytali.

Zbija z nóg wiedza Szczepana Twardocha o świecie, który odmalował w tej powieści. Świat „Morfiny” przekonuje bez cienia wątpliwości dosłownie na każdej stronie. Jest tu i topografia Warszawy i geografia Europy Wschodniej, niemczyzna i polszczyzna, detale samochodów i używanej broni, ubrań i mundurów, alkoholi i kulinariów, a w końcu wyraźne echa polskich debat ideologicznych z czasu poprzedzającego II Wojnę Światową. A oprócz tych detali są tu ważne generalia – nieuchronna samotność człowieka, przekleństwo życia, bezsilność wobec wektorów, które na człowieka działają, żałosna daremność planowań i wysiłków, przygodność bytu, przygodność świata. A wszystko to napisane językiem pełnym archaizmów z przedwojennej Polski, językiem, w którym nie ma ani jednego paragrafu banału, być może ani jednej linijki.

Jak to możliwe, że Szczepan Twardoch urodził się w 1979 roku?

Po raz pierwszy zamiast mozolnie wystukiwać jakąś „opinię” o książce mam ochotę umieścić tutaj szereg rozkrzyczanych wykrzykników i wysłać wszystkich, którzy jeszcze nie czytali, do księgarń. Bo tak znakomita jest to książka. Pod każdym względem.

Na początek sama narracja. Wszystko w tej powieści odbywa się na osi – bohater/czytelnik/tajemniczy głos, który towarzyszy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    8 457
  • Chcę przeczytać
    5 901
  • Posiadam
    1 837
  • Teraz czytam
    421
  • Ulubione
    318
  • 2013
    99
  • Chcę w prezencie
    88
  • Literatura polska
    81
  • 2014
    76
  • 2018
    62

Cytaty

Więcej
Szczepan Twardoch Morfina Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Morfina Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Morfina Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także