Kupiłam tą książkę dwa dni przed Wigilią, by sprezentować ją mojej siostrze. Początkowo zastanawiałam się, czy nie zamówić jej przez internet. Przyznam szczerze, że wstydziłam się wejść do Empiku i zapytać o książkę niejakiego "Piotra Adamczyka", będąc przekonaną, że to co zamierzam kupić jest kolejną typową książeczką wydaną przez aktora- celebrytę. Ostatnio, nie wiedzieć nawet kiedy zapanowała wśród wszystkich gwiazdeczek moda na pisanie książek. Co prawda, po żadną z nich do dnia dzisiejszego nie sięgnęłam, jednak mimo wszystko odnoszę się do nich sceptycznie. Szkoda mojego czasu na gnioty i wynurzenia, które nic nie wniosą do mojego życia. A żyje się przecież tylko raz, prawda?

Tak więc, pełna obaw postanowiłam dokonać zakupu przez internet, który ostatecznie nie doszedł do skutku, ale ja tutaj nie o tym... Ważne, że książka ostatecznie stanęła na półce w pokoju mojej siostry. I stała tak jeden miesiąc, drugi, aż w końcu odwiedzając mimochodem zagracony siostrzany przybytek postanowiłam zlitować się nad monografią i po raz kolejny wziąć ją do ręki, tym razem przy tym czytając coś więcej niż okładkę.

Pierwsza strona, druga, trzecia, czwarta... Już miałam odłożyć ją na bok zrezygnowała, kiedy coś mnie tknęło bym rzuciła okiem na piątą. Zaczęła mnie wciągać. Nie wiedzieć kiedy znalazłam się na ostatniej stronie, mając za sobą niezwykle przyjemną noc podczas której mój głośny śmiech przeplatał się z głębokimi westchnieniami w momentach, w których współczułam Autorowi, który przy okazji był z resztą głównym bohaterem.
Jakiż to błyskotliwy, zabawny i inteligentny mężczyzna! Wciąż nie mogę wyjść z podziwu. Momentami miałam wrażenie, że czytam własny pamiętnik. Jego spostrzeżenia odnośnie świata i otaczającej nas rzeczywistością okazały się być mi niezwykle bliskie.
Piotr Adamczyk uwielbia Bukowskiego, którego i ja stawiam na piedestale pisarzy! - niemalże dostałam orgazmu uświadamiając sobie ten radosny fakt. Tyle rzeczy nas łączy. Żałuję, że do tej pory nie miałam jeszcze okazji poznać pana Adamczyka, może kiedyś uda mi się to nadrobić. Kto wie? Może spotkamy się na Jamajce w hotelu dla naturystów. Życzę tego zarówno sobie, jak i jemu.


'Ach...'
Zapomniałabym, Piotr Adamczyk to nie ten, który grał papieża, wobec czego śmiało można sięgnąć po tą pozycję. Polecam!

Kupiłam tą książkę dwa dni przed Wigilią, by sprezentować ją mojej siostrze. Początkowo zastanawiałam się, czy nie zamówić jej przez internet. Przyznam szczerze, że wstydziłam się wejść do Empiku i zapytać o książkę niejakiego "Piotra Adamczyka", będąc przekonaną, że to co zamierzam kupić jest kolejną typową książeczką wydaną przez aktora- celebrytę. Ostatnio, nie wiedzieć...