Korzystając z okazji obecnych ,,bojkotów'' związanych z reklamą Nergala w sieci Empik postanowiłam napisać kilka słów o książce tego kontrowersyjnego piosenkarza. Po pierwsze, książka nie spodoba się tym, którzy stoją po stronie bojkotujących. Zresztą wątpię by przeciwnicy A. Darskiego - Nergala chcieli sięgać po książkę, by lepiej poznać swojego ''wroga''. Niestety wolą krytykować go takim, jaki wizerunek wyrobili sobie na podstawie mediów, czy opinii innych ludzi. A wystarczyłoby mieć chęci, sięgnąć po książkę o nim i nie tylko, aby dowiedzieć się, że wcale ,,diabeł nie taki straszny, jak go malują". Tę książkę możemy czytać w rozmaity sposób. A mianowicie, od deski do deski, bądź wybierając któryś z etapów życia A. Darskiego, czy po prostu -losowo. Myślę jednak, że dość głęboką analizę i zadowalającą daje jednak lektura wykorzystująca pierwszy z opisanych powyżej sposobów. I tylko wtedy możemy dowiedzieć się, jaką drogę musiał pokonać lider Behemotha, aby móc spełnić swoje marzenia. Uważam, że lata pracy, kształtowanie swojego wizerunku, jak i przyjmowanie też ostrej krytyki, aż po przebytą chorobę - ukazują, jak silna i niezłomna jest osobowość oraz podejście do świata tego artysty. I tym, co intryguje mnie w tej postaci jest podejście - dogłębnie poznawał on nie tylko otaczający świat, ale i teksty kultury w tym Biblię. Przyjął więc własny pogląd, własną wiarę i nie boi się otwarcie tego okazywać. Dlaczego więc miałabym ,,rzucać kamieniem", skoro sama jestem pełna winy... czuję się zbyt mała, by potępiać. Pozostaje mi tylko poznawać, próbować, przyjmować i według własnej woli oceniać, ale nie narzucać. Przeczytałam spowiedź heretyka i polecam ją tym, którzy wątpią,są zagubieni ale i nie tylko.

Korzystając z okazji obecnych ,,bojkotów'' związanych z reklamą Nergala w sieci Empik postanowiłam napisać kilka słów o książce tego kontrowersyjnego piosenkarza. Po pierwsze, książka nie spodoba się tym, którzy stoją po stronie bojkotujących. Zresztą wątpię by przeciwnicy A. Darskiego - Nergala chcieli sięgać po książkę, by lepiej poznać swojego ''wroga''. Niestety wolą...