Modlitwy waginy
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Schossgebete
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2012-08-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-08-01
- Data 1. wydania:
- 2011-08-01
- Liczba stron:
- 300
- Czas czytania
- 5 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375542127
- Tłumacz:
- Ewa Kochanowska
Druga powieść Charlotte Roche, autorki bestellerowych Wilgotnych miejsc.
Elizabeth trzydziestotrzyletnia żona, matka, pani domu ogarnięta obsesyjnym pragnieniem perfekcji, fanatycznie podporządkowuje się normom społecznym. Zagorzała obrończyni środowiska naturalnego, oszczędza energię, śpiąc miesiącami w przepoconej i polepionej spermą pościeli. Wegetarianka, je tylko produkty organiczne, dziecko wychowuje ściśle według poradnika wychowania antyautorytarnego, jest „hardkorową ateistką”, czyta tylko książki popularnonaukowe – nietrudno tu dostrzec karykaturę lansowanej przez mainstreamowe media kobiety nowoczesnej.
Ale widać też pęknięcia, bohaterka spiera się w duchu z feministkami o prawo do uległości zachciankom mężczyzny, spiera się z „nienawidzącą mężczyzn” matką, dzieckiem wyzwolonych lat sześćdziesiątych, wreszcie od wielu lat korzysta z usług psychoterapeutki, bo nie jest w stanie poradzić sobie z życiem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Satyra na poważnie
„Modlitwy waginy” samym tytułem przywodzą skojarzenia z Monologami waginy. Próżno tu jednak szukać jaskrawo odmalowanego portretu kobiecej seksualności czy bezpruderyjnego studium erotyki. Chodź seks nie stanowi dla autorki tabu, nie o tym - czy może nie tylko o tym - jest ta historia.
Narracja „Modlitw” to stylizowany strumień świadomości głównej bohaterki, bardzo szczegółowy i neurotyczny, jak ona sama. Elizabeth bowiem od wielu lat chodzi na terapię po tym, jak w wypadku samochodowym straciła prawie całą rodzinę. Trauma odbija się na każdym atomie jej świata, a ona sama bez reszty pochłonięta jest analizą własnych i cudzych zachowań. Roche nie ma dla swoich postaci litości, próżno szukać w jej fabule dobrodusznych uśmiechów, czy wymownych mrugnięć - bohaterka obraca w myślach detale swojej rzeczywistości, przygląda im się z precyzją mikroskopu, po czym - bez zbędnej kokieterii serwuje czytelnikowi. Z chaosu myśli wyłaniają się szczegóły rodzinnych relacji, stosunków seksualnych, czynności fizjologicznych. Jednocześnie, tym - wydawałoby się terapeutycznym – monologiem, Elizabeth próbuje zakląć otaczający ją świat: wierzy, że zupełna uległość wobec męża wynagrodzi mu jej prawdziwe Ja, że wychowanie córki w modelu zupełnie przeciwstawnym do tego, w którym sama wyrastała, uczyni z niej szczęśliwszą osobę, że zerwanie wszelkich kontaktów z rodzicami da jej wyzwolenie. Roche bierze na warsztat popularne mechanizmy obronne i trafnie ilustruje je obrazami z życia Elizabeth. Brakuje trochę zgłębienia motywacji bohaterki, sama trauma w pewnym momencie przestaje być wiarygodna jako wyjaśnienie wszystkich tych mechanizmów.
Już na wstępie tłumaczka powieści informuje nas, że wszelkie błędy interpunkcyjne są celowym zabiegiem, przeprowadzonym przez autorkę. Stylizacja na strumień świadomości jest bardzo sprawna - pozwala podążać za bohaterką w jej wewnętrznym monologu, jednocześnie nie męcząc, nie irytując czytelnika i nie wymagając od niego nadmiernego skupienia na języku.
Natomiast tematy, obracane w myślach przez Elizabeth, mogą irytować, ale w słusznej sprawie. Jej pragnieniem jest absolutna kontrola nad swoim światem, przy jednoczesnym zasłużeniu się światu, który ją otacza. Staje się ona everywoman kobiecych lęków, wewnętrznych konfliktów oraz wybiórczej emancypacji, idąc przez życie trochę pod prąd, a trochę na oślep.
Hanna Kozłowska
Oceny
Książka na półkach
- 321
- 297
- 100
- 11
- 6
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
Opinia
Do lektury tej powieści "zachęciła" mnie chyba kolejka Czytelników, którzy czekali na nią w mojej bibliotece. Sam tytuł już sugeruje o czym mniej więcej będzie ta książka i kiedy po nią sięgamy nie czujemy się zaskoczeni czy rozczarowani, aczkolwiek treść może niejednego zniesmaczyć...
"Modlitwy waginy" to 3-dniowy monolog głównej bohaterki. Przy czym to dwa pierwsze dni zajmują najwięcej miejsca, w trzecim dniu narratorka oszczędza już nam większości szczegółów. Powieść ta to swego rodzaju zapis strumienia świadomości Elizabeth Kiehl, stąd narracja poprowadzona jest tak, aby przypominała język mówiony: dużo w niej powtórzeń, kolokwializmów i różnego rodzaju wtrąceń. Początkowo trochę ciężko "wpasować" się w rytm tego języka, ale z czasem można przywyknąć.
Kilka słów o głównej bohaterce, Elizabeth. Jest ona matką, żoną i (przede wszystkim) kochanką. Już od pierwszych zdań opowieści dowiadujemy się jak wygląda życie seksualne w jej małżeństwie. Stopniowo odkrywa też przed Czytelnikiem swoje wnętrze, dzieli się swoimi obawami i traumatycznymi przeżyciami sprzed 8 lat. Opowiada o przebiegu swojej terapii, o swoim byłym narzeczonym, z którym ma córkę, o byłych męża i swoich oraz przede wszystkim o tym, co się dzieje, kiedy nie ma w domu dzieci ...
Wszystko to opisane językiem bardzo dosadnym, aby nie powiedzieć wulgarnym (choć właściwie czemu nie, skoro tak jest). Wszelkie opisy stosunków potraktowane są przez narratorkę z niemal drobiazgową dokładnością. Jeśli kogoś nie odrzucają tego rodzaju opisy - proszę bardzo - niech czyta.
"Modlitwy waginy" nie przekonały mnie do ich Autorki. Przebrnęłam przez całość, choć zajęło mi to kilka dni. W wielu momentach lektura była męcząca czy wręcz nużąca. Irytowało mnie również ciągłe podkreślanie wyższości ateizmu nad jakąkolwiek wiarą i wyśmiewanie zachowań osób wierzących...
Powieści Charlotte Roche wystawiam ocenę 4/10 = "może być". Jest to niewątpliwie kontrowersyjna powieść i tak jak wiele jej podobnych znajdzie zarówno zwolenników jak i przeciwników. Mnie jest bliżej do tych drugich. Książka nie odrzuca, ale też nie zachęca do ponownej lektury. Mnie wystarczy jednorazowe spotkanie z twórczością pani Roche.
Do lektury tej powieści "zachęciła" mnie chyba kolejka Czytelników, którzy czekali na nią w mojej bibliotece. Sam tytuł już sugeruje o czym mniej więcej będzie ta książka i kiedy po nią sięgamy nie czujemy się zaskoczeni czy rozczarowani, aczkolwiek treść może niejednego zniesmaczyć...
więcej Pokaż mimo to"Modlitwy waginy" to 3-dniowy monolog głównej bohaterki. Przy czym to dwa pierwsze dni...