"Cień i kość" to wstęp do niesamowitego świata Ravki oraz jej podobnych, których zdążyłam poczuć przedsmak w "Szóstce wron". Bardugo wykreowała oryginalne uniwersum, które opisała w taki sposób, że momentami czułam się jakbym naprawdę tam była:)

Nie twierdzę jednak że ta lektura przyszła mi łatwo... Miałam obawy, duże obawy m.in. przed mnogością nowych państw, kategoriom Griszów, ogólnie tematyką bazującą na kulturze rosyjskiej - zupełnie mi dotąd nieznanej. Nie było jednak tak źle, jak się obawiałam - było wręcz super! Sporo wzmianek przemknęło mi w Szóstce i Królestwie, więc dało się ogarnąć nowy temat bardzo sprawnie.

Świat stworzony przez Leigh Bardugo uważam za dobrze dopracowany, nie opiera się na utartych schematach, z którymi można się spotkać w większości fantastyki. Nie można się od niego oderwać - a czuję, że będzie działo się jeszcze więcej:) Jestem bardzo na TAK!
Zabieram się zatem na drugi tom:)

"Cień i kość" to wstęp do niesamowitego świata Ravki oraz jej podobnych, których zdążyłam poczuć przedsmak w "Szóstce wron". Bardugo wykreowała oryginalne uniwersum, które opisała w taki sposób, że momentami czułam się jakbym naprawdę tam była:)

Nie twierdzę jednak że ta lektura przyszła mi łatwo... Miałam obawy, duże obawy m.in. przed mnogością nowych państw, kategoriom...