Skecz zwany morderstwem

Okładka książki Skecz zwany morderstwem Marcin Wolski
Okładka książki Skecz zwany morderstwem
Marcin Wolski Wydawnictwo: Zysk i S-ka kryminał, sensacja, thriller
360 str. 6 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2012-05-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-19
Liczba stron:
360
Czas czytania
6 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377850206
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki 31.10 Wioska przeklętych, Halloween po polsku II Szymon Adamus, Ewa Bauer, Kamil Czepiel, Grzegorz Gajek, Marek Grzywacz, Marcin Janiszewski, Chepcher Jones, Anna Klejzerowicz, Antonina Kostrzewa, Daniel Koziarski, Tomasz Krzywik, Krzysztof Maciejewski, Paweł Mateja, Piter Murphy, Kinga Ochendowska, Andrzej F. Paczkowski, Tomasz Percy, Marcin Podlewski, Tymoteusz Raffinetti, Kornelia Romanowska, Marek Rosowski, Anna Rybkowska, Marek Ścieszek, Arkadiusz Siedlecki, Sylwia Skorstad, Michał Stonawski, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
Ocena 5,8
31.10 Wioska p... Szymon Adamus, Ewa ...
Okładka książki Kogo kocham, kogo lubię Marta Mizuro, Robert Ostaszewski
Ocena 6,0
Kogo kocham, k... Marta Mizuro, Rober...
Okładka książki Mogliby w końcu kogoś zabić Katarzyna Gacek, Artur Górski, Ewa Maria Ostrowska, Katarzyna Rogińska, Piotr Rowicki, Piotr Schmandt, Jacek Skowroński, Łukasz Śmigiel, Adrianna Ewa Stawska, Agnieszka Szczepańska
Ocena 6,4
Mogliby w końc... Katarzyna Gacek, Ar...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
124

Na półkach:

Największym plusem są tu zdecydowanie ładnie zaprezentowane realia historyczne, jak i sam wgląd w półświatek polskich estradowców u schyłku komunizmu, który autor miał okazję poznać z autopsji, dzięki czemu wypada to wyjątkowo wiarygodnie. Sama kryminalna intryga, niestety, nie zachwyca. Rzeczy dzieją się, bo... tak sobie pan autor wymyślił. Ciąg przyczynowo-skutkowy troszkę kuleje. Wszystkie poboczne tropy, które się pojawiają mają na celu wyłącznie zmylić czytelnika, bo milicyjny zespół i tak cały czas podąża tym samym tempem, w tym samym kierunku i ku z góry ustalonej hipotezie. Tożsamość mordercy można próbować zgadywać, ale nie będzie to dedukowanie na zasadzie "na którą z postaci wskazują poszlaki...?", a bardziej "kogo też autor mógł chcieć obsadzić w roli mordercy?".
Sam styl literacki nie jest zły, choć i niczym szczególnym się nie wyróżnia - ot, czyta się szybko i bezboleśnie, co przy takiej powieści spełnia w zasadzie wszystkie wymagania. Jednym zdaniem: nie jest to aż tak zła książka, żeby żałować poświęconego czasu, ale i mogło być znacznie lepiej.

Największym plusem są tu zdecydowanie ładnie zaprezentowane realia historyczne, jak i sam wgląd w półświatek polskich estradowców u schyłku komunizmu, który autor miał okazję poznać z autopsji, dzięki czemu wypada to wyjątkowo wiarygodnie. Sama kryminalna intryga, niestety, nie zachwyca. Rzeczy dzieją się, bo... tak sobie pan autor wymyślił. Ciąg przyczynowo-skutkowy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
162

Na półkach:

...no jestem pod wrażeniem, aż zdanie rozpoczynam niepoprawnie! Dobra książka. Polskiego autora, a już myślałam, że najlepsze kryminały piszą Skandynawowie! Jest akcja, czarny humor, klimat PRL-u. Minusem jednym był nawał bohaterów, w pewnym momencie nie widziałam kto jest kim ale zwykle mam problem z zapamiętaniem imion. Będąc daleko od domu, czytać o Hotelu Rzeszów, którego już dawno nie ma, Pomniku Wielka C. - aż zatęskniłam, nawet za tym brzydactwem. Na pewno wrócę do Pana Wolskiego.

...no jestem pod wrażeniem, aż zdanie rozpoczynam niepoprawnie! Dobra książka. Polskiego autora, a już myślałam, że najlepsze kryminały piszą Skandynawowie! Jest akcja, czarny humor, klimat PRL-u. Minusem jednym był nawał bohaterów, w pewnym momencie nie widziałam kto jest kim ale zwykle mam problem z zapamiętaniem imion. Będąc daleko od domu, czytać o Hotelu Rzeszów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
18

Na półkach:

Pierwszy przeczytany przeze mnie kryminał :) Świetne zakończenie.

Pierwszy przeczytany przeze mnie kryminał :) Świetne zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
1451
1399

Na półkach:

Jest człowiek i go nie ma, znika nagle i bez zapowiedzi, tak po prostu. Jak to możliwe skoro jeszcze parę sekund wcześniej był widziany, jedno spojrzenie w innym kierunku wystarczyło by stracić kogoś z oczu, w środku miasta ginie ktoś bez śladu, nikt nie zauważa niczego i co ważniejsze nikogo podejrzanego, a jednak po osobie nie pozostał żaden ślad. Taka sytuacja wbrew pozorom nie jest jedynie wymysłem wyobraźni, niestety zdarza się często i przynosi ze sobą wiele pytań, pierwszym jest - co właściwie się stało? Porwanie, ucieczka, wypadek? Żadnej ewentualności nie można wykluczyć, każda mogła mieć miejsce, a czas w takich momentach jest wrogiem, mijające minuty, godziny, dni, działają na korzyść niewyjaśnionych czynników, stojących za nieoczekiwanym zaginięciem. Wyścig rozpoczął się bez ostrzeżenia, pomiędzy startem a finiszem jest morze ludzkich obaw z coraz większymi falami bólu, pustoszącymi uczucia najbliższych.

Kiedy porucznikowi Zabielskiemu obowiązki zawodowe przerywają świąteczny urlop nie przypuszcza jeszcze z czym, a raczej kim, przyjdzie mu się zmierzyć w najbliższej przyszłości. Odnalezienie zwłok w śniegowej zaspie jest w cichej okolicy niewielkiego miasta wydarzeniem niecodziennym, a dochodzenie w tej sprawie szybko zostaje przejęte przez większy ośrodek. Jednak sprawa ta nie daje spokoju młodemu milicjantowi, co więcej intuicja podpowiada mu, że kierunek prowadzonego dochodzenia jest błędny. Szybko przekonuje się, że jego przypuszczenia nie dość, że wydają się potwierdzać to jeszcze i dalszy ciąg teorii jest coraz bardziej realny. Seryjny morderca jest pojęciem tabu, w żadnym wypadku nie powinno głośno się mówić o takiej możliwości, a jakiekolwiek podejrzenie zaistnienia zbrodni takiego ciężaru gatunkowego traktowane jest jako przerost formy nad treścią i chęć zwrócenia na siebie uwagi. Ale gdy znika kolejna młoda kobieta i to prawie spod drzwi własnego domu, na dodatek znajoma Zabielskiego podejmuje on własne dochodzenie, bez oglądania się na zwierzchników i ich opinię w tym temacie. Każda zdobyta informacja utwierdza go, że nie dość, iż miał rację to, na dodatek, dopiero początek tego co kryje przeszłość oraz co na pewno będzie miało miejsce w przyszłości, i to raczej tej bliższej niż dalszej. Powstrzymanie zbrodniarza staje się priorytetem, ale kim on jest i jak go odnaleźć, gdy dowodów nie ma? Co kieruje człowiekiem takiego pokroju i dlaczego wybiera właśnie te, a nie inne dziewczyny na swoje ofiary? Ile czasu pozostało do kolejnego ataku i gdzie będzie miał on miejsce? Czas nie jest sprzymierzeńcem ani ofiar, ani śledczych, za to działa na korzyść sprawcy ... Gdzieś znajduje się zaginiona Monika, czy jeszcze żyje? Może pewno przedstawienie kryje sekret tajemniczych "zniknięć" młodych kobiet? Miasta, gdzie odbywały się występy pokrywają się z miejscami, w jakich mieszkały zaginione, zbieg okoliczności? A może brakujący element właśnie uzupełnił zabójczą układankę? Podejrzanych jest kilku, mniej lub bardziej pasujących do poszukiwanego, lecz czy faktycznie to właściwy trop?

Końcówka lat osiemdziesiątych i polska rzeczywistość, tak daleka od dzisiejszej. Metody śledztw wydają się dalekie od tych obecnie oglądanych na ekranie bądź czytanych w książkach. Zamiast komputerowych baz danych, gdzie znajdują się odpowiedzi na wszystko, jedynie umysł i upór detektywa, a raczej milicjanta. Wbrew pozorom jednak autor uczynił z tego co wydawałoby się słabością zalety swej historii. Akcja osadzona jest w dwóch światach - artystycznym i ludzi, którzy scenę oglądają jedynie podczas spektakli, połączonych motywem kryminalnym. Napięcie obecnie jest od pierwszych stron, ale czytelnik szybko przekonuje się, że niespodziewane zakręty fabuły nieraz będą go zaskakiwać podczas czytania. Atak następuje nie w tych punktach, gdzie można by go oczekiwać, lecz pojawia się w zupełnie nieprzewidzianych okolicznościach. Część wydarzeń ukazana została z punktu widzenia ofiary, a z drugiej strony dostarczane są informacje o tym jaką drogą podąża dochodzenie, daje to czytającym możliwość prowadzenia własnego śledztwa. Jednak ten kto spodziewa się, że dzięki temu wyprzedzi bohaterów w ich dochodzeniu szybko przekona się, iż zanim przypisze sobie sukces nie raz będzie zmuszony korygować swoje przypuszczenia. "Skecz zwany morderstwem" jest wciągającą opowieścią, w której nic nie jest pewne, a to co wydaje się być na wyciągnięcie ręki w rzeczywistości jest dalekie, a czasem bywa jedynie iluzją bądź odegranym aktem w morderczym dramacie.

Jest człowiek i go nie ma, znika nagle i bez zapowiedzi, tak po prostu. Jak to możliwe skoro jeszcze parę sekund wcześniej był widziany, jedno spojrzenie w innym kierunku wystarczyło by stracić kogoś z oczu, w środku miasta ginie ktoś bez śladu, nikt nie zauważa niczego i co ważniejsze nikogo podejrzanego, a jednak po osobie nie pozostał żaden ślad. Taka sytuacja wbrew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
655
142

Na półkach: ,

Pan Marcin Wolski zaskoczył pozytywnie. Spodziewałem się raczej sentymentalnej podróży jaką zaserwuje nam autor bezpośrednio związany ze światkiem artystycznym jaki nam przedstawia, jednak na szczęście myliłem się całkowicie.

Książka jest mocno osadzona w latach 80 i przedstawienie zarówno kabareciarzy jak i milicji odbywa się w sposób naturalny i co ważne nie natrętny. Obyło się bez mitologizowania, którego obwiałem się najbardziej. Pan Marcin Wolski przedstawił nam artystów estradowych takich, jakich osobiście spodziewałem się spotkać. Zwykłych ludzi, trochę już podstarzałych, którzy korzystając z lat świetności lub odchodzącej powoli sławy w sposób bardziej lub mniej etyczny. Ludzi, którzy po prostu korzystają z tego co udało im się zyskać. Popija, pobawią się, podu.... Jak to ludzie, którzy doznali boskości a potem "jadą" na jej okruchach. Blisko im w każdym razie do artystów plastyków, ale światy te zdaje się często się przeplatają.

Sama akcja jest wciągająca, zabawa przy zgadywaniu "kto jest mordercą" jest przednia. Szczególnie sympatyczne dla mnie, co wzmocniło odbiór lektury, okazało się umiejscowienie części akcji w Małopolsce. Miło czytać o Nowym Sączu, Gródku nad Dunajcem czy Tarnowie, tj. miejscach mi bliskich po prostu. Pan Marcin zna nawet "Małpią wyspę" co znaczy, że albo bywał tutaj, lub przed przystąpieniem do pisania, przeprowadza porządną kwerendę. Brawo!

Książkę czyta się lekko i przyjemnie.
Polecam!

Pan Marcin Wolski zaskoczył pozytywnie. Spodziewałem się raczej sentymentalnej podróży jaką zaserwuje nam autor bezpośrednio związany ze światkiem artystycznym jaki nam przedstawia, jednak na szczęście myliłem się całkowicie.

Książka jest mocno osadzona w latach 80 i przedstawienie zarówno kabareciarzy jak i milicji odbywa się w sposób naturalny i co ważne nie natrętny....

więcej Pokaż mimo to

avatar
161
105

Na półkach: ,

Nienajgorszy kryminał.

Nienajgorszy kryminał.

Pokaż mimo to

avatar
128
3

Na półkach: ,

wciąga...:)

wciąga...:)

Pokaż mimo to

avatar
12
1

Na półkach:

Nie wiem czy to zamierzone przez autora, ale mniej więcej od połowy książki byłem na 99% pewien, kto jest mordercą.

Nie wiem czy to zamierzone przez autora, ale mniej więcej od połowy książki byłem na 99% pewien, kto jest mordercą.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
913
529

Na półkach:

Książka kryminał . Typowe fajne czytadło ale zakończenie tej powieści dla mnie to mistrzostwo świata .

Książka kryminał . Typowe fajne czytadło ale zakończenie tej powieści dla mnie to mistrzostwo świata .

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    109
  • Chcę przeczytać
    51
  • Posiadam
    31
  • Ebooki
    3
  • Wolski Marcin
    2
  • Kryminał
    2
  • 2014
    2
  • Przeczytane 2012
    1
  • Made in Poland
    1
  • Dobre
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Skecz zwany morderstwem


Podobne książki

Przeczytaj także