rozwińzwiń

Narodziny Angelique. Mroczne cienie

Okładka książki Narodziny Angelique. Mroczne cienie Lara Parker
Okładka książki Narodziny Angelique. Mroczne cienie
Lara Parker Wydawnictwo: Amber literatura obyczajowa, romans
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Angelique’s Descent
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
2012-05-10
Data 1. wyd. pol.:
2012-05-10
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-241-4271-2
Tłumacz:
Agnieszka Myśliwy, Joanna Lipińska, Maja Kittel, Małgorzata Stefaniuk
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
112 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
188
187

Na półkach: ,

Hmm... I nie wiem co napisać... Prolog do serialu "Dark Shadows", oraz do filmu o tym samym tytule. Książkę napisała odtwórczyni roli Angelique w serialu. Pomysł na takie a nie inne dzieciństwo Angelique Brouchard w jakiś sposób wyjaśnia nam, dlaczego została czarownicą. Właściwie w tych okolicznościach nie mogło być inaczej. Losy dziewczyny poznajemy, gdy Barnabas Collins "wyleczony" jakimś cudem z wampiryzmu znajduje jej dziennik w murach Collinwood. Czytając go ma takie zmiany nastrojów jak schizofrenik, co musi znosić z anielską cierpliwością jego partnerka życiowa Julia, która nota bene go "wyleczyła". Czyta się to, tylko dlatego, że same losy bohaterów są ciekawe, jednak sposób ich przedstawienia, język, jakim są pisane chwilami niesamowicie męczą. Samo zakończenie znów jest niezwykle irytujące. Przeczytane od deski do deski, jednak bez fajerwerków.

Hmm... I nie wiem co napisać... Prolog do serialu "Dark Shadows", oraz do filmu o tym samym tytule. Książkę napisała odtwórczyni roli Angelique w serialu. Pomysł na takie a nie inne dzieciństwo Angelique Brouchard w jakiś sposób wyjaśnia nam, dlaczego została czarownicą. Właściwie w tych okolicznościach nie mogło być inaczej. Losy dziewczyny poznajemy, gdy Barnabas Collins...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1976
1454

Na półkach:

Zanim sięgnęłam po tę książkę, miałam przyjemność obejrzeć film Tima Burtona Mroczne cienie. Nie wiem, czy go znacie. Jeśli nie - polecam. Ja widziałam go już pierdyliard razy i ciągle zalewam się przy nim łzami ze śmiechu. To nic, że doskonale wiem, co za moment się stanie. Uwielbiam ten film. Narodziny Angelique upolowałam na wyprzedaży. Jakie są moje wrażenia po lekturze?

Rodzina Collinsów w 1752 roku przybywa do Ameryki. Chce tam rozpocząć nowe życie i uciec od ciążącego na niej fatum. Barnabas Collins w wieku 25 lat ma wszystko: jest bogaty, ma duże wpływy w mieście, kobiety za nim szaleją. Nie jest jednak zbyt stały w uczuciach. Kiedy łamie serce Angelique Bouchard, wydaje na siebie wyrok. Nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, z kim zadarł. Kim była Angelique? Jak zniosła zdradę Barnabasa?

Ładnych parę miesięcy temu przyznałam się, że mam słabość do książkowych promocji. Ostatnimi czasy udaje mi się od nich trzymać z daleka, ale łatwo nie jest. Muszę Wam przyznać, że miałam pomroczność jasną, gdy kupowałam tę książkę. Dlaczego? Jest przeraźliwie nudna. Niewiele się w niej dzieje. Nie jestem w stanie zliczyć tego, ile razy odkładałam Mroczne cienie na półkę. Film był genialny, powieść nawet mu do pięt nie dorasta. Lara Parker chciała przedstawić czytelnikom historię oczami Angelique, nie do końca jej to wyszło.Książka jest do bólu przewidywalna i nie trzyma w napięciu, na co liczyłam.

Kolejnym minusem książki są wszechobecne literówki. Pojawiają się nawet na okładce, co powinniście zauważyć. Korekta konkretnie dała ciała. Nazwiska bohaterów były przekręcone, w blurbie Angelique ma na nazwisko Brouchard, nie Bouchard, a to różnica. Moje korektorskie serce krwawiło, gdy widziałam błędy. Przez pewien czas nawet zaznaczałam ołówkiem literówki, ale w końcu mnie to przerosło. Brakowało mi także przypisów do obco brzmiących wyrazów. To utrudniało lekturę.

Doświadczenie nauczyło mnie, że nie warto sugerować się blurbem przy wyborze książki. W tym przypadku opis Mrocznych cieni nijak ma się do treści. To opis filmu, który nie ma zbyt wiele wspólnego z tą powieścią. No, może oprócz tytułu i bohaterów. Parę wątków też się pokrywa, ale na tym podobieństwa się kończą.

Jeśli myślicie, że Mroczne cienie Lary Parker mają coś wspólnego z filmem Tima Burtona, muszę Was rozczarować. Jak już pisałam, nawet nie dorastają filmowi do pięt. Moja dobra rada, trzymajcie się od tej książki z daleka. Szkoda na nią czasu.

Zanim sięgnęłam po tę książkę, miałam przyjemność obejrzeć film Tima Burtona Mroczne cienie. Nie wiem, czy go znacie. Jeśli nie - polecam. Ja widziałam go już pierdyliard razy i ciągle zalewam się przy nim łzami ze śmiechu. To nic, że doskonale wiem, co za moment się stanie. Uwielbiam ten film. Narodziny Angelique upolowałam na wyprzedaży. Jakie są moje wrażenia po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
126
32

Na półkach:

Szczerze mówiąc książka mnie nie zachwyciła. Historia niezbyt interesująca, szczególnie dla osoby, która wcześniej nie widziała ani serialu ani filmu na kanwie, których książka została napisana.

Również momentami nie zachwycał styl tej książki. Opisy były przydługie, a i w kilku miejscach prosiło się o użycie trochę innego słownictwa. W końcu historia Angelique wydarzyła się kilkaset lat temu, w związku z czym np. sukienkę zamówioną przez Josette u krawcowej mógłby przynieść posłaniec, a nie kurier. Być może jest to tylko kwestia tłumaczenia, ale przeszkadzała mi w pozytywnym odbiorze książki.

Szczerze mówiąc książka mnie nie zachwyciła. Historia niezbyt interesująca, szczególnie dla osoby, która wcześniej nie widziała ani serialu ani filmu na kanwie, których książka została napisana.

Również momentami nie zachwycał styl tej książki. Opisy były przydługie, a i w kilku miejscach prosiło się o użycie trochę innego słownictwa. W końcu historia Angelique wydarzyła...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
220

Na półkach: , , ,

Sam początek był dla mnie nijaki i nudny. Oprócz narzekań Barnabasa nie było tam nic innego. Ale jak w jego ręce wpada tajemniczy pamiętnik, książka od razu nabiera rumieńców. "Mroczne cienie" są dobrą lekturą na odpoczynek. Jest to lekka, a zarazem fascynująca powieść o odrzuconej miłości z garstką tajemniczej magii.

Sam początek był dla mnie nijaki i nudny. Oprócz narzekań Barnabasa nie było tam nic innego. Ale jak w jego ręce wpada tajemniczy pamiętnik, książka od razu nabiera rumieńców. "Mroczne cienie" są dobrą lekturą na odpoczynek. Jest to lekka, a zarazem fascynująca powieść o odrzuconej miłości z garstką tajemniczej magii.

Pokaż mimo to

avatar
196
52

Na półkach: ,

Początkowo powieść mnie nudziła, ciężko przechodziłam z rozdziału na rozdział. Dopiero gdzieś w drugiej połowie akcja stała się dla mnie ciekawsza i kończąc książkę czułam niedosyt!
Rada dla osób, które kupiły tę pozycję ze względu na film Tima Burtona: nie porównujcie ani nie doszukujcie się powiązanych treści - praktycznie nie ma nawiązania do "Mrocznych cieni", gdyż jest to zupełnie osobna historia od tej na ekranie kinowym. Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że chyba sama nastawiona byłam na wielkie podobieństwa, dlatego na początku doznałam lekkiego rozczarowania.

Początkowo powieść mnie nudziła, ciężko przechodziłam z rozdziału na rozdział. Dopiero gdzieś w drugiej połowie akcja stała się dla mnie ciekawsza i kończąc książkę czułam niedosyt!
Rada dla osób, które kupiły tę pozycję ze względu na film Tima Burtona: nie porównujcie ani nie doszukujcie się powiązanych treści - praktycznie nie ma nawiązania do "Mrocznych cieni", gdyż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
42

Na półkach:

Księżkę dostałam w prezencie od przyjaciółki na Mikołajki. Po obejrzeniu "Mrocznych cieni" chyba jak każdy miałam złą opinię o Angelique. Ale po przeczytaniu tej książki to się zmieniło. Szczerze mówiąc polubiłam ją. Co prawda, jeżeli chodzi o samą książkę, na miejscu autorki to darowałabym sobie opisy ceremonii, bardziej skupiłabym się na relacjach z Barnabasem, który okazał się tym hmmm... złym? Jest to historia kobiety, która nie miała szczęśliwego życia, a na dodatek została wykorzystana przez swojego ukochanego. Teraz wcale nie dziwię się jej postępowaniu pokazanym też w filmie. Można powiedzieć, że jestem po jej stronie, a Barnabas okazał się być egoistą?, w tej chwili nie przychodzi mi do głowy żadne słowo, które mogłoby go dobrze opisać. W każdym bądź razie, sprawdziła się tu zasada, że powinno się spojrzeć na sytuację z perspektyw obydwu stron, zanim oceni się ich postępowanie.

Książka mogłaby być trochę grubsza, fajnie się ją czyta.

Księżkę dostałam w prezencie od przyjaciółki na Mikołajki. Po obejrzeniu "Mrocznych cieni" chyba jak każdy miałam złą opinię o Angelique. Ale po przeczytaniu tej książki to się zmieniło. Szczerze mówiąc polubiłam ją. Co prawda, jeżeli chodzi o samą książkę, na miejscu autorki to darowałabym sobie opisy ceremonii, bardziej skupiłabym się na relacjach z Barnabasem, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
23

Na półkach:

Jest to dosyć trudna książka. Podobało mi się to, że było pisane w formie pamiętnika Angelique i Barnabas po prostu czytał jej wspomnienia. Akcja dosyć wolno się rozwijała. To był największy minus, ale jak ktoś ma dużo cierpliwości to polecam :)

Jest to dosyć trudna książka. Podobało mi się to, że było pisane w formie pamiętnika Angelique i Barnabas po prostu czytał jej wspomnienia. Akcja dosyć wolno się rozwijała. To był największy minus, ale jak ktoś ma dużo cierpliwości to polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
207
92

Na półkach: , ,

Miałam nadzieję, że książka wprowadzi mnie w cudowny klimat, jaki został przedstawiony w filmie. Spotkało mnie jednak przykre rozczarowanie. Książkę odłożyłam po kilkunastu rozdziałach bo nie ma w sobie nic po tym co stworzył i jak przedstawił świat Burton.

Miałam nadzieję, że książka wprowadzi mnie w cudowny klimat, jaki został przedstawiony w filmie. Spotkało mnie jednak przykre rozczarowanie. Książkę odłożyłam po kilkunastu rozdziałach bo nie ma w sobie nic po tym co stworzył i jak przedstawił świat Burton.

Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach: , ,

Książka była świetna. Pomimo literówek itp. naprawdę dobrze się ją czytało. Uwielbiam postać Angelique (graną przez cudowną Evę Green, a ta książka pokazała ją (NARESZCIE) w dobrym świetle :)

Książka była świetna. Pomimo literówek itp. naprawdę dobrze się ją czytało. Uwielbiam postać Angelique (graną przez cudowną Evę Green, a ta książka pokazała ją (NARESZCIE) w dobrym świetle :)

Pokaż mimo to

avatar
94
14

Na półkach: , ,

Angelique to owoc miłości uzdrowicielki z Martyniki i ... Jej domniemany ojciec zabiera ją, jako jeszcze małą dziewczynkę od matki, bo różni ich kolor skóry i czyni z niej boginię dla niewolników, by uciszyć ich chęć buntu wobec wyzysku panów - plantatorów na wyspie. A obiecał jej życie godne jego córki. Widać ważniejsze są pieniądze.

W tym okresie książka obfituje w szczątkowe opisy ceremonii oddawania czci bóstwu afrykańskiemu oraz procesu rzucania zaklęć... niestety jak dla mnie paskudne, zbędne... Autorka mogła się wysilić i zamiast opisywać szczegółowo treść kilku zaklęć, opisać choć raz ceremonię, w której bohaterka uczestniczy długi czas.

W czasie takiego życia Angelique.... pojawia się młody Barnabas, miłość jej życia.

Co ciekawe - książka rozpoczyna się właśnie od narracji Barnabasa, mężczyzny będącego obecnie wampirem, który Angelique przestawia jako kobietę, która zniszczyła mu życie. W czasie czytania książki poznajemy jednak tą kobietę, jej historię i fakt, że kierowała nią miłość. Miłość prawdziwa i tak silna, że odrzucona przerodziła się w źródło wszelkiej podłości. Kto więc jest zły? Nie wybielam żadnego z bohaterów. Ona kochała. On ją zawiódł. Ona zrobiła wiele złego, ale on nie zostaje bez winy, bo zwodził ją, karmił nadzieją.

Nie polecam jednak książki, bo w tym czasie lepiej przeczytać coś bardziej wartościowego albo zwyczajnie - przyjemnego dla duszy. Książka nie porywa, nie ma tego czegoś unikatowego. Oczywiście warto powtórzyć po raz kolejny, że powinno się szanować miłość, co pokazuje ta historia, a jeżeli czynimy zło, to nie do końca dlatego, że coś nas do tego popycha, ale jak ukazuje jedna ze scen w książce - to my czyniąc zło widzimy diabły, piekło, złe duchy i dla usprawiedliwienia mówimy "prześladuje to nas". Przypadki życiowe, to jedno, ale świadome wybory nie powinny być zrzucane na "Los".

Angelique to owoc miłości uzdrowicielki z Martyniki i ... Jej domniemany ojciec zabiera ją, jako jeszcze małą dziewczynkę od matki, bo różni ich kolor skóry i czyni z niej boginię dla niewolników, by uciszyć ich chęć buntu wobec wyzysku panów - plantatorów na wyspie. A obiecał jej życie godne jego córki. Widać ważniejsze są pieniądze.

W tym okresie książka obfituje w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    174
  • Przeczytane
    146
  • Posiadam
    88
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    3
  • Z biblioteki
    3
  • Fantastyka
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Ulubione
    2
  • 2014
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Narodziny Angelique. Mroczne cienie


Podobne książki

Przeczytaj także