Płytka, powierzchowna i chaotycznie napisana biografia młodej wokalistki, którą autorka nachalnie nazywa gwiazdą, supergwiazdą i artystką.
Czytając ten zlepek informacji, odnosiłam wrażenie, że autorce za materiał posłużyły wywiady z tabloidów i wątpliwej wiarygodności newsy z plotkarskich stron internetowych. Często powołuje się ona na takie właśnie źródła (jedynym plusem jest to, że w ogóle je podaje).

Z biografii wyłania się portret obdarzonej talentem dziewczyny, niestety również głupiutkiej, pustej, chichoczącej z byle powodu, często wulgarnej i dosadnej.
Adele jawi się tu jako pełna sprzeczności kobieta, która raz twierdzi, że ubiór nie ma dla niej znaczenia, raz upaja się swoją słabością dla ekskluzywnych torebek; z wrażliwością i romantyzmem postrzega świat, pisze sentymentalne teksty piosenek, ale jednocześnie nazywa publicznie swojego byłego chłopaka "kutasem", opowiada jak "chciała skopać dupę fotoreporterowi"...
Żenujące są wypowiedzi wokalistki, w których poddaje ona cokolwiek ocenie - albo coś jest "zajebiste", albo "do dupy".

Równie niezręczne są rozważania autorki, który zachwyca się "nieokiełznaną pomysłowością" swojej bohaterki - przykładem kreatywności jest zabijanie nudy przed koncertem, które polega na wlewaniu w siebie kolejnego kieliszka alkoholu. Rzeczywiście robi to wrażenie! :)

Nie wiem, jaka w rzeczywistości jest panna Adele; znam tylko jej piosenki, które na pewno arcydziełami nie są, ale łatwo wpadają w ucho i przyjemnie się ich słucha. I niech tak pozostanie, bo mam nieodparte wrażenie, że książka ta, szumnie nazwana biografią, jest to prostu stekiem bulwarowych plotek, w których nie sposób oddzielić prawdy od kłamstw.
Wrzucam tę książkę na swoją półkę z literaturą faktu, ale mam świadomość, że to wielkie nadużycie z mojej strony :).

Płytka, powierzchowna i chaotycznie napisana biografia młodej wokalistki, którą autorka nachalnie nazywa gwiazdą, supergwiazdą i artystką.
Czytając ten zlepek informacji, odnosiłam wrażenie, że autorce za materiał posłużyły wywiady z tabloidów i wątpliwej wiarygodności newsy z plotkarskich stron internetowych. Często powołuje się ona na takie właśnie źródła (jedynym plusem...