Zaryzykuję stwierdzenie, że nie miał szczęśliwego dzieciństwa ten, kto nie przeczytał choćby jednej książki autorstwa Astrid Lindgren. Pełne humoru i pogodne historyjki o niesfornej gromadce z Bullerbyn, psotniku Emilu, rezolutnej Madice czy nieśmiertelnej, braterskiej miłości Jonatana i Sucharka bawiły i wzruszały niejedno pokolenie. To opowieści, które nigdy się nie zestarzeją budząc u starszych czytelników słodko - gorzką nostalgię za szczenięcymi latami, u młodszych - tęsknotę za fantastyczną przygodą i dziecięcą przyjaźnią, jaka łączyła bohaterów książek młodej duchem szwedzkiej pisarki.
Nie inaczej jest z tą nieco mniej znaną powieścią dla dzieci autorstwa Astrid Lindgren. "My na wyspie Saltkrakan" opowiada o perypetiach i zwariowanych przygodach pięcioosobowej rodziny Melkersonów, która po raz pierwszy spędza wakacje na wyspie Saltkrakan. Roztargniony, ale niebywale sympatyczny samotny ojciec, powieściopisarz Melker wraz z gromadką dzieci: dziewiętnastoletnią Malin, która zastępuje rodzeństwu matkę, marzycielskim Johanem, twardo stąpającym po ziemi Niklasem oraz najmłodszym, samotnikiem i wielkim miłośnikiem zwierząt Pellem, wynajmują letniskowy domek zwany przez miejscowych Zagrodą Stolarza. Domek okazuje się zapuszczoną, zaniedbaną chatką, która już pierwszego dnia zapewnia rodzinie mnóstwo atrakcji: w studni mieszkają żaby, z pieca się dymi, a dach przecieka, jednak Melkersonowie pokochali ją od pierwszej chwili.
Dzieci szybko poczuły się na Saltkrakan swobodnie i beztrosko, każde znalazło tu coś dla siebie: romantyczną Malin zachwyciło piękno przyrody, Johan i Niklas zyskali towarzyszki szalonych przygód, Pelle - ukochane zwierzęta, zaś wszyscy - oddanych i życzliwych przyjaciół, rodzinę Grankvistów oraz starego Sodermana wraz z wnuczką Stiną. Melkersonowie przeżywają mnóstwo przygód, zarówno śmiesznych, jak i niebezpiecznych - jak ta, kiedy wypływając na ryby gubią się w gęstej mgle stawiając na nogi niemal wszystkich mieszkańców wyspy - a każdy dzień przynosi nową porcję psot, figli i zabawnych sytuacji. Do najbardziej dowcipnych z pewnością zaliczyć można starania Stiny i Tjorven, które szukają dla Malin zaczarowanego księcia... i rzeczywiście go znajdują; psoty braci, którzy w czasie nocy świętojańskiej psują siostrze romantyczne chwile z chłopakiem czy też próby naprawy wodociągu przez Melkera i jego uroczą pomocnicę, małą Tjorven. Jak to w życiu bywa, mieszkańcom Saltkraken zdarzają się również kłopoty, troski i zmartwienia; dzieci podejmą próbę powstrzymania chciwego Vestermana przed sprzedażą Mojżesza, oswojonej foczki pozostającej pod opieką Tjorven, przeżyją smutną i bolesną stratę, która w szczególny sposób dotknie małego Pelle oraz chwile niepokoju związane z dalszym losem psa Grankvistów, Bosmana, posądzonego o zaatakowanie owcy sąsiada. Niezależnie jednak od tego, co przynosi los, bohaterowie mogą liczyć na siebie nawzajem i swoich przyjaciół - również w przypadku groźby utraty Zagrody Stolarza na rzecz bezwzględnego przedsiębiorcy Karlberga.

"My na wyspie Saltkrakan" to kolejna pogodna, pełna ciepła, humoru i nostalgii opowieść w dorobku Astrid Lindgren - równie urocza jak choćby "Dzieci z Bullerbyn", jednak już nie tak beztroska i idylliczna, skierowana raczej do nieco starszego odbiorcy; jest w niej kilka smutnych, chwytających za serce momentów i choć - jak to w książce dla dzieci - zawsze wszystko kończy się dobrze, pozostaje delikatne uczucie żalu i posmak goryczy. Niemniej jednak książka ma pozytywny wydźwięk - mnóstwo w niej zwariowanych przygód, pozytywnych emocji, życzliwych i przyjaznych bohaterów, dzięki którym nawet szara codzienność wydaje się niezwykła i magiczna. Gorąco zachęcam do lektury nie tylko najmłodszych czytelników - warto jeszcze raz poczuć smak dzieciństwa i zachwycić się pełną prostoty, urokliwą prozą Lindgren.

Zaryzykuję stwierdzenie, że nie miał szczęśliwego dzieciństwa ten, kto nie przeczytał choćby jednej książki autorstwa Astrid Lindgren. Pełne humoru i pogodne historyjki o niesfornej gromadce z Bullerbyn, psotniku Emilu, rezolutnej Madice czy nieśmiertelnej, braterskiej miłości Jonatana i Sucharka bawiły i wzruszały niejedno pokolenie. To opowieści, które nigdy się nie...