The Walking Dead - Days Gone Bye Volume I
144 str.
2 godz. 24 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Żywe Trupy (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Image Comics
- Data wydania:
- 2004-05-12
- Data 1. wydania:
- 2004-05-12
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 1582406723
- Tagi:
- walking dead zombie komiks
Rick Grimes is not prepared for this. A couple months ago he was a small town cop who had never fired a shot and only ever saw one dead body. Separated from his family he must now sort through the death and confusion to try and find his wife and son
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 925
- 216
- 171
- 112
- 52
- 37
- 20
- 19
- 14
- 12
Opinia
CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI WILKIEM, A ZOMBIE ZOMBIE ZOMBIE
(przydługi wstęp, który - jeśli chcecie - możecie pominąć)
Komiks. To miał być mój kolejny krok w romansie z popkulturą. Zachęcona coraz większą popularnością mainstream’owego kina rozrywkowego o superbohaterach, postanowiłam sięgnąć do źródeł fikcyjnego życia postaci z Marvela i DC Comics. Znalazłam, przejrzałam, kreska i fabuła średnio mnie zachęciły. Szukałam dalej. I trafiłam m.in. Żywe trupy. Czemu nie?
Jeśli nie słyszeliście nigdy o The Walking Dead, to zadam wam pytanie podobne do tego, które usłyszał również główny bohater tej serii: „Człowieku, gdzie ty żyłeś, co robiłeś przez ostatnich kilka lat?”. Po 1. Głośny i nieźle radzący sobie w rankingach serial. Po 2. Dobrze zrealizowane i przyjęte słuchowisko (nasz rodzimy wymysł). Wreszcie, po 3. – last but not least! – rzekomo jedna z najpopularniejszych i najlepszych serii komiksowych ostatnich lat. Tyle wiem ja, komiksowy żółtodziób, ostatnio mający do czynienia z tym mariażem literatury ze sztuką lata temu, przy okazji kupowania za dzieciaka Kaczora Donalda i jemu podobnych. Niemniej, jak to zwykle powtarzam, „zombie zawsze spoko”, więc bez większego zwlekania sięgnęłam po tom 1. I przepadłam!
Ale spokojnie, bez paniki. Mój mózg jest jeszcze bezpieczny. Chociaż obawiam się, że z każdym kolejnym tomem będzie coraz gorzej… Steven Moffat, współtwórca i scenarzysta takich znanych brytyjskich seriali jak Sherlock i Doctor Who, wypowiedział kiedyś dwa zdania, które szczególnie zapadły mi w pamięć, cytując za nim: „It’s a TV show. Only the emotional damage is real”. I podobnie jest w przypadku serii Kirkmana. Kompletny mindfuck. Drodzy potencjalni czytelnicy, ostrzegam was!, jeśli zdecydujecie się wkroczyć w świat Żywych trupów, odwrotu nie będzie. Przepadniecie, a szkody poczynione na waszej (mniej lub bardziej) delikatnej tkance mózgowej będą nieodwracalne.
TOM 1. DNI UTRACONE
Historia rozpoczyna się jak każda inna. Poznajemy bohatera, dowiadujemy się o nim co nieco, po czym zostajemy wrzuceni – razem z nim – w wir akcji, która w tomie 1., przyznam szczerze, szczególnie porywająca nie jest. Nie zrażajcie się jednak, bo już od pierwszych stron dostajemy rzecz bezcenną dla całej serii – ten wspaniały (sic!) postapokaliptyczny świat, tak sugestywny dla wyimaginowanych czytelniczych odczuć, np. podczas spaceru po opustoszałym, przeraźliwie cichym i spokojnym miasteczku. Jeśli więc spora liczba bohaterów, która w tomie tym się pojawia, was zdezorientuje i przytłoczy – spokojnie, to tylko wstęp. Niezbędny, by wczuć się w sytuację mocno ograniczonego życia na nowych warunkach, w sztucznie wygenerowanych okolicznościach, kiedy musimy się dostosować do codziennego współżycia w małej, hermetycznej społeczności. I tutaj muszę was ponownie ostrzec – nie przywiązujcie się za bardzo do konkretnych bohaterów, gdyż – jak to zwykle w katastroficznych gatunkach się dzieje – ich dzień i godzina mogą nadejść w każdej chwili, śmiertelny gryz może nadejść zza każdego zakrętu, a wtedy to wam może zrobić się przykro…
Okej, teraz trochę o wydaniu. Na tom składa się sześć krótkich zeszytów, kończących się przeważnie w przełomowych bądź intrygujących momentach, zachęcających do dalszego czytania. Grafika utrzymana jest w niezwykle stosownej do okoliczności czerni z bielą, które nie odwracając niepotrzebnie uwagi feerią barw, pozwalają się skupić na tym co najważniejsze – przeżyciach. Jeśli lubicie kolor, będziecie musieli zadowolić się bardzo przyjemnymi dla oka między rozdziałowymi wstawkami. Podobnie sprawa ma się z kreską, która jest prosta, w ten niewyszukany, acz klarowny sposób. Pokazuje to, co ma pokazać, podkreśla elementy istotne, ale nie narzuca się, pozwalając wieść prym dialogom i linii fabularnej. Jest fajnie, całkiem realnie – mężczyźni nie mają tak charakterystycznej dla męskich bohaterów supermuskulatury, kobiety nie świecą obfitym biustem i talią osy, a zombiaki… cóż, są nadgniłe i mają flaki na wierzchu, czyli wszystko gra.
Jeśli chcecie w pełni delektować się światem Żywych trupów, miejcie na uwadze, że nie jest to twór nastawiony na rozlew krwi i zbliżenia flaków niczym z horrorów gore, choć trup ściele się równie gęsto, co w Resident Evil, moim pierwszym zombie movie, od którego zaczęłam fascynację tematem. W TWD istotniejsze jednak jest co innego. Pamiętacie hasełko promocyjne jednego z sezonów American Horror Story, tj. „All monsters are human”? To coś właśnie w tym klimacie, nie tylko dosłownie, zważywszy na fakt, że włóczące się zwłoki były kiedyś ludźmi, takimi jak ty czy ja ; )
Zatem, moi drodzy, włączcie sobie popcorn w mikrofali lub wstawcie wodę na gorącą herbatę z cytryną i zasiądźcie wygodnie w fotelu, przed wami pierwsza część fascynującej i pożerającej żywą tkankę* przygody, która – wierząc Robertowi Kirkmanowi – zbyt szybko nam odetchnąć nie pozwoli. Przyjemnej lektury i… niech los zawsze wam sprzyja, nie dajcie się ugryźć! ; ))
Ocena: 3+/5, czyli nie jestem jeszcze do końca przekonana, ale jest całkiem obiecująco i podobało mi się na tyle, by sięgnąć po dalsze tomy i być może wrócić w przyszłości do 1.
*pożarta żywa tkanka bardzo ładnym zwrotem jest, zapożyczonym od użytkowniczki Nevamarja, która tak interesująco i obrazowo pisała w odniesieniu do serialu. Pozdrawiam!
CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI WILKIEM, A ZOMBIE ZOMBIE ZOMBIE
więcej Pokaż mimo to(przydługi wstęp, który - jeśli chcecie - możecie pominąć)
Komiks. To miał być mój kolejny krok w romansie z popkulturą. Zachęcona coraz większą popularnością mainstream’owego kina rozrywkowego o superbohaterach, postanowiłam sięgnąć do źródeł fikcyjnego życia postaci z Marvela i DC Comics. Znalazłam, przejrzałam,...