Kora, Kora. A planety szaleją

Okładka książki Kora, Kora. A planety szaleją
Kamil Sipowicz Wydawnictwo: Agora biografia, autobiografia, pamiętnik
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2011-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-05
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326806384
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
192 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
29
25

Na półkach: ,

Nigdy nie słuchałem Manaamu. Znałem ich piosenki, ale jakoś tak nigdy nie doszedłem do punktu, w którym chciałbym przyjrzeć się bliżej ich twórczości i przesłaniu. Winię moją Mamę, wszak ona zawsze powtarzała, że nie lubi Kory, a widziała ją na żywo, na koncercie, na studiach. Ale moja Mama w ogóle nie przepada za ikonami polskiej muzyki - nie cierpi na przykład Nosowskiej. Do dzisiaj mówi, że kojarzy jej się z tekstem "Niekoniecznie o Mężczyźnie" - "dłubie w nosie i o ścianę to". Ale przyszła kryska na Fetyszka i rok temu Kora zainteresowała mnie sobą w jakimś wywiadzie. Wypowiadała się tak, jakbym mówił to ja. Magia. No i, co zabawne, książkę kupiła mi Mama. Przed wysłaniem zapytała, czy sama może przeczytać. Przeczytała. Książka się podobała, ale nadal nie lubi Kory. Ja zaś Korę obsesyjnie pokochałem. To jest kobieta z jajami. Z historią. Z mocną przeszłością, o której nie mówi się na codzień. Kiedy opowiada o dzieciństwie, o zakonnicach, to ja wymiękam. Ciary. „Bałam się, bo my ciągle byłyśmy faszerowane przez zakonnice bajkami o duchach (…) Noc zawsze łączyła się ze strachem. (…) Wchodzę do ubikacji i słyszę jakieś dziwne głosy, rodzaj takiego dziwnego jęku i przeraźliwy szept „Uciekaj, uciekaj”. Zostałam zupełnie sparaliżowana, nawet teraz mnie ciarki przechodzą. (…) Usiłowałam potem sobie zrekonstruować, co to mogło być, i pewna jestem, że oczywiście nie było to żadne z dzieci. Prawdopodobnie zakonnica w negliżu, przecież nie spały w tych pierdolonych kornetach, w tych kwadratach na głowie, krochmalonych na sztywno, drewnianych (…) Potem wydawało mi się, że w łazience straszy. Wstrzymywałam, śniło mi się, że sikam do kontaktu, że nie będzie widać, aż nasikałam, że nic się nie stanie, i znów sikałam do łóżka. Nerwica. Wspominam to jako najgorszy horror”. I dalej jest o sukcesach, pierwszych płytach, niesamowitym przyjęciu przez publiczność, rozpadzie grupy, małżeństwa. O niej samej.

Kora to ikona polskiego rocka. Legenda buntu i kobiecości ogolonej na łyso. Kiedy czytam o niej teksty w kontekście jej choroby, to się we mnie gotuje. Dlaczego artystkę, tak wielką, z prawdziwego zdarzenia, przedstawia się teraz na Pudelkach i innych szmatławcach w ramach trawy, wysłanej do jej psa, albo jakiejś cierpiętnicy? Kora tworzyła legendę polskiej muzyki. Jest niezastąpiona. Mam nadzieję, że wyda jeszcze autobiografię, gdzie opisze wszystko sama. To jest głos pokolenia, którego warto słuchać i na który warto czekać. Niech planety szaleją, a Kora żyje jak najdłużej i nagrywa. Albo pisze.

Nigdy nie słuchałem Manaamu. Znałem ich piosenki, ale jakoś tak nigdy nie doszedłem do punktu, w którym chciałbym przyjrzeć się bliżej ich twórczości i przesłaniu. Winię moją Mamę, wszak ona zawsze powtarzała, że nie lubi Kory, a widziała ją na żywo, na koncercie, na studiach. Ale moja Mama w ogóle nie przepada za ikonami polskiej muzyki - nie cierpi na przykład Nosowskiej....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 002
  • Chcę przeczytać
    292
  • Posiadam
    190
  • Ulubione
    29
  • 2018
    26
  • Biografie
    22
  • 2019
    20
  • Teraz czytam
    14
  • 2012
    11
  • 2021
    10

Cytaty

Więcej
Kamil Sipowicz Kora, Kora. A planety szaleją Zobacz więcej
Kamil Sipowicz Kora, Kora. A planety szaleją Zobacz więcej
Kamil Sipowicz Kora, Kora. A planety szaleją Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także