Dzienniki. Zeszyty podróżne 2

Okładka książki Dzienniki. Zeszyty podróżne 2
Edward Stachura Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry biografia, autobiografia, pamiętnik
407 str. 6 godz. 47 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
2011-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-01
Liczba stron:
407
Czas czytania
6 godz. 47 min.
Język:
polski
ISBN:
97-883-244-0183-3
Tagi:
Stachura dziennik zeszyty podróżne
Średnia ocen

                7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
74 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
184
26

Na półkach: , ,

„Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca. Czy za daleko? Chciałem unieść wszystkie nieszczęścia świata ludzi. I zwariowałem. Ale czy od tego?”

Tak, byłeś. Byłeś buntownikiem najłagodniejszym, ale i najwytrwalszym. Poszedłeś do końca. Czy przegrałeś swoje życie? Nie wiem, choć coraz częściej myślę, że nie. Walczyłeś, lecz nie przedarłeś się przez obłęd do sensu.

Druga część dzienników Edwarda Stachury to wstrząsający zapis drogi, która ostatecznie doprowadziła do śmierci. To podróż w krainę otchłani i rozpaczy. Początkowo nic nie zapowiada katastrofy. Pisarz z upodobaniem jeździ po świecie, odwiedza kolejne kraje, zawiera znajomości i przyjaźnie, a swoje spostrzeżenia notuje w zeszytach. Jego wnioski są gorzkie, jednakże niezwykle trafne. Ludzie okazują się puści, skupieni na sobie, dbający jedynie o niepotrzebny rozgłos i pozycję. Stachura nie może tego znieść, szuka więc zamiennika i ukojenia. Stara się odnaleźć schronienie w przyrodzie, w kontemplacji natury, która staje się dla niego sposobem na spotkanie z transcendencją. Czytelnik dostrzeże to zwłaszcza w portretach pasażerów i opisach rejsów statkiem.

Ciekawy świata i ludzi pisarz z czasem coraz bardziej przemienia się w zlęknioną, niezrozumianą osobę. Pięknie tu widać ewolucję jego twórczej drogi – od artysty, mistyka aż po naprawdę cierpiącego człowieka. Dzienniki zamykają zapiski o charakterze większej całostki, wymownie zatytułowane „Pogodzić się ze światem”. Po wypadku na torach kolejowych w Bednarach, w wyniku którego autor zeszytów podróżnych stracił palce prawej dłoni, Stachura próbował ocalić siebie od zguby przebywając w rodzinnym domu w Łazieńcu koło Aleksandrowa Kujawskiego. Pod opieką matki uczył się żyć jak inni. Tak bardzo chciał jeszcze kiedyś zakrzyknąć: „Dokąd biegniemy? Do słońca!”…

Ku mojej uciesze, a zapewne także i innych czytelników, druga część dzienników Edwarda Stachury została o wiele lepiej przygotowana do druku pod względem edytorsko-tekstologicznym. Tom jest obszerniejszy, uwzględniono poprawki, które nanosił sam Sted. Tego nie było w pierwszym woluminie, co uważam za karygodny błąd i zaniedbanie. Przemyślano przypisy – nie ma już tak licznych powtórzeń, pomyłek. Redaktor tomu, Dariusz Pachocki, w krótkim szkicu wyjaśnił zasady wydania tej części zapisków oraz przyznał się do pewnych uchybień.

Droga do świata Stachury wiedzie krętymi ścieżkami, na których spotkamy majaki, demony, lęki i frustracje, ale również odkryjemy siłę przyjaźni, prostego życia, wartości sztuki, wspólnej zabawy. Spod amerykańskich wieżowców, norweskich galerii malarskich i węgierskich spotkań z literatami dotrzemy do małego domku na Kujawach, by razem z nim podjąć ostatni zryw. A po przewróceniu końcowej stronnicy być może czytelnikom dzienników tak jak mi wyrwanie się z gardła:

I jak tobie nie wierzyć, i jak nad tobą łzy nie uronić o najłagodniejszy z buntowników?!

„Byłem buntownikiem łagodnym, najłagodniejszym z możliwych, ale krańcowym. Poszedłem do końca. Czy za daleko? Chciałem unieść wszystkie nieszczęścia świata ludzi. I zwariowałem. Ale czy od tego?”

Tak, byłeś. Byłeś buntownikiem najłagodniejszym, ale i najwytrwalszym. Poszedłeś do końca. Czy przegrałeś swoje życie? Nie wiem, choć coraz częściej myślę, że nie. Walczyłeś, lecz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    140
  • Przeczytane
    118
  • Posiadam
    40
  • Chcę w prezencie
    9
  • Teraz czytam
    8
  • Ulubione
    5
  • Literatura polska
    4
  • 2014
    2
  • 2013
    2
  • 2012
    2

Cytaty

Więcej
Edward Stachura Dzienniki. Zeszyty podróżne 2 Zobacz więcej
Edward Stachura Dzienniki. Zeszyty podróżne 2 Zobacz więcej
Edward Stachura Dzienniki. Zeszyty podróżne 2 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także