Jaśnie panicz. O Witoldzie Gombrowiczu
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo MG
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1987-01-01
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361297192
- Tagi:
- Gombrowicz wspomnienia biografia
Wspomnienia o Gombrowiczu pokazujące, jakim był człowiekiem. Autorka uchyla słynną gombrowiczowską maskę, przedziera się przez pozy i miny, którymi się zasłaniał, odkrywa cnoty, do których nigdy się nie przyznawał: niezależność, bezkompromisowość, odwagę cywilną, wrażliwość pomimo pozorów chłodu i wyniosłości. Wspaniały opis jednostki, ale i epoki.
Książka „Jaśnie panicz” Joanny Siedleckiej o Gombrowiczu napisana z kobiecą drobiazgowością, a zarazem mądra, wrażliwa. Autorka ma świetny słuch i, jeżeli mu zawierzyć – lud w jej relacjach mówi pysznym, barwnym językiem, natomiast język inteligencji jest bezosobowy, standardowy, „wyrównany”. Stosunek ludu do twórczości artystycznej – ironiczny, nawet pogardliwy. Styl życia Gombrowicza określa jako próżniactwo, jako obijankę.
Ryszard Kapuściński „Lapidarium”, 1990
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 266
- 215
- 87
- 12
- 5
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Chodząc po jednym z berlińskich ogrodów, poczułem nagle zapach Polski, była tam taka sama roślinność jak w moich stronach.
Opinia
Dworscy uważali go za najmniej znaczącego z dziedzicoków (dzieci pana Gombrowicza), podśmiewali się z niego i nazywali herbaciarzem albo łachcykiem (łachcyk to ani prawdziwy pan, ani gospodarz, takie nie wiadomo co), bo nie zjadł i nie wypił jak prawdziwy dziedzic, nie miał auta, nie grał w karty, nie polował, konno jeździć niby umiał, ale za bardzo nie lubił, nie używał też, jak inni prawdziwi panowie, wiejskich dziewuch. Łachcyk i herbaciarz to oczywiście Witold Gombrowicz.
Joanna Siedlecka jest autorką kilku biografii: Zbigniewa Herberta („Pan od poezji”), Stanisława Witkiewicza („Mahatma Witkac”), Jerzego Kosińskiego („Czarny ptasior”) oraz Witolda Gombrowicza („Jaśnie panicz”). Były też i inne (choćby „Obława” czy „Wypominki”), ale te cztery charakteryzuje pewien specyficzny styl – sama autorka nazywa go biografią reportażową. W skrócie chodzi o to, że nie prezentuje ona w swoich książkach udokumentowanych faktów z życia pisarza, ale raczej wspomnienia ludzi, którzy go znali, członków rodziny, przyjaciół, współpracowników.
„Jaśnie panicz” – jaśnie panem był prędzej ojciec Witolda niż on sam, także całe gromady stryjów, kuzynów i innych pociotków z rodziny Kotkowskich. Witold Gombrowicz, jak wynika z relacji współczesnych mu osób, zanotowanych skrzętnie przez Siedlecką, był inny, jakby z innej rodziny. Może i dobrze… gdyby był taki, jak wszyscy Gombrowiczowie i Kotkowscy, nigdy nie byłoby „Ferdydurke” i „Iwony, księżniczki Burgunda”.
Książka znacznie lepsza, ciekawsza niż ta o Witkiewiczu… a może tak tylko mi się wydaje.
Z wyraźnie moich, bliskich mi „kawałków”, zapamiętałem podejście Gombrowicza do grobów. Wprawdzie obiecał wspomóc krewnych kwotą 30 dolarów na uporządkowanie rodzinnych grobów, ale stwierdził jednocześnie, że „…wygląd tych grobów nie ma dla mnie większego znaczenia – może nawet wolałbym, żeby były zarośnięte trawą”. Po drugie „uważał, że nazwiska zakończone na –icz, takie właśnie jak Gombrowicz czy Borewicz, są w najlepszym tonie. Te na –ski lub –cki – zbyt pospolite, gminne”.
Dworscy uważali go za najmniej znaczącego z dziedzicoków (dzieci pana Gombrowicza), podśmiewali się z niego i nazywali herbaciarzem albo łachcykiem (łachcyk to ani prawdziwy pan, ani gospodarz, takie nie wiadomo co), bo nie zjadł i nie wypił jak prawdziwy dziedzic, nie miał auta, nie grał w karty, nie polował, konno jeździć niby umiał, ale za bardzo nie lubił, nie używał...
więcej Pokaż mimo to