Hołownia i Prokop w elektryzującej rozmowie. Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów. Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji. ”Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo co...
Zderzenie dwóch odmiennych spojrzeń na religię, kulturę i świat mediów.
Jezus jako marketingowiec, pożytki płynące z noszenia habitu, różnica między Bogiem a idolem, urok pieniędzy i problemy z wolną wolą - to tylko niektóre wątki tej zaskakującej konfrontacji.
”Prowadząc rozmowy składające się na tę książkę, robimy po prostu to samo co taksówkarz wiozący pasażera na lotnisko, fryzjer zakręcający klientce loki, babcie gderające w kolejce do laryngologa czy kumple spotykający się po robocie przy piwie. Przedstawiamy nasz punkt widzenia. Dyskutujemy. Spieramy się. Mówimy, co nam się wydaje. Wywalamy na stół to, co nam prywatnie w duszy gra. Tyle, że zamiast o najnowszym serialu, biuście Dody czy bieżącym kursie franka szwajcarskiego częściej gadamy o rzeczach, które mimo wszystko wydają nam się ważniejsze.”
Marcin Prokop
”Po tej książce boję się bardziej niż kiedykolwiek, że stosowną lekcję kontemplacji dadzą mi kiedyś aniołowie. Ja będę chciał toczyć z nimi teologiczne dysputy, oni - pogrążeni w słuchaniu Morrisseya - zacytują mi trzydziesty drugi rozdział Mądrości Syracha: „Przemów, starcze, tobie to bowiem przystoi, jednak z dokładnym wyczuciem, abyś nie przeszkadzał muzyce. A kiedy jej słuchają, nie rozwódź się mową ani nie okazuj swej mądrości w niestosownym czasie!”.”
Szymon Hołownia
źródło opisu: Wydawnictwo Znak, 2011
źródło okładki: http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3157,tytu...»
Książkę bardzo szybko się czyta i napisana jest też w dość ciekawy sposób. Barwne i czasami wyjątkowo zabawne porównania dodają uroku i umilają teks ale... No właśnie, pierwsze rozdziały połknęłam w jedno popołudnie. Dialog autorów umożliwiał mi postawienie się po jednej ze stron i zmierzenie z argumentami drugiej, niestety miejscami odnosiłam też wrażenie że książka zamienia się w coś na kształt broszurki informacyjnej. Zamiast wymiany poglądów były odpowiedzi na pytania. Niby fajnie bo można zapoznać się z tematyką, ale czytelnikowi który nie ma wyrobionej opinii na omawiany temat daje jedynie możliwości poznawcze. Im bardziej zagłębiałam się w książkę tym częściej też łapałam się na tym że czytam ją mechanicznie wyłączając się na treść, ale później wracałam by jednak nie utracić sensu.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Sekretne życie drzew
Sądziłam, że książka ta będzie rzetelnym i ciekawym wykładem, a tymczasem jest bajaniem. Owszem, zawiera dużo faktów, ale są one raczej powszechnie zn...